Nareszcie wyjechaliśmy!!! Było trochę po 9 gdy ruszyliśmy z Warszawy do małej miejscowości w Bieszczadach. W tym momencie zaczął się najdłuższy turnus kolonijny, na jakim byłam do tej pory. Nie dochodziło do mnie, że razem spędzimy najbliższe trzy tygodnie.
~~~~~~~~
Pod koniec drogi ja i moi przyjaciele zaczęliśmy wymyślać naszą patologiczną rodzinkę, ale nie uwzględniliśmy tam jedno aspektu...