1

249 10 4
                                    

(Wszyscy chodzili jeszcze do szkoly do jednej klasy jak cos)

imiona: wika,kartonii-w      hania-h     fausti-f     patryk,mortalcio- p      bartek k-bk     bartek,świeży-ś

(NORMALNY DZIEN W SZKOLE)
W- hej haniula chcialabys moze ze mna po szkole wrocić do domu?
H-przepraszam wiczka niestety nie moge ale jutro mozemy razem wracac
W- okej nie szkodzi, w sumie taki spacer samej dobrze mi zrobi
H-wika?
W-hm?
H-wszystko w porzadku u ciebie?
W-t-tak wszystko okej..
H-widze ze cos cię męc...
Ś-siemka dziewczyny, sorka wika ale porywam ci hanie
W-hah.. jasne, narka milej zabawy!
H-nie skonczylysmy rozmawiac w domu do ciebie zadzwonie!
W-oki
H-paa
(HANIA I ŚWIEZY POSZLI)
POV: wika
no cóż, to wracam sama. Cieszę się że chociaż im się układa mi z Patrykiem jednak nie wyszło brakuje mi go nadal ale nic nie moge zrobic jego uczucia wygasly dobrze ze chociaz sie przyjaznimy. Chodzilam sobie po parku i rozmyslalam w pewnym momencie sie tak zapatrzylam i zamyslilam ze wpadlam na kogos od razu przeprosilam ta osobe okazalo sie ze byl to kubicki ucieszylam sie na jego widok bardzo mnie wspieral i wspiera do tej pory po rozstaniu
BK-o wika! musisz troszke uwazac bo sie zabijesz kiedys (zasmial sie)
W-przepraszam jeszcze raz zamyslilam sie po prostu
BK-wszystko jest okej? co ty w ogole tutaj robisz o tej porze?
W-yyy t-tak wszystko jest ok, wracam ze szkoly stwierdzilam ze wroce sama bo hania nie mogla i jakos tak sie rozchodzilam troche i nie zwrocilam uwagi na godzine
BK-no dobrze w takim razie odprowadze cie do domu
W-nie musisz..
BK-ale chce
W-no dobrze
(ruszyli w strone domu wiki)
(POD DOMEM)
BK-okej to ja spadam
W-nie wejdziesz do srodka?nikogo nie ma mieszkam sama
BK-jak to mieszkasz sama?
W-wejdz, to ci wszystko opowiem
BK-okej
(weszli do srodka)
BK-a wiec dlaczego mieszkasz sama?
W-z moim tata nie mam kontaktu a moja mama nie mogla przeprowadzic sie razem ze mna ze wzgledu na prace
BK-pozwolila ci wyjechac samej do polski?
W-to nie tak, gdy bylam jeszcze z patrykiem (posmutniala) mielismy wyjechac do polski razem z jego rodzicami i tak sie stalo natomiast gdy doszlo do rozstania nie mialam innego wyjscia musialam poszukac sobie mieszkania i zamieszkac sama
BK-nie wiedzialem..
W-nikt o tym nie wie po za toba i hania
BK-wiesz ze zawsze mozesz na nas wszystkich liczyc zawsze ci pomozemy, ja napewno
W-dziekuje (przytulila chlopaka)
BK- skoro juz tak rozmawiamy to powiedz mi co cię męczy i nie mow ze nic bo widze ze cos jest nie tak
W-ehhh gorszy dzien po prostu, nadal nie moge pogodzic sie z rozstaniem mimo ze uplynelo juz sporo czasu, ale jak patrze na szczesliwych świeżaków to troche przykro sie robi
BK-nie martw znajdziesz kogos niedlugo napewno!
W-nie wiem nawet czy chce kogos innego
BK-jesli wasza milosc byla prawdziwa to wasze drogi zejda sie nawet za 10 lat wazne ze macie dobry kontakt ze soba raczej
W-no tak tak mamy bardzo dobry kontakt ze soba piszemy codziennie w szkole tez duzo rozmawiamy ale wiesz to jednak nie to samo
BK-no wiem wiem ale nie smuc sie bedzie dobrze masz nas!!!
W-naprawde jestem taka wdzieczna ze was mam nie wyobrazam sobie teraz zycia bez was wszystkich, marzy mi sie taki wielki dom w ktorym bedziemy wszyscy razem mieszkac
BK-uwazaj bo marzenia sie spelniaja
W-haha to raczej nierealne
BK-nigdy nie mow nigdy, dobra wiczka bardzo fajnie się rozmawialo ale musze niestety uciekac
W-jasne!
BK-do zobaczenia!
W-paa
(Bartek wyszedl z mieszkania wiktorii)
w-i co ja mam teraz robic (powiedziala sama do siebie, i nagle przyszla jej wiadomosc)

WIDOMOSCI  OD: PATRYK🫶🏻
Hej wika robisz cos dzisiaj?
(patryk? on chce sie spotkac)
WIKA❤️:
Cześć, nic dzisiaj nie robie a co?
OD PATRYK🫶🏻:
moi rodzice bardzo by chcieli zebys wpadla do nas na kolacje, zebys nie siedziala caly czas sama
WIKA❤️:
Bardzo miłe z ich strony, jednak nie chce sie narzucac jesli tylko oni chca to nie chce zebys czul sie jakos niezrecznie przy mnie jesli nie chcesz zebym byla
OD PATRYK🫶🏻:
Nie, nie wika ja tez chce zebys przyszla w koncu sie przyjaznimy czuje sie przy tobie komfortowo i nie mam z tym zadnego problemu zebys do nas przyszla
WIKA❤️:
No dobrze skoro tak sądzisz, to o ktorej mam byc?
OD PATRYK🫶🏻:
za 30 minut mozesz byc przyjsc po ciebie? ciemno juz jest
WIKA❤️:
okej, mozesz przyjsc
OD PATRYK🫶🏻:
oki wychodze juz
POV: wika
bardzo milo mi ze rodzice patryka i on mnie zaprosili do siebie jego rodzice traktowali mnie i nadal traktuja jak wlasna corke a ja ich jak swoich rodzicow bardzo ich pokochalam codziennie z nimi pisze ale boje sie ze patryk moze nie czuc sie z tym dobrze w koncu nie jestesmy juz razem. z moich przemyslen wyrwal mnie dzwonek do drzwi szybko zeszlam na dol i ujrzalam chlopaka ktory wszedl jak do siebie haha
P-gotowa?
W-tak tylko buty zaloze
P-wez bluze
W-nie potrzebna mi bylam niedawno na dworze i nie jest tak zimno
P-jak chcesz ale zeby nie bylo potem jak zawsze haha
W-moze jednak wezme faktycznie
POV: wika
no tak, przeciez juz mi bluzy swojej nie dasz tak jak kiedys
P-halo wika ziemia
W-yy a t-tak juz juz idziemy
P-wszystko dobrze?
W-tak, idzmy
(wyszli z domu i przez cala droge nie konczyly im sie tematy az doszli do domu patryka, po chwili weszli do srodka)
W-dobry wieczor!
(MP- mama patryka, TP- tata patryka, RP-rodzice patryka)
MP-czesc wikusia siadaj prosze chcesz cos do picia?
W-nie nie dziekuje
MP-no dobrze
TP-co tam u ciebie wiki?
W-jest w porządku jakos sobie radze mieszkajac sama
MP-wiesz ze zawsze mozesz do nas wpasc jestes u nas zawsze mile widziana mimo waszej trudnej sytuacji to dla nas i tak bedziesz nasza coreczka
W-naprawde wam dziekuje
(rozmawiali tak przez 2,5 godziny jedzac kolacje)
W-no dobrze jeszcze raz bardzo wam dziekuje za wszystko i dziekuje za zaproszenie na kolacje, ja bede  się już zbierac
MP-mozesz jeszcze posiedziec z nami spokojnie
W-bardzo bym chciala ale jest juz pozno jeszcze musze do domu wrocic
P-odprowadze cie okej?
W-no dobrze
(wika i patryk odeszli od stolu i wika zaczela sie ubierac po chwili byla juz gotowa)
W-okej mozemy isc, do widzenia i dobranoc
RP-do widzenia wikus wpadaj czesciej
W-jasne!
(i wyszli z domu)
P-fajnie ze spedzilas z nami czas
W-uwielbiam spedzac czas z wami twoi rodzice sa przekochani dzieki nim czuje ze mam jakas bliskosc od rodzicow
P-polubili cie i to bardzo nawet pokochali
W-ja ich tez (posmustniala)
P-wika.. (zatrzymal sie i chwycil ja za reke)
W-tak?
P-wiem ze nadal jest ci ciezko, mi tez ale pomimo tego ze nam sie nie udalo nie chce zeby nasz kontakt sie pogorszyl chce miec z toba dobre relacje i wiedz ze zawsze mozesz do nas przyjsc nie tylko do moich rodzicow ale tez do mnie nie chce zebys czula ze zapraszam cie do nas tylko ze wzgledow na mame i tate ja tez bardzo chce abys do nas przychodzila
(wice naplynely lzy do oczu)
P-nie placz prosze...
W-przepraszam wzruszylam sie po prostu jest mi bardzo milo przez to co powiedziales ja tez nie chce tracic z toba kontaktu mimo ze moje uczucia do ciebie sa nadal takie same ale nic z tym nie zrobie to chce zebysmy sie przyjaznili rozmawiali ze soba i tez zawsze mozesz do mnie wpasc
P-jasne, napewno skorzystam haha
W-chodzmy
P-czekaj chwilke
W-dlaczego?
(patryk nic nie odpowiedzial tylko wytral jej lzy)
P-jestes troszke rozmazana ale mozemy isc
W-dziekuje hah zmyje reszte w domu
(ruszyli dalej po chwili do patryka ktos zadzwonil byla to hania)
ROZMOWA📞
PATRYK: halo?
HANIA: patryk jestes w domu?
PATRYK:za niedlugo bede a co?
HANIA:martwie sie o wike dzis byla bardzo przygnebiona teraz nie odpisuje ani nie odbiera nie wiem co sie z nia dzieje
PATRYK: ale wika jest obok mnie
HANIA: jezuu uff cale szczescie powiedz jej ze jak bedzie w domu to ma od razu do mnie zadzwonic
PATRYK: jasne przekaze jej
HANIA: dzieki dobra to pa
PATRYK:narka narka
KONIEC ROZMOWY
W-kto to?
P-hania kazala przekazac ze masz do niej w domu oddzwonic
W-o jezu zapomnialam! no tak miala do mnie zadzwonic zupelnie mi to wylecialo z glowy
P-kazdemu sie zdarza
(nagle znalezli sie pod domem)
P-no to ja wracam
W-dobrze uwazaj na siebie
P-spokojnie
W-napisz mi jak bedziesz w domu
P-oki
W-to paa
P-papa (podszedl do dziewczyny i ją przytulil a po chwili odszedl i ruszyl w strone swojego domu)
POV: wika
ehh.. kocham jego zapach... nie wika ogarnij sie to juz koniec
(wika weszla do domu wziela telefon i zobaczyla pelno wiadomosci i polaczen od hani od razu do niej oddzwonila na kamerke)
ROZMOWOA📞
H-jezu wika wiesz jak ja sie martwilam!?
W-przepraszam
H-moglas chociaz napisac ze wylaczasz telefon bo wychodzisz!
W-no przepraszam
H-dobrze juz spokojnie ja tez
W-mialam gorszy dzien chcialam odpoczac od wszystkiego
H-rozum... chwila.. ty plakalas?
W-troszke ale to tam nie wazne
H-jak to nie wazne wika.. martwie sie strasznie o ciebie poklocilas sie z patrykiem?
W-nie, nie wrecz przeciwnie
H-no to co sie stalo
W-po prostu jak wracalismy to rozmawialismy o naszej relacji i w ogole i sie po prostu wzruszylam przez jego slowa bo mam w nim ogromne wsparcie i w jego rodzicach rowniez
H-no to super nie dziwie sie ze sie wzruszylas a tak w ogole to gdzie byliscie jeszcze razem hm?
W-patryka rodzice zaprosili mnie na kolacje to sie zgodzilam jak przyszlam to sie zasiedzielismy bo bardzo milo nam sie rozmawialo i tak jakos mi czas zlecial
H-no to super! ciesze sie bardzo
W-hania..
H-co sie dzieje?
W-nie wiem ciezko mi bardzo
H-spokojnie wszystko sie ulozy
W-to jest naprwde cholernie ciezkie ja go nadal kocham tesknie za nim dlaczego to mnie musialo spotkac
H-myszko przytlilabym cie ale nie mam jak, bardzo ciezko patrzy mi sie na to jak cierpisz ale wiedz ze naprawde potrzebujesz troche czasu i z dnia na dzien bedzie coraz lepiej obiecuje!
W-dziekuje ci ze cie mam ze jestes przy mnie wspierasz mnie pomagasz jestes cudowna naprawde, i przepraszam ale bede juz konczyc bo jestem bardzo zmeczona
H-pamietaj ze od tego ma sie przyjaciol k zawsze mozesz na mnie liczyc zawsze ci pomoge przyjde do ciebie w kazdej chwili kiedy bedziesz tego potrzebowac
W-naprawde dziekuje
H-nie ma za co, dobranoc wiczka
W-dobranoc haniula do jutra
H-paaa
W-papaaa
(rozlaczyly sie)
POV:wika
hania to najlepsze co mnie w zyciu spotkalo nigdy mnie nie zawiodla i kocham ja jak siostre
(wika jeszcze chwile rozmyslala potem poszla przebrac sie w pizame zmyc makijaz i polozyla sie do lozka a po chwili zasnela)

HEJKA MAM NADZIEJE ZE SPODOBA WAM SIE NOWA KSIAZKA I DO ZOBACZENIA NA KOLEJNEJ CZESCI!!!

„Wszystko dzieje się po coś"Where stories live. Discover now