Wasz wspólny czas

57 5 8
                                    

Jednak kontynuuję :D

🍰 Ciel Phantomhive

Ciel był jak zwykle zapracowany, nie mógł przez to poświęcać ci tyle czasu, na ile zasługiwałxś w jego mniemaniu. Więc, gdy tylko miał wolną chwilę od swoich codziennych obowiązków, przychodził do ciebie starając się jakoś to wynagrodzić.

Będąc na statku, patrzyłxś w morze. Poczułxś nagle jakieś ukłucie w klatce. Przez myśl przeszła ci ucieczka, powrót do morza i świata który tak dobrze znałxś.

- [Y/n]. - zawołał męski głos.

- Sebastian? Coś się stało? - spytałxś.

- Panicz wyczekuje na ciebie w swojej kajucie. - powiedział z nietypowym dla niego uśmiechem.

- Nie powinien być zajęty panienką Elizabeth? - spytałxś z niechęcią.

Demon zaśmiał się cicho, jednak ty udając, że nie zwróciłxś na to uwagi, wciąż spoglądałxś w stronę fal.

- Myślę, że okoliczności waszej... Relacji, nie są zbyt sprzyjające, jednak radził bym jednak skorzystać z propozycji. - odpowiedział.

Ruszyłxs w stronę gdzie znajdował się pokój chłopaka, zapukałxś i bez czekania otworzyłxś drzwi.

Przed oczami ukazał ci się Ciel, siedzący przy małym, ładnie nakrytym stole. W okół było pełno świec imituajcych od siebie ciepłe, przyjemne światło.

- Ciel, to dla mnie? - zapytałxś zduminonx.

- Tak, chcę cię przeprosić, że ostatnio nie miałxm dla Ciebie czasu. Dziś jestem cały twój. - powiedział z uśmiechem, który tak kochałxś.

🦋 Alois Trancy 🦋

Siedziałxś na kocu pod rozłożystym drzewem, na twoich kolanach spoczywała blond czupryna, której kosmykiem aktualnie się bawiłxś.

- Lubię z tobą spędzać czas, wiesz [Y/n]? - odezwał się.

- Ja z tobą też, wasza wysokość. - odpowiedziałxś z uśmiechem.

- Kochasz mnie? - spytał z nadzieją.

- Mówiłxm już, kocham. - zapewniłxś go. Te słowa powoli przestawiły być kłamstwem, co lekko cię niepokoiło.

Chłopak usiadł i spojrzał się w twoje [c/e], po czym wziął twoją dłoń delikatnie ku górze i musnął ją ustami.

- Też cię kocham. - powiedział, przytulając się do Ciebie.

🍴Sebastian Michealis🍴

Waszą ulubioną czynnością jest leżenie razem na łóżku i mizanie kotów, które demon przetrzymuje w szafie. Pomijając aspekt etyczny, uwielbiałxś to. Koty od zawsze wydawały się tobie, najpiękniejszym stworzeniem jakie sprowadził na ten świat wszechmogący.

- [Y/n], a może... - zaczął.

- Nie. - odpowiedziałxś srogo.

- Nawet nie dałxś mi dokończyć. - powiedział z żalem

- Bo wiem co chciałxś powiedzieć. Zastanowię się jak będziesz grzeczny. - stwierdziłxs wstając z łóżka.

- Jesteś podłx. Ewidentnie urodziłxś się w nie tej postaci, co trzeba. - powiedział.

(Uwaga to może mieć wpływ na dalsze rodziały. Wiecie część dalsza potem)

🕸️Claude Faustus🕸️

Jesteś młodym niewyżytym demonem. Dla ciebie dzień bez jakiegokolwiek zbliżenia, to dzień stracony. Jednak nie jest to jedyna czynność jaką robicie w wolnym czasie.

Starszy często zabiera cię za spacery. Rozmawiacie wtedy o wszytskim i o niczym, ciesząc się śpiewem ptaków, który ten tak bardzo uwielbia.

Położyłxś się na trawie kwiecistej polany, on usiadł koło ciebie cały czas patrząc się w twoje oczy.

- Wiesz co? - zapytałxś.

- Nie. - odpowiedział cicho.

- Cieszę się, że cię poznałxm. - stwierdziłxś, a on spojrzał na ciebie zszokowany.

To było chyba pierwsze szczere wyznanie, w waszej relacji. Emocje nie były obce demonom, jednak nauczone skrywania ich, nie dzieliły się nimi ze światem.

- Jestem zaszczycony. - odpowiedział, odwracając wzrok.

Również się cieszył, jednak nie umiał inaczej tego okazać. Był demonem starszej daty, a z doświadczenia wiedziałxś, że trudno przedostać się przez ich obłudną skorupę bycia bezuczuciowym potworem.

💀 Undertaker 💀

Pijecie herbatę w ogrodzie na tyle sierocińca. Dzieci biegają wesoło po zielonej trawie, a ty cieszysz się chwilą.

Białowłosy złapał cię delikatnie za dłoń i przyłożył ją do swojego policzka.

- Chciałbym, aby to trwało wiecznie. - powiedział, z lekkim smutkiem w głosie. Ale może ci się tylko wydawało?

🩸 Lucius Amada🩸

Nie spodziewałxś się tego, mężczyzna potrafi być romantykiem. Zboczeniec z upodobaniami sadystycznymi, zabierał cię na wiele randek, kupował urocze upominki, a nawet pisał wiersze.

Usiadłxś na jego kolanach, tułając się w jego tors. Pływaliście przed chwilą całkiem nago, w małym jeziorze odbijającym światło imitujące z księżyca. Twoja anielska mentalność, odbierała to jako coś ekscytującego i bardzo romantycznego. Czułxś się jak w jakieś powieści, o zakazanym romansie.

- O Sebastian. - zawołał demon, na co ty zareagowałxś piskiem.

Demon czułxś wzrok demona na sobie, na pewno lustrował cię bacznie wzrokiem.

- Zazdrosny, że się tak patrzysz? - spytał Lucius.

- Skądże, raczej rozbawiony. - odpowiedział mężczyzna, oddalając się od was.

🌾Victor Dola🌾

Viktor raczej nie przypomina demonów jakie miałxś okazję poznać. Był o wiele bardziej szczery i naturalny, gdy nikt nie patrzył pozwalałxś mu, aby zmienił podejście do twojej osoby. Wasza relacja stała się owiele bardziej luźna, niemalże przyjacielska.

Właśnie graliście razem w szachy, oczywiście ten dawał ci fory. Jenak jakoś ci to nie przeszkadzało, w końcu jedyne czego chciałxś to spędzić z nim trochę czasu.

Już miałxś zadać ostateczny ruch mający na celu zakończyć całą rozgrywkę, gdy ktoś zapukał w drzwi. Po szybkim „proszę" do pomieszczenia wszedł demoniczny lokaj twojego brata. Postawił obok na małym stoliczku tacę dzbankiem z herbatą, jedną filiżanką i babeczkami.

- A gdzie dla mnie filiżanka? - spytał żartobliwie Dola.

Michaelis spojrzał się na niego z pogardą i wyższością. Życząc tobie smacznego, wyszedł zirytowany za drzwi. Gdy tylko usłyszeliście jak się oddala, oboje wybuchliście śmiechem.

Od kiedy wróciłxś do domu z nim u twego boku, była to ulubiona zabawa Victora. Dwa demony w jednej rezydencji, nie mającej nad sobą żadnej władzy, to było przekleństwo. Więc diabelski pomiot z którym miałxś zawarty pakt, postanowił to sobie umilić.

|| Preferiusze || Kuroshitsuji (Powolna Twórczość)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz