Pierwsze koty za płoty

89 4 0
                                    

Dziś dzień jak co dzień idę do szkoły a tam te barany, ale dzisiaj to nie był zwykły dzień bo baba coś ogłosiła.

-Dzieci! Teraz ja mówię! Oto nowa uczennica luz.

Była uśmiechnięta jak nie wiem co
a włosy krótkie jakby se sama obcinała koloru ciemno brązowego, usiadła koło mnie i od razu zadała to głupie pytanie.

-Hej jestem luz jak masz na imię? Milczałam a ona patrzyła się i patrzyła przez usta mi to nie chciało wyjść...

-Je.... Jestem Anita

A ona uśmiechnęła się do mnie i popatrzyła w stronę nauczycielki. Obserwowałam ją przez jakiś czas wydawała się być wesoła i jakby ją energia rozpierała, jedynie co o niej pomyślałam to jakaś ona dziwna. I w tedy zadzwonił dzwonek, siedziałam przed klasą na telefonie a zanim się obejrzałam była za mną.

-Hej Anita, co porabiasz?

-Aaaaa!!! Matko dlaczego tak straszysz?!

-O jeju Anitko, bardzo cię przepraszam jeżeli cię wystraszyłam.

Nikt nigdy nie powiedział do mnie zdrobniale zawsze było Anita tak poważnie nawet moji rodzice a oni są bardzo poważni i rozsądni oraz cały czas zapracowani. Gdy był już koniec lekcji przyszła z takim pytaniem.

-Robisz coś po szkole? Może gdzieś razem wyskoczymy?

-Eeeee.... Nie mogę. Muszę napisać wypracowanie oraz odrobić pracę domową.

-A może ci pomogę?

-Co? Nie nie chcę pomocy dam sobie radę a teraz już idź.

-Dobrze, jeżeli nie chcesz pomocy to nie, do jutra Anitko.

A wtedy zrobiła coś co mnie do reszty zdziwiło. Przytuliła mnie i powiedziała do jutra aż mi się zrobiło sucho w ustach. Wróciłam do domu i wtedy było ciemno przebrałam się w piżamie zamknęłam oczy i już miałam zasnąć gdy ona mi się przypomniała kręciłam się z boku na bok i cały czas miałam w głowie jej głos. Czy to jest jakieś przeznaczenie? A może jednak bujda? Nie wiem w co mam już wierzyć.

Od początku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz