Rozdział 2- Marzenie

5 0 0
                                    

Dzisiejszy dzień zaczął się fajnie, bracia mi tak nie dokuczali mama przygotowała smaczne śniadanie tata pojechał w delegacje a ja miałem wolne od szkoły.

-Aro!  -zawołała mama

-Tak?

-Chodź na dół kupiłam fajną grę

-Hah kolorową, i to bardzo! -dodał Max

i w tym momencie zaczęło się piekło. Bracia zaczęli mi dokuczać i dodawać dokuczliwe słowa jak przecinki. Gdy tylko gra się skończyła uciekłem do pokoju. Już wiem, będę zbierał na okulary dla daltonistów które umożliwiają widzenie w normalnych kolorach albo na operację oczu a może najpierw okulary a potem operacja. Tak! tylko skąd ja wezmę na to pieniądze..... okulary kosztują 1500zł a operacja 3000zł.... nie mogę żyć z tymi braćmi. gdybym tylko miał choć jednego brata lub siostre która mnie zrozumie, która mnie wesprze.. Ale jej nie mam zrozum to wkońcu Aro!!!!!!. Nagle do pokoju wszedł Noe i usłyszał co mówię. 

-Aro?

-Tak? Co znowu przyszedłeś mi dowalać?!

-Nie. po prostu zrozumiałem cię i wiem jak masz ciężko

-No na pewno ! przez 4 lata mi dokuczałeś a teraz nagle mi mówisz że się zmieniłeś?!

-Tak... Aro proszę wybacz mi

-No dobrze

Myślałem że nigdy mnie to nie spotka, że wkońcu będę miał choć jednego kochającego brata. To jest to o czym marzyłem!


Droga do kolorówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz