4. Kocham cię.

276 18 11
                                    

-Filip serio nie chce mi się tam iść- powiedziałam licząc ze chłopak zmieni zdanie.

-Ale ja chce. I tak już powiedziałem ze będziemy wiec nie masz wyjścia- pocałował mnie w czoło a ja przewróciłam oczami.

Dziś była impreza u kolegi Filipa. Na prawdę nie miałam ochoty na wychodzenie z domu szczególnie do jego znajomych ale chłopak się uparł ze musimy tam iść.

-Świetnie szkoda ze nie zapytałeś mnie o zdanie wcześniej- warknęłam wychodząc z mieszkania.

Po około 30 minutach weszliśmy do mieszkania Igora, przyjaciela Filipa. Przywitałam się z mężczyzna uśmiechając się sztucznie po czym udałam się od razu do kuchni. Liczyłam ze alkohol sprawi ze będę się lepiej bawić.

-Hejka- usłyszałam za sobą i odwróciłam się.

-Hej- rzuciłam wciąż patrząc na śliczną blondynkę.

-Michalina- uśmiechnęła się w moją stronę podając mi rękę.

-Julka- zaśmiałam się niezręcznie- Sama jesteś?

-Ta- westchnęła- Mój chłopak mega zajęty jest wiec postanowiłam przyjść sama.

-Nie wiem czy mam mówić ze mi przykro czy nie- zaśmiałam się- Może jeszcze się dziś zobaczymy, ja lecę do chłopa.

Dziewczyna się uśmiechnęła a ja szybko poszłam do Filipa. Siedział między Igorem a Krystianem.

Szczerze średnio przepadałam za znajomymi Filipa ale nigdy nie robiłam problemu. Zawsze wydawało mi się ze nie są dobrym towarzystwem dla mnie wiec nasze konwersacje kończyły się na imprezach.

-A jak tam raperek?- zapytał mnie Krystian a Filip szturchnął go ostrzegawczo w ramie.

-Raperek?- spojrzałam na chłopaka- Mówisz o Michale?

-Chuj wie jak ma na imie. Pytam bo wiem ze się z nim PRZYJAŹNISZ- powiedział akcentując ostatnie słowo a ja na prawdę starałam się nie zacząć kłótni.

-Owszem przyjaźnie- powiedziałam wrednie- Ale nie będę byle patusowi opowiadała o jego życiu- uśmiechnęłam się sztucznie.

W tym momencie Filip złapał mnie mocniej za rękę i pociągnął w stronę kuchni. Spojrzał na mnie wrogo a ja założyłam ręce na piersi czekając na to co mi powie.

-Co to kurwa było?

-Nic.

-Nazwałaś Krystiana patusem.

-A on mi zasugerował ze rucham się z Michałem a TY- pokazałam na niego palcem- Nawet na to nie zareagowałeś.

-Bo wiem ze Krystian żartował. Przyszliśmy sie tu bawić wiec proszę nie rób problemów- powiedział błagalnie a ja przewróciłam oczami.

-Ty przyszedłeś się tu bawić nie ja. Mówiłam ze chce zostać w domu Filip.

-Wiec teraz będziesz robiła kłótnie z każdym po kolei?

-Nie tylko nie oczekuj ze będę sie świetnie bawić. Idę zapalić- obrażona szturchnęłam go ramieniem i ruszyłam w stronę balkonu.

Odpaliłam papierosa i patrzyłam na panoramę Warszawy. Przez myśl przelatywały mi wspomnienia jak z Michałem zawsze razem paliliśmy a chłopak zawsze dbał o to aby nie było mi zimno.

Właśnie tym różnił się Filip. Michał nawet jak byliśmy pokłóceni szedł za mną na balkon byle bym miała na sobie bluzę.

Coraz częściej zastanawiałam się czy nie zerwać z Filipem. Nie czułam nic do niego a tylko go raniłam moim zachowaniem. Nie bez powodu spędzałam więcej czasu z Michałem.

Dla mnie// Mata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz