,,Naleśnikowy koniec''

9 3 0
                                    

Urodziłem się w patelni i to rozgrzanej. Byłem płaski i gorący. Czułem się opalony... Po obrotach jakich miałem do czynienia spadłem na talerz. Leżałem na kilku innych naleśników. Czułam się jak w saunie. Gdy wreszcie wyłączono patelnie kucharze położyli mnie na osobnym talerzu. Dodali do mnie dżem. Taki czerwony. Później zawinęli mnie w rulon. Obsypali cynamonem. Przez te dekoracje czułem się piękny. Nagle dołączył inny naleśnik. Ludzie to samo robili. Ozdobili go tak samo jak mnie. Podnieśli dwa talerze (w tym nasz talerz) i zanieśli do innego pokoju. Pełen ludzi. To nie byli już kucharze. Ludność była elegancko ubrana. Ciemny garnitur, a inni w sukienkę. Położyli nas na jednym okrągłym stole przy jednej osobie a potem inny talerz przy drugiej osobie. Patrzyła się na nas jakaś kobieta. Wzięła widelec i nóż, i zaczęła mnie kroić. 

Minęło już 20 minut. Nie miałem już połowy mojego ciepłego ciała. Najwidoczniej byłem aż tak smaczny, że szkoda było mnie zjeść. Wtedy zrozumiałem, że jestem w restauracji gdzie ludzie w tym budynku zamawiają jedzenie a kucharze je robią. Para poprosiła o rachunek i chcieli wziąć jedzenie na wynos. Dowiedziałem się, że kosztuję wraz z innym naleśnikiem 22 złotych. Gdy zapakowano nas do pudełka już nic nie widziałem. W tym czasie zasnąłem. I już się nie obudziłem. Pewnie w czasie mojego snu kobieta mnie zjadła. Pamiętam tylko zapach perfum... 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 25 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jedzenie vs ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz