Dzisiejszy dzień zaczął się fajnie, bracia mi tak nie dokuczali mama przygotowała smaczne śniadanie tata pojechał w delegacje a ja miałem wolne od szkoły.
-Aro! -zawołała mama
-Tak?
-Chodź na dół kupiłam fajną grę
-Hah kolorową, i to bardzo! -dodał Max
i w tym momencie zaczęło się piekło. Bracia zaczęli mi dokuczać i dodawać dokuczliwe słowa jak przecinki. Gdy tylko gra się skończyła uciekłem do pokoju. Już wiem, będę zbierał na okulary dla daltonistów które umożliwiają widzenie w normalnych kolorach albo na operację oczu a może najpierw okulary a potem operacja. Tak! tylko skąd ja wezmę na to pieniądze..... okulary kosztują 1500zł a operacja 3000zł.... nie mogę żyć z tymi braćmi. gdybym tylko miał choć jednego brata lub siostre która mnie zrozumie, która mnie wesprze.. Ale jej nie mam zrozum to wkońcu Aro!!!!!!. Nagle do pokoju wszedł Noe i usłyszał co mówię.
-Aro?
-Tak? Co znowu przyszedłeś mi dowalać?!
-Nie. po prostu zrozumiałem cię i wiem jak masz ciężko
-No na pewno ! przez 4 lata mi dokuczałeś a teraz nagle mi mówisz że się zmieniłeś?!
-Tak... Aro proszę wybacz mi
-No dobrze
Myślałem że nigdy mnie to nie spotka, że wkońcu będę miał choć jednego kochającego brata. To jest to o czym marzyłem!
CZYTASZ
Droga do kolorów
Teen FictionW tym opowiadaniu daltonista Aro natrafił na coś co zmieniło jego życie