12. Sesja

17 7 6
                                    

Sesja przebiegła bez najmniejszych problemów. Ba, Filip stwierdził niemal od razu po obejrzeniu zdjęć na aparacie, że była to jego najlepsza sesja w życiu. Fotografie wyglądały niesamowicie, choć duża w tym była zasługa Jagi. 

Zrobił w sumie ponad sto fotek, w różnych kombinacjach. A to Jaga siedziała na pniu drzewa, a to opierała się o konar, siedziała na trawie, biegła miedzy zaroślami lub patrzyła się wprost do kamery. Jej wianek wyglądał zjawiskowo, zupełnie jakby zerwała kwiaty ledwie parę chwil temu. Sukienka idealnie układała się na jej kształtnym ciele, jakby miała własny rozum. 

Filip przeglądał zdjęcia i dochodził do wniosku, że wszystkie są świetne i najchętniej wszystkie by wrzucił na instagrama. No, może poza tymi ujęciami, na których pozował razem z Jagą. Przy niej wyglądał jak podrostek, niedojrzały gówniarz, który aspirował do miana mężczyzny. Nawet charakteryzacja niewiele tu pomogła. 

— Jesteś niesamowicie fotogeniczna! - zawołał do Jagi, gdy ta przebierała się za rozstawionym niedaleko prowizorycznym parawanem. — Powinnaś pracować w modelingu!

— Tak uważasz? - zaśmiała się Jaga. — Cóż, może kiedyś się skuszę. Z czegoś trzeba w końcu żyć.

— A co, po psychologii nie ma pracy? - odparł Filip, spoglądając kątem oka na parawan, ale niczego nie dostrzegł. Było zbyt ciemno.

— Psychologia? O czym ty... - niepewność w głosie Jagi nieco zdziwiła chłopaka. Jednak po kilkusekundowym wahaniu dziewczyna zaśmiała się głośno, choć bardziej sztucznie niż poprzednio. — Ach, chodzi ci o moje studia! Nooo tak, wybacz. Będę szczera. Studentką jestem już tylko na papierze. Zajęcia mnie strasznie wynudziły i już na nie nie uczęszczam, nawet przez chwilę zapomniałam, że w ogóle studiowałam!

Filip też się zaśmiał, choć nie mógł pozbyć się wrażenia, że w głosie Jagi słychać było fałszywą nutę. Zupełnie jakby udawała, albo odgrywała jakąś rolę. Dziwne. Może jednak nie jest aż tak wesoła jak mu się na początku wydawało? Albo może czuje się skrępowana jego obecnością? 

Postanowił zmienić temat najszybciej jak to tylko możliwe.

— Wiesz, wracając do zdjęć... Muszę ci się do czegoś przyznać. Zazdroszczę ci. I to cholernie.

— Ooo, naprawdę? - dało się słyszeć pytanie zza parawanu.

— Jeszcze jak. Ja nigdy nie wychodzę na zdjęciach tak, jakbym chciał. Muszę potem strasznie długo je retuszować. - Filip mówił wystarczająco głośno, by nie usłyszeć odgłosu kroków na leśnej polanie.

Jaga opuściła improwizowaną przebieralnie i sunęła po trawie niczym zjawa, a jej oczy błyszczały nienaturalnym blaskiem. Język znów oblizał łakomie jej usta.

Minęła chwila, nim Filip wreszcie spakował swój sprzęt do torby. Odetchnął głęboko, smakując nocny zapach lasu. Sesja się udała, rozmowa z Jagą się kleiła, wszystko szło pomyślnie. Rzeczywiście miał dzisiaj dobry dzień, może ten cały Kupała, o ile istniał, pobłogosławił go? Filip na tę myśl parsknął śmiechem. Taaa, jasne. Słowiańscy bogowie. A to dobre.

W końcu za plecami usłyszał delikatny głos Jagi.

—  Fajny masz ten sprzęt, musiał być drogi. - jej głos brzmiał nieco inaczej, był bardziej głęboki i wibrujący. —  Lustrzanka, lampa, stojak... A tam chyba leży kamera i oświetlenie. Widzę że masz skompletowany cały zestaw.

— A to? A wiesz, wujek i ciotka kupili mi to wszystko. Wymyślili sobie wypasiony prezent na szesnaste urodziny, więc szkoda z niego nie korzystać. Zwłaszcza kiedy pracuje się z taką modelką jak ty. Ta sesja zdobędzie milion lajków, czuje to.- odparł zadowolonym głosem Filip, zapinając zamek w torbie.

Zbliżała się pierwsza w nocy. Jaga wspomniała na parkingu, że jej koleżanka ma po nią przyjechać właśnie w okolicach tej godziny. Nie było więc czasu do stracenia.

Chłopak wstał, otrzepał spodnie i głośno westchnął, zadowolony z całej pracy, jaką wykonał.

— Dobra, ja jestem spakowany. Jeśli się już przebrałaś, to możemy iść na parking. - Filip odwrócił się do stojącej za nim Jagi. — Mam nadzieję, że twoja koleżanka poczeka na... - urwał, patrząc jak kompletnie naga dziewczyna podchodzi do niego, a potem popycha go na trawę jednym szybkim ruchem.

Chłopak nie miał nawet czasu zareagować. Jaga usiadła na nim okrakiem, dysząc ciężko. Jej dłonie powędrowały do włosów Filipa, a palce przeczesały delikatnie kosmyki. Chłopak patrzył jak urzeczony w wielkie, niebieskie oczy, w których dostrzegł pożądanie, żądzę i... głód.

— C-co ty w-wyprawiasz? - spytał Filip głupkowato, nie mogąc uwierzyć w to, co widzi.

— Odpłacam się za twoją ciężką pracę. - odparła Jaga podnieconym głosem. — Chyba nie myślałeś, że jestem aż tak niewdzięczna, by nie wynagrodzić ci poświęconego mi czasu. Nooo, odpręż się, pora na wypłatę.

Filip przełknął ślinę i poczuł jak dziewczyna rozpina mu guziki koszuli.

— Jaga. - wyszeptał, gdy dziewczyna podniosła się nieco i mógł w świetle księżyca dostrzec jej nagie piersi. — Jaga, czy ty serio chcesz... Znamy się ledwie parę godzin. Jestem niepełnoletni...

— Spokojnie, to nie ma znaczenia. - odparła cicho Jaga, oblizując się. – Przecież nikt się o tym nie dowie. To co zaszło między nami na tej polanie pozostanie tajemnicą już na zawsze. - wyszeptała mu do ucha, gdy dotknął dłońmi jej piersi. — Taaak, na zawsze.

Filip wstrzymał oddech, czując pod palcami sutki dziewczyny. Podniecenie kompletnie go ogarnęło, gdy Jaga zmysłowo polizała go po szyi, ciężko przy tym dysząc. Poczuł jej zapach, słodką mieszaninę perfum, lasu i... zgnilizny.

Jaga [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz