Prolog.

120 6 0
                                    

Była tam.

Spodziewałem się, ale jednak..

Gdy tylko pojawiła się w pomieszczeniu, nie mogłem oderwać od niej wzroku.

Całe moje ciało zadrżało, gdy wstrzymałem oddech, bo te kasztanowe loki poznałbym wszędzie. Stała odwrócona tyłem do mnie, a ja obserwowałem, jak jej włosy spływały luźnymi falami, zakrywając połowę jej nagich pleców.

Przeniosłem wtedy wzrok na jej sylwetkę, odzianą w ciemnozielony, lejący materiał, a serce chcąc, nie chcąc, zabiło mi mocniej na sam widok.

Wtedy delikatnie się odwróciła, nieświadomie pozwalając zobaczyć mi swój profil. 

Nie widziałem jej od sześciu lat. 

Sześć długich lat, bez ani jednej rozmowy, bez jej głosu, bez ani jednego uśmiechu skierowanego tylko do mnie. Tak bardzo pragnąłem choć raz ją dotknąć, spojrzeć jej w oczy, usłyszeć jej głos, zobaczyć, jak jej usta układają się, aby słodko wypowiedzieć moje imię, albo ze złością wykrzyknąć moje nazwisko. Mógłbym, chciałbym jej tak wiele powiedzieć, wyjaśnić.. 

Ze słodyczy wspomnień została tylko gorycz, gdy zobaczyłem, że obok niej, w ciemnym garniturze, trzymając kieliszek z białym winem w prawym ręku, oraz z lewą dłonią spoczywającą spokojnie na jej plecach, stoi jej mąż. 

Wiedziałem o tym, że wzięła ślub z Weasleyem. I nie rozumiałem tego, ale krew się we mnie gotowała, gdy myślałem o tym, że nosiła jego nazwisko.

Przeniosłem wzrok na niską, czarnowłosą kobietę stojącą niedaleko mnie, rozmawiającą wdzięcznie z gośćmi bankietu. 

Nosiła moje nazwisko.

Moja żona.

To wszystko nie miało tak wyglądać.

⭐️⭐️⭐️

Dzień dobry w nowym dramione :)

sometimes all i think about is you | dramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz