who's back (rozdzial 23)

12K 428 297
                                    

-Noemi do cholery! - krzyknął - uspokój się już!

-kto to kurwa jest?! - odkrzyknęłam nie będąc w stanie kontrolować już swoich emocji

działo się za dużo

ta głupia suka cieszyła się niewiadomo z czego

dosłownie chwile później, po tamtej akcji wkroczyła jeszcze jedna

teraz było ich 2

Harry je znał

byłam pewna, że nie są mu obce

-Veronica wyjdź - zarządził Harry twardym i stanowczym tonem - ją tez zabierz - potwierdził wskazując czubkiem brody na niską brunetkę obok ,,Veronici''

-ja pierdole ogarnąłbyś te małolaty które pieprzysz po kątach - mruknęła ta niższa, której imienia nie znałam - chyba sobie koleżanka za dużo wyobraża - prychnęła

posłusznie razem ze swoją koleżankom wyszła z mieszkania posyłając jakieś dziwnie spojrzenia Harry'emu

-zdzwonimy się - rzuciła na wyjściu - trzeba załatwić niektóre rzeczy. Veronica tez ma kilka spraw

jakich kurwa spraw?!
w środku myślałam, że się ugotuje. Prawie umarłam

-kto to kurwa był?! - zapytałam od razu gdy drzwi się zamknęły

Harry westchnął

-moja kuzynka Veronica - odpowiedział ze stoickim spokojem

-a ta druga?! - warknęłam będąc coraz bardziej zirytowana

-jakby.. no.. ee..

-aha - syknęłam zbierając się do wyjścia

w mojej głowie ułożyło się 10000 scenariuszy o tym kim była ta dziewczyna

jego kochanką, żoną, matka dzieci które chyba kurwa nawet nie istniały

po co jego kuzynka z jakąś typiarą miały go nachodzić?!

-stój do cholery! - krzyknął za mną ale ja już zdążyłam założyć buty w pośpiechu i pociągnąć za klamkę

Harry ruszył za mną ale zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem i wybiegłam prosto na korytarz jakiegoś bloku

biegłam przed siebie licząc na to, że chłopak został w budynku i nie miał zamiaru podążać za mną

nie miałam pojęcia gdzie ja właśnie się znajdowałam

po co to robiłam? Żeby się zemścić? Żeby zapomnieć? Żeby nie wiem co..

jestem po prostu głupią, naiwną idiotką która znowu dała się nabrać

czego ja się mogłam spodziewać? On zbyt idealny żeby mógł być wierny

nawet nie miałam prawa oczekiwać od niego wierności

byłam dla niego nikim

tego dnia znów staliśmy się dla siebie obcymi

znów dla mnie nie istniał

nie istniał dla mniej mimo, że tej nocy znów byłam gotowa dla niego przepaść

Noemi bez uczuć włączyła tryb nienawiści

przestałam biec i starłam łzy. Podniosłam wysoko głowę i zaczęłam iść powolnym marszem jakby nic nigdy się nie stało

szłam tak jakby wcale 5 minut temu moje życie znowu nie dało mi cennej lekcji i kolejnego kopniaka w tyłek, który ledwo byłam w stanie znieść

***
-pijesz więcej? - zapytał Anthony gdy zerowałam kolejnego shota wódki - dziewczyno zapijesz się

-trudno - prychnęłam niezniechęcona - jebać to

-jesteś jakaś dziwna - skomentował

razem z Thomasem wybrałam się do klubu

byliśmy chwile w pobliżu siebie ale potem poznałam kilka lat starszego, miłego chłopaka

Anthony wydawał sie miły. Wysłuchał moich żali i razem ze mną wyzywał Harry'ego

powiedział, że taka kobieta jak ja nie powinna się przejmować takim dupkiem

oczywiście się z nim zgodziłam, bo dlaczego miałabym nie przystać na jego komplement

chwile później dołączył do nas jego kolega

mimo alkoholu który w siebie wlałam dalej byłam w stanie poniekąd rozpoznawać twarze

skądś go kojarzyłam. Byłam pewna, że znam go

-hej mała - przywitał się podając mi dłoń - Robert jestem

Guess who's back?
Back again
Robert's back

zaczęło mi się kręcić w głowie

on chyba mnie nie poznał

byłam pewna, że to był on

to był chłopak który 3 lata temu próbował mną manipulować, porwał mnie i prawie zabił

potem zajął się nim mój brat. Już nigdy go nie widziałam aż do dzisiaj

byłam w cholernie złej sytuacji

dowiedziałam się kiedyś od mojego brata, że nie ma szans, że jeszcze kiedykolwiek go zobaczę i zapewniał mnie o tym, że będę od niego uwolniona

nikt mi nigdy nie powiedział co dokładnie się z nim stało. Jakoś mało mnie to wtedy obchodziło bo dużo rzeczy się skumulowało na raz

-ona się zacięła czy co? - zapytał swojego kolegi dalej trzymając dłoń wystawioną przede mną

uścisnęłam moją dłoń nie przedstawiając się. Przecież powiedziałam Anthony'emu jak mam na imię, wiec nie mogłam wymyślić sobie nagle innego

nawet nie miałam pewności czy on mnie pamięta

-muszę do toalety - oznajmiłam szybko i wstałam nie czekając na ich reakcje

kątem oka zauważyłam, że Robert bardzo mi się przygląda a następnie szepcze cos do chłopaka obok

zaczęłam iść szybciej modląc się o to bym akurat wpadła na Thomasa

oczywiście moje szczęście nie znało granic i zanim zdążyłam dobiec do łazienki musiałam się potknąć i upaść

prawie upaść..

ktoś mnie przytrzymał

-wiedziałem, że od zawsze na mnie leciałaś, ale teraz to już przesada, Noemi - usłyszałam jego obrzydliwy głos zza pleców

-pamiętasz mnie? - zapytałam głupio starając się utrzymać na nogach i jakoś pominąć fakt, że on właśnie trzymał mnie od tylu za ramiona nie pozwalając mi się swobodnie ruszyć

-teraz już tak - syknął i szarpnął mną delikatnie mocniej zmuszając bym zmieniła pozycje i spojrzała na niego - pozdrowilaś Oscara?

-co ty tu robisz?! - syknęłam

on zaśmiał się żałośnie i pokręcił głową

-pytanie powinno brzmieć raczej co ty robisz w moim klubie - bąknął - co? Interesuje cię dział dla dorosłych? Szukamy nowych dziewczyn akurat

żółć podeszła mi do gardła

myślałam, że zwymiotuje

zrobiło mi się słabo

zaczęłam tracić siły..

i przestałam kontrolować sytuacje. Pominęłam tez fakt, że wcześniej również jej nie kontrolowałam przez alkohol, ale teraz totalnie nie wiedziałam co się dzieje

~~~
czytasz dalej? Nie obserwujesz mnie 🤨? Napraw to teraz:
ig: notqkn.watt
tt:notqkn

tam zawsze wszystko wcześniej i ogólnie różne fajne interakcje

(bardzo kreatywna reklama wiem)

odnaleziona po latachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz