Czekaliśmy chwilę na mojego brata, bo podobno musiał wyłączyć komputer. Całyczas w głowie wymyślałam jakieś sensowne przeprosiny, bałam sięże on mnie wyśmieje. Przyszedł i zaczął gadkę:
Co chcecie?
Synku, spokojnie. Twoja siostra chciała cię przeprosić – wyjaśnił Jake.
Mam gdzieś te przeprosiny – odburknął brat.
Zaczęłam się bardziej stresować.
Jacob, ja przepraszam. Po prostu byłam ciekawa, a moja ciekawość nie ma granic.
Co mnie to obchodzi? - warknął.
Ja naprawdę przepraszam, błagam wybacz mi – mówiłam, gapiąc się na na Jacob'a.
Jego oczy były skierowane na mnie po czym poprosił tatę, by opuścił pokój na dwie minuty. Przełknęłam ślinę. Czułam jak serce mi bije. Zagryzłam wargi i próbowałam się uspokoić.
Mary, ja..ja, okłamałem cię – przyznał Jacob. Ta Ania to moja dziewczyna, ale błagam nie mów ojcu.
Okej, nie powiem. Ale wybaczysz mi, prawda?
Tak, niech Ci będzie. - zaśmiał się.
Wreszcie koniec rozmowy. Jacob wyszedł z mojego pokoju, a w jego miejsce pojawił się tata. Westchnęłam. Powiedział mi, że ma sekret. Kazał mi nikomu nie mówić. Choć myślałam, że Jacob też wie. Okazało się, że jak taty i mojego brata nie było, nie byłam tu sama. Byli tu robotnicy, którzy zrobili jakiś pokój, podobno dla mnie. Tata prowadził mnie przez dlugi korytarz, za chwilę musieliśmy skręcić w prawo. Na ścianach były różne obrazy, ale jeden zwrócił na mnie uwagę. Był to obraz mojego taty z moją mamą. Zatrzymałam się przed nim i podziwiałam. Jake był wkurzony, ale powienien mnie zrozumieć, w końcu straciłam swoją matkę i chciałam na nią popatrzeć. Nagle ojciec podszedł do mnie i szarpnął mnie :
Ej! - wykrzynęłam, To bolało.
Nie gap się na ten głupi obrazek - warknął
Ale... - zaczęłam mówić, ale przerwał mi
Maria idziemy dalej, nie przyszliśmy tu stać i oglądać obrazy.
Stwierdziłam, że będę obrażona, nie będę się odzywać do ojca i brata. Wreszcie doszliśmy do jakiegoś tam pokoju. Drzwi były luksusowe białe, klamka czarna. Tylko tyle udało mi się wywnioskować, dopóki Jake nie otworzył drzwi – WOW. Może trochę za głośno krzyknęłam ale trudno, miałam to gdzieś. Ściany szare, ale bardzo ładne. Podłoga, biała, z dębu. Podobało mi się bardzo. Nagle ojciec się odezwał:
Tutaj masz różne narzędzia do rysowania i malowania, słyszałem, że lubisz malować.
Dziękuję – cicho odpowiedziałam.
Wiem, wiem miałam się nie odzywać, ale mama mnie nauczyła, że za prezenty się dziękuje. Pozwolił mi tutaj chwilę posiedzieć i porozglądać się. Było tu cicho i przyjemnie. Czułam, że pokochałam to miejsce.
Tata zawołał nas na obiad, więc musiałam opuścić to przepiękne pomieszczenie. Jacob był już na dole, ale nie zamierzałam z nim gadać, z ojcem również. Jake zapytał, czy chcemy gofry.Tak jak wspominałam nie zamierzałam się odzywać, dlatego pokiwałam głową, że chcę. Mój brat, wpatrywał się w telefon. Pewnie pisał z Anką. Ojciec podał obiad. Gofry były polane czekoladą. Były bardzo dobre. Nawet nie wiem kiedy ja to zjadłam, ale nie ważne. Pobiegłam szybko na górę, o mało się nie wywaliłam. Zamierzałam pójść do mojego sekretnego pokoju, chciałam coś namalować. Szłam długim korytarzem, prawo, lewo i tak dalej. W końcu doszłam, przed wejściem było hasło. Zaczęłam wpisywać, po czym weszłam i zamknęłam za sobą luksusowe drzwi. Usiadłam na krzesełku i wyjmowałam wielkie płótno oraz zestaw pędzli. Nagle usłyszałam jak ktoś rusza klamką, spojrzałam i faktycznie. Ten ktoś, wlazł tutaj. Spanikowałam, przecież tata mówił że to nasza tajemnica. Tym ktosiem okazał się Jacob. Nie wiedziałam co zrobić. Musiał za mną iść.
Co ty tu robisz ? – zapytałam
Śledziłem cię – odparł mój brat. Przy okazji znam hasło : 2, 7, 8, 0 – dodał
Zamurowało mnie. Co ja teraz powiem tacie? Obiecałam mu przecież, że tylko ja i on będziemy o tym wiedzieć.
Jacob, proszę wyjdź – odchrząknęłąm
Niestety nie wyszedł. Postanowiłam zrobić to ja, wybiegłam z płaczem trzaskając drzwiami. Pobiegłam na dół, Jake grał na konsoli. Podeszłam i zaczęłam :
Tato, ja złamałam obietnicę, przepraszam
Córeczko, spokojnie. Ustawimy nowe hasło i będzie dobrze – pocieszał mnie
Przepraszam, ja naprawdę nie chciałam. Po prostu Jacob mnie śledził i..i – nie skończyłam mówić, gdy nagle mój ojciec wtrącił
Nic się nie stało, to nie twoja wina. - nadal pocieszał
Wstał i przytulił mnie. Dziwne uczucie, dawno się z nikim nie przytulałam. Tata oznajmił mi, że zaraz jedziemy do sklepu, bo jutro zaczynam szkołę. Ochłonęłam i poszłam na górę, przebrać się. Ubrałam dres oraz koszulkę. Zeszłam na dół, Jake objął mnie i zaprowadził do garażu. Nigdy nie widziałam tego pomieszczenia, więc byłam ciekawa. Znajdował się tam czarny mustang. Szczęka mi opadła. Nigdy nie jechałam takim samochodem. Tata otworzył mi tylne drzwi i powiedział żebym wsiadła. Po chwili ruszyliśmy. Dojechaliśmy szybko. Kiedy weszliśmy do galerii, Jake podarował mi trzysta złotych. Byłam zaskoczona, ale podziękowałam.

YOU ARE READING
Nie zapomnij ,,Niebo"
Fantasy16- letnia Mary dowiaduje się, że przeprowadza się z mamą do Londynu. Nazajutrz przy pakowaniu walizek, mama (Sophie) zasłabła. W szpitalu lekarz oznajmił, że Sophie zmarła na zawał serca. Nastolatka przepłakała całą drogę do domu.