rozdzał 3

95 3 0
                                    

Oboje spali wtuleni w siebie aż zdezorientowany Wiktor obudził się w nieznanym mu pomieszczeniu przez chwile roślinna sie ale zatrzymał swój wzrok na uśpionej twarzy lekarki która sie do niego przytulała uśmiechnął się i przytulił się do niej i znów poszedł spać. O godzinie 8.00 kobieta obudziła się w ramionach bruneta uśmiechnęła się i ponownie poszła spać ponieważ do pracy miała dopiero na 15.00 tak samo jak lekarz. Po dwóch godzinach obudził się Wiktor spojrzał na budzik wyłączył go by nie obudził blondynki sam jak delikatniej jak tylko mógł wstał i poszedł do łazienki się ogarnąć wziął szybki prysznic i wziął telefon i napisał do córki by sie o niego nie martwiła bo musiał zostać dłużej na bazie.Gdy wyszedł z łazienki zobaczył na zegarku 11.30 postanowił obudzić Annę.Pszykucnoł przy łóżku i zaczął wpatrywać się w jej twarzy uświadomi sobie że mógłby robić to godzinami.
- Aniu..... skarbie- zaczął powoli i czule wypowiadać karze z słów
-mhy- mruczała coś po nosem
- wstajemy musimy szykować się jeszcze do pracy
- a która jest godzina- zapytała nawet nie otwierając oczu
- za dwadzieścia dwunasta
- jeszcze chwile
- dobrze ale nie długo
Kobieta udawała że poszła dalej spać. Mężczyzna myśląc że blondynka jusz śpi pocałował ją w usta a ona tylko mimowolnie uśmiechnęła. Brunet poszedł zrobić śniadanie. Na śniadanie zrobił naleśniki z różnymi owocami . Gdy skończył poszedł obudzić Anne. Wchodząc do sypialni zobaczył blondynkę kończącą make up .
- wstałaś jusz?
- jak widać
- to jak skończysz to chodz na śniadanie
-ok
Gdy kobieta skończyła makijaż zeszła na dół a jej oczą ukazał się pięknie zastawiony stół z śniadaniem i parującą kawą.
- a to co?-zapytała z uśmiechem
- a nie miałem co robić to zrobiłem śniadanie
-aha
- zapraszam panią dyrektor do stołu
Kobieta podeszła do mężczyzn szybko pocałowała go w usta i usiadła do stołu .
Zdezorientowany brunet stał tak przez kilka sekund po czym usiadł na przeciwko blondynki i zaczął jeść śniadanie. Po śniadaniu opadli razem na kanapę Anna opierając głowie o ramie lekarza. Anna zaczeła rozmyślać nad ty czy powiedzieć Wiktorowi co tak naprawdę czuję.
- nad czym tak myślisz
- musze ci coś powiedzieć
-no to słuchałam
- no bo ten no.....
- no mów mi możesz powiedzieć
- wiem
- no to jak
- kocham cię - wyszeptała pawie nie słyszalnie lecz Banach i tak to usłyszał nic nie odpowiedział tylko z uśmiechem pocałował ją w usta
-tesz cie kocham Aniu....-wyszeptał w prost do jej ust
Anna oddała pocałunek i gdy sie od siebie oderwali to mocno wtuliła się w klatkę piersiową mężczyzna. Myślała nad tym czy to oznacza że są razem?
-wiktor....
-mhy
-czy to oznacza że jesteśmy razem?-spytała z lekką niepewnością w głosie
- chyba tak- powiedział z uśmiechem- a chciała byś?- dodał po chwili
- tak
Siedzieli tak przez pewien czas w przyjemnej ciszy do momentu w którym musieli jechać na stację.
Po 20 minutach jazdy byli pod bazą weszli do niej trzymając się za ręce.
- część dzieciaki
- dzień dobry państwu - odpowiedzi wspólnie wszyscy ratownicy z uśmiechem patrząc na nas
- toja ide sie przebrać - powiedziała kobieta i pocałowała bruneta w policzek
- uuuuuu doktorze - powiedział z wymalowanym uśmiechem od ucha do ucha Piotrek
- Piotrek
- ja doktorze nic nie mówię ale gratulacje
Po tym Wiktor wszedł do szatni by sie przebrać. Gdy to zrobił wraz z Anną siedzieli razem na kanapie przytuleni do siebie rozmawiając z kolegami i koleżankami z pracy do pierwszego wezwania. Dyżur minął obojgu spokojnie nie było dużo wezwań a w wolnym czasie siedzieli razem i rozmawieli.Po dyżurze pojechali do bruneta.

zawsze i wszędzie z tobą będe Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz