Rozdział pierwszy

2 2 0
                                    

Maja

Pół roku później

THERE'S A BRAND NEW DAY ON THE HORIZON

Serce zaraz wyskoczy mi z piersi. Nie pamiętam, kiedy ostatnio czułam takie podekscytowanie. Trudno mi wy­dusić z siebie jakiekolwiek słowa, a moje ciało przeszywają dreszcze. Oddycham ciężko, bo emocje ściskają mnie za gardło. Ukradkiem wycieram łzę radości, ale też smutku, bo przecież mieliśmy to zrobić razem. Tak, wciąż nie mogę się pozbierać po rozstaniu z Krzyśkiem, mimo że minęło prawie sześć miesięcy. Dokładnie pięć miesięcy, tydzień i cztery dni. Zaczął się czerwiec, a moje serce nadal tęskni.

Postanawiam być silna, więc wyrzucam z myśli by­łego faceta, który przestał mnie kochać, i wlepiam wzrok w zachwycający widok za oknem. Pewnie wyglądam właś­nie jak pies, którego pani wzięła na przejażdżkę. Kręcę głową, raz patrząc w prawo, raz w lewo, a momentami wręcz oglądam się za siebie, chcąc ponownie zerknąć na coś, co właśnie minęłyśmy. Powoli zapada zmierzch, więc wkrótce rozbłysną światła.

– Nie sądziłam, że tył mojego samochodu jest taki cie­kawy – mówi wesoło Heather i chichocze chyba po raz setny od momentu, gdy uścisnęła mnie serdecznie na lotnisku.

– Wybacz mi przedstawienie, jestem tu pierwszy raz – tłumaczę.

– Spokojnie, tylko się nabijam. Sama prawie eksplo­dowałam z podniecenia, kiedy byłam na twoim miejscu – odpowiada ze śmiechem.

– To niesamowite. Jestem w Nowym Jorku. Mieście moich marzeń. Wszystko jest takie... wielkie!

– Poczekaj, aż zobaczysz penisa Prestona. – Kiwa głową z uznaniem. – To dopiero bydlak.

– Ale... o czym ty mówisz? – dukam, robiąc wielkie oczy.

– Preston. Nasz szef.

– Wiem, ale dlaczego miałabym oglądać jego penisa? – pytam i robi mi się gorąco. Od razu staje mi przed oczami scena z Pięćdziesięciu twarzy Greya, kiedy był podpisy­wany pewien nietypowy kontrakt. Teraz widzę przy tym stole siebie i Prestona, jak wręcza mi aneks do umowy, a potem pokazuje swój czerwony pokój. Nerwowo prze­łykam ślinę. – Nie rozumiem, czemu wspominasz o jego... sprzęcie.

– Nie sposób go nie zauważyć. – Heather przewraca oczami i lekceważąco macha dłonią. – Czasem mam wrażenie, że wyskoczy na mnie z jego rozporka. Jak Preston siada, to musi poprawiać gacie, bo potrafią wszystko... hmm... wyeksponować. Rozumiesz, o co mi chodzi, bo na pewno widziałaś kiedyś materiał wżynający się w klejnoty. Najlepiej to widać, jak zyskujemy nowego kontrahenta i Preston jest, no wiesz, pobudzony. Fiut mu puchnie i już wtedy nie ma szans, żeby go nie zauważyć przez materiał spodni. Jakby tam sobie wsadził tę waszą... jak jej tam... kaszankę!

Wybucham śmiechem, a scena z aneksem do umowy znika na dobre. Heather jest nieziemska. Podobno w fir­mie każdy albo ją uwielbia, albo się jej boi. Jest najlepszą graficzką, czym mi imponuje, bo w Polsce to chyba wciąż zawód zdominowany przez mężczyzn. Zdążyłam zapo­znać się z jej bezpośrednim sposobem bycia i brakiem cenzury, jeśli chodzi o język. Chwilę zajęło mi zrozumie­nie jej akcentu, ale już wszystko gra. Poznałyśmy się on­line podczas omawiania szczegółów mojego przyjazdu. Sama się zgłosiła do roli mojej opiekunki w firmie oraz przewodniczki po mieście, a nawet – jak się z czasem okazało – współlokatorki.

Heather przyleciała do Nowego Jorku kilka lat temu, kiedy brytyjski oddział awansował ją i wysłał do USA na roczne szkolenie. Zadomowiła się, sporo nauczyła, od­niosła kilka sukcesów i oznajmiła, że nie wraca, więc sze­fostwo zrobiło wszystko, aby zatrzymać ją na jej obecnej posadzie, bo bali się, że po przymusowym powrocie do Anglii Heather po prostu się zwolni. Bardzo możliwe, że znaczącą rolę odegrał też fakt, iż ta niepozorna osóbka wzbudza w niektórych strach.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 09, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

American DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz