☆ Leave me Dazai.

22 6 13
                                    

Rozdział jednak wstawiony dzisiaj!

Chuuya Nakahara

Obudziłem się z ogromnym bólem głowy. Kiedy chciałem wstać o mało co nie upadłem, w dodatku nigdzie nie widziałem Dazai'a co było bardzo podejrzane.

On coś kombinuje.

Na stoliku obok mojego łóżka zauważyłem naleśniki z herbatą, a obok tego była karteczką. Wszystko to zapewne zostało wykonane przez chłopaka o brązowych oczach.
Nie narzekałem na to, że zrobił mi coś do jedzenia. Byłem wręcz szczęśliwy, zadowolony. Mógłby już tak zawsze, ale nie chciałem wpuszczać go na nowo do mojego życia.

Nigdy więcej.

Obiecałem sobie, że to co było pomiędzy mną, a nim już nigdy nie wróci, ponieważ nie chciałem znowu przez niego cierpieć. Zależało mi na nim, a on zostawił mnie bez pożegnania.

Poczułem się, jak zabawka.

Zabrałem się za jedzenie, musiałem przyznać, że było bardzo dobre. Czyli, jak ten idiota się do czegoś przyłoży to to mu wychodzi. Do prawy zabawne, ale jedzeniem mnie nie przekupi.

Zastanawiałem się co napisał w liściku, nie chciałem tego czytać. Bałem się, że on po prostu znowu mnie zostawił.

Nie chciałem znowu się z nim zbliżyć, ale nie chciałem też znowu go stracić.

Złapałem za list i zacząłem go czytać. Na całe szczęście napisał, że jeszcze wróci. Cieszyłem się. Bardzo się cieszyłem. Niepotrzebnie znowu wpuściłem go do swojego życia, ale bez niego to już nie to samo.

N

ie potrafię bez ciebie żyć Makrelo.

*ੈ✩‧₊˚Natomiast Dazai męczył się w Agencji

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*ੈ✩‧₊˚
Natomiast Dazai męczył się w Agencji. Próbował wypełniać dokumenty, ale jego myśli wciąż krążyły wokół pewnego niskiego chłopaka, który zawrócił mu w głowie.

Kunikida niestety powoli już miał tego dość. Nie reagował już na to. Stwierdził, że to już nie na jego nerwy, dlatego też Doppo kiedy skończył tylko wypełniać swoją pracę od razu wyszedł żegnając się przy tym z każdym nawet z Osamu, który dopiero po paru minutach zdał sobie sprawę, że blondyn wyszedł i przy okazji, że został już sam.

*ੈ✩‧₊˚Niestety Dazai pracował do późna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*ੈ✩‧₊˚
Niestety Dazai pracował do późna. Wiedział, że jutro będzie tego jeszcze więcej. W pewnym momencie zdał sobie sprawy, że nie widział dzisiaj Atsushiego.

Osoba, którą uratował.
Właśnie gdzie Atsushi Nakajima. Gdzie jego kochany uczeń? Gdzie ten skromny dzieciak.

Dazai spojrzał w wyświetlacz telefonu, a kiedy zobaczył, że już jest dawno po dwudziestej drugiej wstał i złapał za swój płaszcz, narzucając go na swoje ramiona. Wziął telefon do ręki z zamiarem wyłączenia go, ale zobaczył wiadomość.

Wiadomość od.. Chuuyi?

Serce samobójcy zabiło szybciej, a jego oddech stał się cięższy. Przecież on, jak i jego partner nigdy do siebie nie pisali. Chyba, że coś się stało. Właśnie musiało się coś mu stać!

Szybko kliknął w wiadomość. Nie musiał się męczyć, aby ją czytać. Była krótka i to bardzo.

W oczach chłopaka o brązowej czuprynie zebrały się łzy, a on nie wiedział co ma zrobić.

*ੈ✩‧₊˚449 słów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*ੈ✩‧₊˚
449 słów.
Witajcie ponownie! Nie mogę uwierzyć, że to już czwarty rozdział.
Wiem, że rozdziały pojawiają się szybko, ale mam tak dużo pomysłów..

Czwarty rozdział: 23.04.2023r

2023r ★

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I Don't Want To Be Yours Again.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz