POV: Bojan
Wstałem tak o 3 w nocy. Przypomniało mi się że za niedługo lecimy z chłopakami do Liverpoolu. Szybko wstałem i ubrałem się, a następnie zadzwoniłem do Jana i innych członków naszego zespołu:
- Słuchajcie chłopaki! Autobus za 15 minut! Wszyscy spotykamy się w mieście! Weźcie ze sobą wszystkie walizki! - Krzyknąłem a chłopaki w bardzo szybkim tempie zebrali się i pojechali samochodem do najbliższego przystanku.
Pognałem w kierunku szafy w której przygotowałem swoje wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy i pobiegłem ostrożnie po schodach, taszcząc ze sobą swoje bagaże.
(Time skip - Miejsce: Przystanek)
Kiedy chłopaki byli już na miejscu, zadzwonił Jan że czeka na nas w autobusie prowadzącym na lotnisko w Słowenii. Wziąłem taxi bo nie chciało mi się stać w korkach, a dziś w mieście był wielki ruch. Szybko dojechałem do miejsca naszego spotkania.
- W samą porę Bojan! - Krzyknął Nace. Razem wyruszyliśmy specjalnym autokarem dla ludzi jadących występować na Eurowizji.
W autokarze razem wszyscy dostaliśmy miejsca, z kim mieliśmy usiąść. Ja dostałem siedzenie z tyłu. Usiadłem razem z Nace'm. Cieszyłem się bo był to mój kumpel. Mogłem mu zaufać.
- Powinniśmy dojechać na lotnisko za jakieś 3 godziny. W między czasie możemy zagrać w uno, albo pograć nasz utwór który idzie na eurowizje. - Zaproponowałem. Blondyn zgodził się i wyciągnął ukulele z etui i zaczął grać nasze najpopularniejsze utwory, takie jak KATRINA albo Umazane misli. Niektórzy ludzie których tak dokładnie jeszcze nie znałem próbowali śpiewać ze mną. Szczególnie Jan śpiewał najgłośniej.
- Nie źle chłopaki! Z takim utworem to szybko zdobędziemy popularność! - Wykrzyknął Kris.
- Nooooo, jest całkiem całkiem! - Krzyknął Jure.
Kątem oka zobaczyłem że chłopak, w czarnych włosach obciętych, ciemnym makijażu i zielonych paznokciach się do mnie uśmiecha. Miał na sobie ubrane neonowo - zielone bolero. Odwzajemniłem uśmiech i poczułem miłą aurę która wypełniła mnie kiedy na niego spojrzałem. Było to coś niezwykłego. Myślę, że musze się z nim poznać.
Wkrótce dojechaliśmy na miejsce. Ekipa poszła załatwiać bilety, a ja przyglądałem się ludziom którzy uczestniczyli, w jakże tej interesującej imprezie. To było coś pięknego. Jeszcze nigdy się tak bardzo nie cieszyłem jak teraz.
POV: Käärijä
Kiedy zobaczyłem tego chłopaka, mówiłem że zostanie moim kolegą. Ale nawet w sumie śliczny jest... O CZYM JA MYŚLE?!?!
Eh, nie ważne chyba pójdę spać.
Mam już bilety więc położę się myśląc o jutrze.
CZYTASZ
Käärijä x Bojan || Eurowizyjne Love Story.
FanficPodczas Eurowizji 2023 w Liverpoolu, nie jaki Bojan Cvjetićanin razem ze swoją grupą muzyczną Joker Out, pewnego dnia na pół-finałach poznaje pewnego Finlandczyka o imieniu Jere, zwanym również jako Käärijä. Oboje przeżywają cudowne chwile podczas t...