-mogę wiedzieć gdzie mnie zaciągnąłeś? - zapytałam znudzona naszą długą przechadzką
-bo chciałem spędzić z tobą trochę czasu - wyznał niskim tonem patrząc gdzieś w dal chwile później westchnął i kontynuował bardziej zmartwionym tonem - i tak niedługo wyjedziesz
to tak bolało. Sama nie wiem co bardziej bolało, to, że wyjechał 3 lata temu czy to, że teraz ja miałam wyjechać
-Harry.. - westchnęłam zwracając na siebie uwagę bruneta
staliśmy nad jakimś jeziorem. Był wieczór i widok był przepiękny
widziałam ten widok już kiedyś we śnie. Było naprawdę cudownie
chociaż to trochę niepokojące..
usiedliśmy na trawie wpatrując się w wodę przed nami. Delikatny wiatr muskał moje włosy, ptaki latały nad nami. Było naprawdę przyjemnie
-wiesz o tym jak było - westchnęłam - nie zmienię tego. Nie wrócimy tych 3 lat
-wiem - przerwał mi - dlatego chce się tobą
nacieszyć-to źle brzmi - skrzywiłam się w delikatnym grymasie. Oczywiście w mojej reakcji nie zabrakło śmiechu
byłam tak upośledzona psychicznie ze śmiałam się z własnych, nieśmiesznych żartów o seksie którego nie doświadczałam przez około 3 lata
-a pamietam cię jak seks był dla ciebie tematem tabu - przewrócił oczami również rozbawiony sytuacją
odniosłam wrażenie ze wyczuł to ze poczułam się trochę bardziej komfortowo bo pozwolił sobie się zbliżyć do mnie
objął mnie delikatnie ramieniem kładąc moją głowę na swoim ramieniu
oczywiście na wszystko mu pozwalałam. Byłam taka słaba przy nim
a gdy tylko przyjechałam do Bostonu obiecałam sobie ze nie pozwolę sobie sie do niego zbliżyć
to wszystko było takie pojebane
westchnęłam dosyć głośno ale nie odezwałam się. Leżałam wieczorem, niewiadomo gdzie z Harrym zupełnie zdana na niego
-gdzie byłeś jak ciebie nie było co..? - westchnęłam sama nie wiedząc po co
Harry chyba się spiął. Sama nie wiem co się stało
podniosłam delikatnie głowę a potem wszystko działo się zbyt szybko
nie odpowiedział na moje pytanie. On mnie.. pocałował
po tylu latach. Pocałował mnie tak jak kiedyś
to trwało chwile. Dosłownie kilka sekund, ale w mojej głowie było to jak spełnienie jakiegoś dziecięcego marzenia
chłopak wydawał się zakłopotany. On chyba sam nie był do końca pewien tego co się stało
-e.. pocałowałeś mnie - wypaliłam
serce podeszło mi do gardła. Nie potrafiłam oddychać. Czułam się jak nie ja
to nie powinno mieć miejsca. W ogóle nie powinno się stać. Jednak.. stało się
najgorsze w tym wszystkim jest to, że mi się podobało
kurwa podobało mi się to. Nie powinno
-nie - prychnął - tylko sprawdzałem smak twojej śliny
dobra. To mnie skręciło
-jesteś.. jesteś - szukałam odpowiedniego słowa ale jak na złość żadne nie przychodziło mi na myśl
-zajebisty wiem, dzięki - dokończył za mnie z dziwnie wielką pewnością siebie
CZYTASZ
odnaleziona po latach
Teen FictionNoemi Walker ma obecnie 19 lat. Trzy lata temu jej brat i pierwsza miłość pozostawili ją samą sobie. Dziewczyna wyznała mu swoje uczucia ale on.. on po prostu wyjechał. Po tym wszystkim obiecała sobie, że przestanie czuć. Obiecała swojej młodszej os...