Rozdział 5- Dlaczego...

6 0 0
                                    


Policjanci weszli do domu po czym powiedzieli:

-Wasi rodzice i brat zmarli podczas wypadku samochodowego

-Ale jak to.... dlaczego....-Powiedziałem ze łzami w oczach

-My wychodzimy. Za godzine przyjedzie ciocia która was zabierze do waszych sióstr.

Gdy wyszli zadawałem sobie tylko pytanie: Dlaczego akurat my? czemu wypadek? Jak to się stało? Poszedłem więc do pokoju zacząłem się pakować. Nie wiedziałem co to za siostry do których mamy jechać, Myślę że nie może być aż tak źle... Już się spakowaliśmy i przyjechała po nas ciocia. Jechaliśmy 5 godzin, po drodze widziałem lasy i wielkie jezioro. Minęliśmy też morze. Jakie było nasze zdziwienie gdy ujrzeliśmy piękną nowoczesną willę.

Gdy ciocia nas wysadziła to poszliśmy do dziewczyny która stanęła przed domem

-Cześć chłopcy! mam na imię Aria i jestem najstarsza z sióstr. Jestem waszym opiekunem prawnym.

W tym momencie zrozumiałem że może i będzie fajnie w tym domu . Tak w ogóle to ten dom był bardzo ładny miał wielki ogród z basenem. Powoli weszliśmy do domu i się rozejrzeliśmy. w domu było schludnie i ładnie pachniało , mój wzrok przykuł ładny dywan ale po chwili zwiesiłem głowę bo wiedziałem że i tak nie zobaczę koloru tego dywanu. Potem Aria wskazała palcem na kolejną dziewczynę tym razem nieco młodszą.

-To jest Reychel jest bardzo miła

Po czym powiedziała mi na ucho:

Jest bardzo wkurzająca nie zawracaj jej głowy.

Potem przyszła ta najmłodsza z sióstr i się przedstawiła

-Hej jestem Leri miło was poznać.

Droga do kolorówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz