Iris: miło cię poznać
-mi ciebie też-
Caitlin: Y/N zgodzisz się na kilka badań żeby się dowiedzieć czy ta moc ci nie zagraża życiu
-tak jeśli o to chodzi to tak-
Caitlin: to choć za mną
-okej-
poszłam za Caitlin do jakiegoś innego pokoju
tymczasem u innych
Cisco: fajna ta dziewczyna
Barry: ani się waż do niej podejść i zaprosić ją na randkę ona będzie moja
Cisco: dobra tylko powiedziałem komplement
Barry: no mam taką nadzieje
gadali sobie po godzinie przyszła Caitlin i Y/N
Barry: i co wszystko z nią w porządku?
Caitlin: tak wszystkie badania są prawidłowe więc moc nie zagraża jej życia
Barry: to dobrze
-ja już ide do domu chce odpocząć od wszystkiego-
Barry: odprowadzić cię?
-nie trzeba mieszkam tuż za rogiem-
Barry: napewno?
-tak a na dodatek jakby ktoś nie dopadł to szybko ucieknę bo mam moc więc nie musisz się martwić-
Barry: no okej życzę bezpiecznej drogi
-dzięki-
wybiegłam z star labs
po 2 minutach byłam już w domu jak już byłam w domu to przebrałam się w piżamę i poszłam spać bo byłam zmęczona tym wszystkim
Gdy sie obudziłam był już ranek więc wstałam i sie ubrałam w jakieś luźne rzeczy i usiadłam sobie na łóżku i szukałam sobie pracy bo stwierdziłam że nie będę siedzieć bezczynnie więc zaczęłam szukać po chwili znalazłam ogłoszenie idealne dla mnie i to była praca w jitters więc złożyłam papiery i wysłałam do nich po tym jak zrobiłam wszystko postanowiłam że sobie wyjde na świeże powietrze więc wyszłam i sobie chodziłam aż nagle przyszło mi powiadomienie że zostałam przyjęta do pracy w jitters ucieszyłam się bo nie bedę siedzieć bezczynnie w domu schowałam telefon do kieszenie z tyłu spodni aż nagle zauważyłam jak Flash walczył z z jakimś metą więc postanowiłam pomóc bo widziałam że jest już wyczerpany więc pobiegłam szybko i uderzyłam człowieka mete twarz i upadł a Flash powiedział do mnie
Flash: co ty tutaj robisz?-mówi cały zdyszany
-pomagam ci bo widzę że jesteś wyczerpany-
Flash: no troche jestem ale dam sobie radę więc możesz iść stąd
-nie po prostu przejdź na bok i ja sie nim zajmę-
Flash nie miał siły się ze mną kłócić więc poszedł ledwo na bok a ja się zajęłam wszystkim
po 15 minutach było już po wszystkim załatwiłam tego człowieka policja go zabrała i podszedł do mnie detektyw Joe
Joe: dobra robota idź do flasha
-dziękuje detektywie Joe-
Joe: mów do mnie po imieniu Joe
-dobrze Joe-
Joe: a teraz idź do Flasha
poszłam do Flasha i zapytałam go
-wszystko w porządku?-
Flash: tak tylko potrzebuje trochę snu-zemdlał
-Flash!-
Joe pobiegł do nas
Joe: co się z nim stało dlaczego stracił przytomność
-zemdlał-
Joe: wezwę Cisco-zadzwonił do Cisco
Cisco od razu przeszedł przez jakiś portal
Cisco: co się z nim stało?
-zemdlał-
Cisco; trzeba go podnieść i przejść przez portal
CZYTASZ
the flash x reader
Fanfictiondzisiaj sie przeprowadzałam do central city bo mój tata znalazł lepszą prace w central city i dlatego muszę się przeprowadzić . Jak już byłam w central city to coś wybuchło i nie wiem jak ale dostałam moc sprinterki. TO MOJA WYMYŚLONA HISTORIA WIĘC...