W dużym lesie deszczowym było cicho. Nawet jedna mysz lub jeden ptak nie naruszyły tej nocnej ciszy. Istniał tylko jeden odgłos który był w tej chwili słyszalny. Tym odgłosem był cichy oddech białego kota chowającego się w krzaku jałowca. Swoimi zielonymi oczami rozglądał się niepewnie na boki. Wyglądało na to, że czuł się on śledzony albo obserwowany. Nagle z zarośli obok niego wyłonił się brązowy kocur. Jego czarna końcówka ogona poruszała się na boki, a w jego bursztynowym spojrzeniu widniało zirytowanie.
-Dlaczego tu jeszcze jesteś Lodowy Wzroku? Kwitnąca Gwiazda kazała wszystkim kotom wracać do obozu!
Na słowa drugiego kota Lodowy Wzrok się wzdrygnął. Spojrzał na rozgwieżdżone niebo i zaczął:
-Wczoraj wyszedłem na samodzielne polowanie około pory wysokiego słońca. Szybko znalazłem się w pobliżu granicy z klanem Osy. Przypadkiem usłyszałem patrol graniczny rozmawiający o inwazji na nasz klan i ...
-Słucham!?- bursztynowe oczy brązowego kocura błysnęły szczerym gniewem. -Dlaczego nie poinformowałeś o tym Kwitnącej Gwiazdy? Czyżbyś z nimi spiskował?
Swoim ciężkim ciałem przybił białego kocura do ziemi w oczekiwaniu na odpowiedź. Wysuną swoje ostre pazury, które zaczęły odbijać światło księżyca. Zebrała się lekka bryza, przelatująca wokół uszu obu kotów. Lodowy Wzrok wiedział, że jeśli natychmiast nie odpowie, czeka go śmierć. Niestety był również prawie pewny, że drugi kot mu nie uwierzy. Mimo tego rzekł:
-Nie poinformowałem jej, bo wiem jak by zareagowała. Najpewniej od razu zaatakowałaby klan Osy. Jej zachowanie mogłoby wprowadzić nas w jeszcze większe kłopoty, niż już mamy. Postanowiłem poczekać na inwazje tutaj, a potem pobiec do obozu i opisać ile kotów idzie i tak dalej. Teraz już rozumiesz, Świetlisty Pazurze?
Świetlisty Pazur powoli puścił swojego współklanowca, jednak nadal nie przestawał go obserwować. Właśnie miał zamiar otworzyć swój pysk by odpowiedzieć, gdy usłyszał ciche kroki. Nie umiejąc dokładnie określić skąd one pochodzą, nastawił uszy i gotowy na atak, rozejrzał się wokół. Na dosłownie jedno bicie serca odwrócił głowę od Lodowego Wzroku, by lepiej rozeznać się w sytuacji za nim, kiedy usłyszał donośny krzyk bólu. Odwrócił się i zobaczył na białym kocurze szarą kotkę, o krótkim szarym futrze wgryzającą się mocno w jego szyję. Na ziemie prysnęła szkarłatna krew, masami wylewając się z nowo powstałej rany. Świetlisty Pazur mógł tylko patrzeć i słuchać deklaracji wojny, właśnie składanej przed jego oczami.
-Ja, Płatkowa Gwiazda deklaruje wojnę wszystkim kotom klanu Miodu, a niech śmierć tego kota o tym zapewnia!- wykrzyknęła przywódczyni wrogiego klanu, po czym rzuciła się na stojącego przed nią kota.
-----------------------------------
395 Słów

CZYTASZ
Wojownicy Ostatnia Łza: Tom I, Lód
FanfictionW około jeziora odkąd każdy kot pamięta żyją cztery klany. Jednak pewnej nocy jeden z nich wypowiada wojnę i nic już nie jest takie same jak kiedyś. W tych czasach, na terytorium jednego klanu zostaje znaleziona młoda kotka, która ma bardziej tajem...