Prolog

16.9K 660 160
                                    

#królewskagrawatt na twitterze


4 lata temu

Nick

Zaśmiałem się, gdy usta brunetki zsunęły się od ucha, aż po mój odsłonięty obojczyk. Objąłem ją mocniej w pasie i pociągnąłem na siebie. Ona tylko zagryzła delikatnie moją skórę i znów wróciła do mnie spojrzeniem.

Była napalona.

Widziałem to w jej wzroku. Wprost pieprzyła mnie tymi oczami, a ja nie zamierzałem jej przeszkadzać.

– Chcesz się stąd zmyć? – zapytała kokieteryjnie. W tym samym czasie wodziła dłonią od mojej klatki piersiowej do rozporka spodni. Niby przypadkowo potarła mnie przez materiał i tyle wystarczyło, bym obudził się do życia.

– Jak najbardziej. – Wyszczerzyłem się, kładąc jej dłoń u dołu pleców. Ja też niby przypadkiem zjechałem o wiele za nisko, ale widocznie jej to nie przeszkadzało, bo zagryzła seksownie wargę i oddała uśmiech. – Prowadź.

– Poczekaj. – Zatrzymała mnie, nim zdążyłem odepchnąć się od baru. Przez chwilę myślałem, że się rozmyśliła i będę musiał szukać innej przekąski, jednak od razu dodała: – Zostań tu. Zaraz wracam.

Przed krótką rozłąką uraczyła mnie soczystym pocałunkiem, a gdy zacisnąłem dłoń na jej pośladku, zaśmiała się perliście i wyswobodziła z mojego uścisku. Wciąż na mnie patrząc, zniknęła w tłumie.

Odwróciłem się do barmana, który mnie dzisiaj obsługiwał i poprosiłem o coś dodatkowego na odchodne. Facet rzucił mi spojrzenie, które mówiło jedno: zalicz ją i za mnie.

– Lepiej już nic więcej nie pij, stary. Te shoty ścinają z nóg. – Machnąłem na to ręką, bo nie takie rzeczy się robiło i wlałem w siebie rozgrzewający trunek. Alkohol rozgrzał moje wnętrzności, aż dostałem lekkich drgawek, ale adrenalina, której mi dodał była tego warta.

To najlepsze wakacje na jakich do tej pory byłem. Alex, mój najlepszy przyjaciel miał się zabrać ze mną, ale postanowił zostać w Filadelfii ze względu na chorobę jednego z koni. Nie mogłem go za to winić, jednak wolałbym mieć kompana.

Hiszpania jest piękna. A szczególnie piękne są hiszpańskie kobiety. Temperamentne, ogniste. W sam raz coś dla mnie.

Odpłynąłem myślami tylko na moment, bo zaraz poczułem dłonie, oplatające mnie w pasie. Uśmiechnąłem się szeroko i odwróciłem z zamiarem pocałowania mojej dzisiejszej partnerki, lecz gdy tylko to zrobiłem, zdałem sobie sprawę z tego, że nie była sama. Miała za plecami jakąś dziewczynę.

Wyjrzałem zza rozochoconej brunetki, a kiedy moje oczy napotkały nieznajomą, poczułem żar rozlewający się po całym ciele. Dziewczyna założyła kosmyk rudych włosów za ucho i uśmiechnęła się tajemniczo.

Zmarszczyłem brwi, nie rozumiejąc, co było grane.

– Kto to?

– To jest Marisol, dla znajomych Mari albo Sol. Moja bliska przyjaciółka – usłyszałem jej łamany angielski. Pokiwałem powoli głową, dalej nic nie rozumiejąc.

– Miło mi – rzuciłem szybko w jej stronę, wyciągając do niej wolną dłoń. – Nick.

Rudowłosa oddała uścisk, ale gdy dotknąłem jej skóry, poczułem, jakby kopnął mnie prąd. Skrzywiłem się, ale nie puściłem jej dłoni. Sol pogłaskała mnie kciukiem po skórze, co jeszcze bardziej mnie zdezorientowało.

– Przyszłyśmy tu dzisiaj razem i szkoda by było ją zostawiać, nie sądzisz?

– Ale... – zacząłem, patrząc brunetce prosto w oczy. Miałem ochotę na dziki seks, a nie zabawę w niańkę. Jednak gdy tylko zobaczyłem wyraz jej twarzy, w końcu zrozumiałem, gdzie był pies pogrzebany.

Królewska gra | Tom III | W PRZEDSPRZEDAŻY!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz