Po wyjściu Ameryki
Pov: ZSRS
Po zamknięciu drzwi, odwróciłem się w stronę syna. Zauważyłem w jego oczach smutek. Podszedłem do niego i kucnąłem przy nim.
– Spokojnie, znajdziemy ci jakiegoś nowego opiekuna.– Powiedziałem przy czym położyłem rękę na jego ramieniu.
–Ale ja nie chce nikogo innego!– Wykrzyczał Rosja po czym, w lekkim płaczu, pobiegł na piętro prawdopodobnie do swojego pokoju. Wiedziałem że go lubi ale ze aż tak? Dobra nie ważne..
Po jakimś czasie postanowiłem zobaczyć co u Rosji. Pokroiłam mu owoce i poszedłem na górę. Skierowałem się w stronę jego pokoju, po czym zapukałem i wszedłem. Rosja siedział na łóżku skulony i prawdopodobnie płakał. Jak mnie zobaczył odrazu przetarł oczy i na mnie spojrzał.
– C-coś się stało?– Zapytał lekko załamliwym ( zalamliwym? Chuj wie...) głosem.
– Nic, przyniosłem ci owoce.– Podszedłem do niego po czym usiadłem na łóżku i podałem mu ów owoce.
– D-dziękuje tato.– Uśmiechnął się do mnie i zaczął opróżniać zawartość miski. Przytuliłem syna do siebie i powiedziałem..
– Nie załamuj się tak synu. Życie jest pełne wrażeń. Nie ma co się załamywać. Masz jeszcze tyle przed sobą że za niedługo zapomnisz o tej całej sytuacji.– Uśmiechnąłem się do syna po czym wstałem i wyszedłem z pokoju...
Teraz
Pov: Ame
Siedziałem właśnie na podłodze przy ławce grając w remika z Kanadą, Białorusią, Ukrainą, Polską i Węgrem. Tylko że Polska i Węgry grali tak jakby razem. No po prostu Polska trzymał karty, a Węgry mówił mu co ma robić przez co polak się wkurzał i mówił że wie co ma robić po czym Węgry go przytulał i mówił żeby się uspokoił bo on nie chciał. I tak w kółko. Ja z Kanadą, Polską i Węgrem się wyłożyliśmy a Ukraina i Białoruś nie umieli. Kanada proponował im obu pomoc ale oboje mówili że nie trzeba. Teraz była moja kolej miałem ostatnią kartę. Tak samo jak Kanada. Wiec to była tylko kwestia czasu który z nas weźmie kartę która idealnie pasuje. Wziąłem kartę i zacząłem się rozglądać. Uśmiechnąłem się widząc 2, 3 i 4 kier i moją 5 kier. Dołożyłem ją tam a mojego króla trefl położyłem w stos innych kart. Wszyscy się wkurzyli po czym zaczęli się z tego śmiać. Śmialiśmy się a polak zaczął zbierać karty mówiąc że za 4 minuty dzwonek to nie zdążymy już zagrać, wiec ów 4 minuty zagospodarowaliśmy na gadanie. Po chwili wszyscy usłyszeliśmy dzwonek i każdy rozszedł się do swoich klas. Była 11.30 wiec teraz każda klasa miała jakiś język. Kanada miał z swoją klasą francuski, Polska i Węgry mieli niemiecki, Ukraina i Białoruś powinni mieć rosyjski ale pani nie było wiec mają rozprowadzkę (Jak ja kocham rozpro❤️❤️🫶😻😻) a ja miałem rosyjski tylko że z innym nauczycielem. Po jakiś 7 minutach lekcji, po sali rozległo się pukanie. Była właśnie klasa Białorusi i Ukrainy. Pan który rozprowadzał ich klasę, zapytał czy można kogoś właśnie na ów rozprowadzkę. Pani od rosyjskiego powiedziała ze można ale z 4 osoby. Była to Białoruś, Ukraina i jakiś dwóch innych. W sensie jeden chłopak i jedna dziewczyna. Chłopak był bardzo wysoki z biało, niebiesko, czerwoną flagą a dziewczyna miała czerwono, niebieską flagę z jakimś zamkiem po lewej. Czy co to tam było. Ukraina i Białoruś usiadły ławkę przede mną a ten wysoki chłopak koło mnie a dziewczyna poszła do jakieś innej laski.
– Heeejj Ameee~– Szepnęła Białoruś.
– Nie podrywaj– Szepnął chłopak koło mnie.
– Dobra Rosja daj spokój.– Powiedziała obrażona Białoruś. Rosja powiadasz...? hmpf....
– Zazdrosny jesteś czy co?– Kontynuowała po czym się chytrze uśmiechnęła.
– Nie, to ja jestem zazdrosny!– Szepnąłem do niej żartobliwie po czym zaczęliśmy się w czwórkę po cichu śmiać.
– Co to za przedmiot?– Zapytał Ukraina.
– Rosyjski... Nic nie rozumiem ale buja co nie?– Powiedziałem do niego.
– Rosja ci pomoże. On umie rosyjski najlepiej z nas wszystkich.– Uśmiechnęła się. (no way)
Po chwili pisania tych dziwnych liter, pani zadała nam zadanie domowe. Ale nie jedno... Tylko trzy strony. Przyzwyczaiłem się już do tego że co lekcje mamy kilka stron zadań domowych. Na szczęście chwile potem zadzwonił dzwonek. Szybko się spakowaliśmy i wyszliśmy wszyscy z sali. Wychodząc zapytałem:
– Idziemy grać w tego remika? jest teraz długa przerwa.
– Jasne– Odpowiedziała Białoruś. Spojrzała się na wysokiego chłopaka i zapytała.– Hej Rosja? Grasz z nami?– Po czym spojrzała na chłopaka. On nieco zdezorientowany powiedział:
– Chętnie a-ale ja nie umiem w to grać..– Odpowiedział dziewczynie.
– Nauczysz się. Będziesz grał z Ameryką hah– Odpowiedziała ucieszony dziewczyna.
– Noo okej– Powiedział chłopak.
Pov: Rosja
Białoruś spytała się mnie czy nie chce grać w jakiegoś remka czy chuj wie co. Nie umiem w to grać ale podobno Ameryka ma mi pomoc. Szliśmy do jakiejś ławki na odludziu.
Przy jednej z nich siedziały 3 osoby. Jedna tasowała karty a pozostałe dwie gadały. Nie wiem o czym. Chuj mnie to. Po kilku minutach każdy miał już karty w tym ja z Ameryką. Siedziałem trochę bardziej za nim. Tłumaczył mi w między czasie co i jak. Ciekawa ta gra się wydawała. Co jakiś czas jak odbieraliśmy karty to mu pomagałem co przynosiło dobre skutki. Kilka kart potem, nic kompletnie nie mieliśmy nowego. Zmęczony położyłem głowę na ramieniu Ameryki. Ten się tylko zaśmiał i poczochrał mnie po głowie. I tak graliśmy aż do momentu gdy nie zadzwonił dzwonek..A pierdolne time skip po lekcjach i chuj🫶
Pov: Ame
Po lekcjach poszedłem do szatni się ogarnąć. Przypomniało mi się o tych zadaniach domowych. Japie- nie. W szatni ujrzałem Rosję. Pomyślałem ze zagadam i zapytam o pomoc. Tak też zrobiłem.
– Heeejjj Rosjaaa– Powiedziałem po czym się uśmiechnąłem się do niego.
– Hej, co tam?- Zapytał.
– Sprawę mam– Powiedziałem tak jakby poważnie.
– Coś się stało?– Zapytał (znowu).
– Mam 3 strony zadań z rosyjskiego i chciałem się spytać czy jako najlepszy na świecie przyjaciel który zawsze będzie mnie wspierał na dobre i na złe, mi pomożesz w tych zadaniach.– Uśmiechnąłem się do niego.
– Od kiedy jesteśmy przyjaciółmi? Ledwo cię znam– Zapytał trochę zdziwiony ale po czym się zaśmiał.
– Noooo od teraz co nie?– Zapytałem tak jakby to było oczywiste.
– Mhmm– Mhmm.. MHMMM...?!?
– To jak będzie?– Zapytałem z nadzieją w głosie.
– Możemy iść teraz do mnie to ci pomogę.– Powiedział.
– Oki doki– Powiedziałem do niego i ruszyliśmy w stronę jego domu...
CZYTASZ
~Walc Angielski~/Countryhumans\
Fanfiction⚠️⚠️W tej historii wiek nie ma znaczenia. Wiec może być tak że ktoś jest młody ale potem szybko dorośnie i będzie z kimś kto powinien (na podstawie treści) być starszy od tamtego BO WIEK TU tak jakby NIE ISTNIEJE I NIE MA ZNACZENIA (wiem głupie :')...