Kiedy samochód Kaspian'a Harris'a przystanął przed moim akademikiem, pożegnałam się z nim, dziękując przy okazji za podwózke.
Następnie wyszłam z czterokołowej maszyny i nie czekając aż mężczyzna z nią odjedzie, od razu ruszyłam w stronę dużego budynku.
— Cece co się stało?
Zapytała mnie Melissa z przerażenia, kiedy wbiegłam do naszego pokoju, niczym huragan w biały dzień.
— Moje kochane auto zrobiło mi dzisiaj nieśmieszny żart. — odpowiedziałam, rzucając z siebie czerwoną marynarkę.
— I z tego powodu jesteś całą mokra?
— Sherlocku pada deszcz, jaka mam być niby? Sucha. — prychnęłam śmiechem, kręcąc z niedowierzaniem głową.
Na krótki moment zniknęłam dziewczynie z pola widzenia, aby otworzyć szafę i wyciągnąć z niej świeże ubrania.
Kiedy zamknęłam drewniane drzwiczki, kontynuowała rozmowę dalej.
— Jak wróciłaś?
— Zgadnij kto mnie podwiózł.
Odezwałam się, rzucając na swe biurko szarą bluzę i czarne leginsy.
— Nie gadaj że on!!!
Pisneła głośno, aż z tego powodu przyknełam na krótką sekundę powieki.
— Nie będę.
— O matulu! Matulu!
Dziewczyna z ekstytacji wyszła z łóżka i złapała mnie za ręce, przyciągając w swą stronę.—Opowiadaj.
Zmuszona jej nagłym ruchem, usiadłam na nie swoim materacu.
— Byłam wściekła na samochód, wyżyłam się na nim. Kaspian był tego świadkiem,
zaproponował podwózke i tyle.— Nie masz jakiś spicy momentów? — dopytała, na co wzruszyłam jej ramionami.
—Nie, żadnych.
—Myslalam że jakiś był w szczególności, że kobieto widać ci biustonosz.
—¡Hostia puta! Qué! — krzyknęłam, a moje spojrzenie od razu padło na koszule, która lepiła się do ciała.
Pomimo tego, że pod spodem miałam na sobie biały biustonosz, to jego detale były mocno wyraźne.
— Byłaś tak przez cały czas.
— Si. — przytakuje i unoszę głowę.
—No to... w takim razie Pan Kaspian Harris miał udaną podróż i kto wie może będzie mieć jeszcze udany sen. Zważywszy na to jaką seksi kobietą jesteś.
— O matko przestań.
Opadłam dramatycznie plecami na materac.
Melissa zaśmiała się, a zaraz po tym położyła się na brzuchu i zaczęła bawić się moimi pasmami włosów.
Kątem oka dostrzegam jak rusza w powietrzu zgiętymi nogami.
Niczym mała dziewczynka. Prycham na to śmiechem.
— Powiedz mi tak szczerze... — zaczęła, a ja odwróciłam spojrzenie na nią — Podoba ci się?
— Kto?
Ściągam brwi.
— No a kto, Kaspian.
— Znam go zaledwie miesiąc. — mówię, a ona natychmiast mi odpowiada.
CZYTASZ
The Last Touch [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionCo się może wydarzyć kiedy twój szef przez przypadek da ci nie tą czerwoną teczkę... Poznasz jego sekret, który skrywa już od dłuższego czasu przed wszystkimi i będziesz chciała znać jej każdy szczegół? Wkroczysz w jego życie swoimi butami, wykorzy...