Rozdział 4- Odmowa

9 0 0
                                    

Gdy się obudziłem mama zawołała mnie do pokoju i powiedziała:

-Mam dla ciebie układ synku

-Jaki? Zapytałem

-gdy będziesz wykonywał obowiązki domowe dostaniesz 100zł na miesiąc ponieważ wiem że zbierasz na operację

-Mamo.. ja nie chcę od ciebie pomocy. Chciałbym sam z Noe zarobić na moją operację 

-Dlaczego? nie uważasz że łatwiej by ci było uzbierać za moje pieniądze?

-Nie, gdy uzbieram sam to będzie większa satysfakcja 

-Dobrze ale jeśli potrzebujesz pomocy to mów śmiało

Ta rozmowa zakończyła się szybko, gdy tylko skończyłem rozmawiać z mamą pobiegłem do pokoju Noe gdzie od razu gdy wbiegłem do jego pokoju wykrzyczałem :

-No dalej Noe, idziemy zbierać pieniądze.

-Dobrze już dobrze idziemy

Gdy już byliśmy uzbieraliśmy nie 50 a 100zł bo dzisiaj w parku był duży ruch i siedzieliśmy tam aż do wieczora. Między czasie chodziłem z psami na spacery co dało nam dodatkowe 30zł.

gdy już wróciliśmy to rodzice powiedzieli:

-Chłopcy my jedziemy do sklepu zostańcie w domu.

-Ja chcę z wami! Krzyknął Max

-No dobrze ubieraj kurtkę i chodź

Gdy już pojechali to razem z Noe graliśmy w gry minęło bardzo dużo czasu aż rodzice nie wrócili do domu. Zaczęliśmy się niepokoić iż to było bardzo dziwne bo z reguły wracali maksymalnie po godzinie a od ich odjechania minęły już 3 godziny... Ale trudno się mówi i cały czas tłumaczyliśmy sobie że może są korki albo kolejki w sklepach a może to i to. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi i ujrzeliśmy tam policjantów.

Droga do kolorówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz