Prom fight

46 2 2
                                    

Rano nie poszłam do szkoły tylko się szykowałam na bal, ale po kryjomu bo stało się to czego się obawiam moja mama weszła do pokoju przeczytała list i poszła do taty, gdy wróciłam z wybraną sukienką dali mi karę kontaktowania się z luz oraz pójściem na bal. Z płaczem rzuciłam się na łóżko, ale postanowiłam i tak mimo zakazu pójść na bal, założyłam sukienkę i się pomalowałam związałam kołdry oraz koce i rzuciłam przez okno i spokojnie zeszłam oraz od razu pobiegłam do szkoły, gdzie miał się odbyć bal. Była głośna muzyka i kolorowe światła nic nie widziałam, ale udało mi się znaleźć łazienkę.                                       

-Proszę, proszę czy to nie nasza anita? -odezwała się Ala wraz z nią Basia i Iza.

Ala, Basia i Iza to osoby którym kiedyś zaufałam i do dziś tego żałuję.

-Odwalcie się od mnie.                                 

-Anito my nic ci nie chcemy zrobić.

Ala złapała mnie za włosy wyciągnęła nożyczki i wycięła mi włosy.
-co, co ty zrobiłaś z moimi włosami!

-Jak to co? To nauczka dla ciebie, jesteś taka łatwo wierna.

Wyszły bez żadnego słowa, a oprócz tego że miałam krótsze włosy to jeszcze miałam całą podrapaną rękę nożyczkami. Schowałam się za ścianą i cichutko płakałam.

-O jeju Anitko, dlaczego płaczesz?!   

Podniosłam głowę i nie myślałam, że Luz przyjdzie na bal, a tu proszę.

-Ala Basia i Iza przyszły do łazienki, Ala złapała mnie za włosy i mi je obcięła oraz podrapała całą rękę.

-O jeju Anitko tak mi przykro  ale już spokojnie ja się z nimi rozprawię.

-L -luz to ty chcesz zrobić?

-Zobaczysz!

Wyszła z łazienki i pobiegła w stronę dziewczyn nie wiedziałam co ona zamierza zrobić.

-Ej, tak ty! To ty jesteś ta Ala!

-Tak to ja! A ty pewnie jesteś....

Nawet nie dokończyła zdania, a luz prosto z pięści walnęła ją w policzek, aż upadła na podłogę, muzyka zamilkła, a wszyscy patrzyli się na Luz.

-C -co ja ci zrobiłam!?

-Mnie nic, ale Anitce dużo!                           

Patrzyła się głęboko jej w oczy z wielką nienawiścią, odrazu poszła ku wyjściu.                                
-Chodź odprowadzę cię do domu.

-Ale ja nie mogę rodzice mi nie pozwolili wyjść, nie mogę wrócić.

-No to może pójdziemy do mnie? Moja mama jest fryzjerkom naprawi twoje włosy i mamy jakieś Banderze w domu to ci owinę nim rękę.

-No... Dobrze możemy iść, ale ja nie mam żadnych rzeczy.

-Niczym się nie przejmuj, dam ci swoje ubrania i mam duże łóżko zmieścimy się we dwie.

-Emmm..... Okej.

Weszliśmy do domu Luz. Miała mały, wynajęty domek i bardzo miłą mamę.

-A to ty jesteś ta anitka? Luz dużo mi mówiła o tobie.                                                   
-Mamo?  Dasz radę naprawić tę włosy?

-O jeju a co się stało?

-Koleżanka mi przycieła włosy oraz podrapała rękę.

-O jeju moje biedactwo choć tutaj o patrzę ci rękę. 

Mama luz była bardzo miła i delikatna,  opatrzyła mi ręke oraz naprawiłam moje włosy.

-No dziewczyny pora się kłaść spać, a właśnie Anitko ile u nas zostaniesz?  Bo my...
                                                                  -Mamo nie mów jej, powiem kiedy będę gotowa.

-Chodź Anitko zobacz nasz pokój, dam ci swoją piżamę, a ja wezmę jakąś koszulkę.
-Okej.
                                                                  Przebrałam się, zmyłam makijaż i położyłam się już do łóżka. 

-Jestem już Anitko.

-Okej idziemy już spać bo jestem trochę zmęczona.
               
-Tak tak już.

-Dobrze to dobranoc. 
  
-Dobranoc.             

Ten dzień był dzisiaj pełen niespodzianek, których się nie spodziewałam, ale dalej mnie dręczy myśl, co mi chciała powiedzieć Luz kiedy będzie gotowa?
                       

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 11, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Od początku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz