niezreczna cisza (rozdzial 5)

15.4K 474 253
                                    

NOEMI POV:
mój mózg nie zarejestrował zbyt dużo

pamiętam ze Harry uratował mnie przed jakimś obleśnym typem. Potem film mi się urwał

nawet nie wiem kiedy po prostu odleciałam

obecnie czułam pod sobą wygodny materac w jakimś ciepłym łóżku

byłam w pieprzonym Bostonie. Czy byłam bezpieczna?

nie przyzwyczaiłam się do swojego hotelowego pokoju i szczerze mówiąc nie zorientowałabym się ze nie jestem u siebie gdyby nie przesadny porządek i cisza

wstałam szybkim, zdecydowanym ruchem i to ogromny był błąd. Zakręciło mi się w głowie i w tempie szybszym niż wstałam opadłam z powrotem na łóżko

łeb mi pękał

miałam chociaż nadzieje ze nie narobiłam wstydu i ze Julie i Oscar nie mieli szkód

biała pościel na którą opadłam pachniała...

to nie mogła być prawda

NIE MOGŁAM BYĆ U NIEGO W MIESZKANIU

a jednak, szczęście albo raczej pech Noemi Walker jest zdecydowanie wyższy niż inteligencja jaką posiadam

czułam jego zapach. Naprawdę byłam u niego w mieszkaniu?

byłam dla niego niemiła a on mnie przywiózł do siebie? Przecież mógł zawieść mnie do hotelu albo cos

tym razem delikatniej podniosłam się do siadu. Rozejrzałam się po pokoju. Białe, czyste wnętrze

wszystko było perfekcyjne

na szafce nocnej leżała butelka wody. Gdy to zobaczyłam myślałam ze właśnie stał przede mną 8 cud świata

bardzo szybko chwyciłam wodę i zaczęłam zachłannie zerować jej zawartość

obok butelki leżał mój telefon. Chwyciłam urządzenie do ręki i odblokowałam

weszłam w grupę. Miałam tam sporo powiadomień. Była to grupa na której byłam ja, Thomas i Benjamin. Założyliśmy ją zanim wyjechaliśmy do Bostonu

od: najlepsza grupa
T: @Noemi Walker żyjesz?

B: Jak wstaniesz to daj znać

T: właśnie gowniarzu

B: Odezwał się

T: jestem starszy od niej

B: Ale głupszy

T: odezwal się ten który właśnie spalił kurwa tosty w tosterze

*wysłano zdjęcie*

przewróciłam oczami patrząc na zdjęcie spalonego chleba obok tostera

szybko wyszukałam wiadomość tak jak prosili wyżej i wstałam by stawić czoła temu czego najbardziej się bałam

N: żyje

kolejna zmiana jaką zauważyłam po wstaniu sprawiła ze przez chwile przestałam myśleć

miałam na sobie dres

nie mój dres. Szarą bluze i tego samego koloru spodnie dresowe

upewniłam się czy moja bielizna jest na miejscu. Na szczęście była

ze łzami w oczach, sama nie wiem dlaczego one się tam pojawiły wyszłam z pokoju

po otworzeniu drzwi zastałam chłopaka który leżał na kanapie

odnaleziona po latachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz