37. "Demon zakochał się w człowieku"

1.1K 95 1
                                    

~ Angel ~

- Podobno się zakochałam... - westchnęłam biorąc do ręki butelkę wina. A co mi tam! Nie będę brudzić kieliszków, najlepiej z gwinta.

- To super! - ucieszyła się Alex.

- No nie bardzo... - spojrzeli na mnie zdziwieni - Ja dopiero odzyskałam uczucia, nie mam pojęcia co to jest miłość.

- Przecież kiedyś musiałaś mieć uczucia - zdziwiła się Anne.

- Ponad czterysta lat temu - wymamrotałam.

- Ile?! - dołączył Andrew - Ale ty stara jesteś! Mogłabyś być moją pra pra pra...

- Dobra! Zrozumiałam! - krzyknęłam - Jestem bardzo stara. Nie dobijajcie mnie jeszcze moim wiekiem...

- Przepraszam - powiedziała cała trójka spuszczając głowy. Dzieci...

- Dobra... Trzeba ci poprawić humor - zaczęła Anne - Zagrajmy w coś.

- Mam ochotę na hazard - wymamrotałam.

- Czyli karty - sprostował Andrew i wyszedł z pokoju - Ale nie na pieniądze!

- To nie fair! - odkrzyknęłam naburmuszona.

- Nie marudź - zadrwił i zaczął rozdawać karty.

~*~

Minęła godzina dwudziesta pierwsza, a my nadal gramy w karty. Tak, wiem. Zachowujemy się jak dzieci. Ciągle się śmiejemy, żartujemy i dokuczamy sobie na wzajem. W zasadzie to oni są dla mnie jak rodzina, której nigdy nie miałam.

Tak dobrze słyszycie, nigdy nie miałam prawdziwej rodziny, ale o tym może kiedy indziej.

- Więc powiadasz, że się zakochałaś - zaczął powoli Andrew.

- Tak mówią - zadrwiłam i odłożyłam papierosa na popielniczkę w kształcie płuc, a Alex zrobiła to samo. Po kilku sekundach dmuchnęłyśmy sobie dymem w twarz.

- Głupie jesteśmy, wiesz? - zaśmiałam się, a ona mi zawtórowała.

- Tak właściwie to ja nie pale, ale raz na jakiś czas nie zaszkodzi.

- My ją tu próbujemy odzwyczaić! - skarciła mnie Anne.

- Aha... Czyli popielniczka kształcie płuc, która ciągle powtarza...

- "Chcesz mnie udusić człowieku" - zacytowałam razem z Alex.

- ...Ma pomóc? Gratuluje pomysłowości - zaśmiałam się. Anne chciała mnie już opieprzyć, ale Andrew wkroczył do akcji.

- Więc się zakochałaś?

- Podobno... To... Co to jest ta miłość? - zapytałam po chwili ciszy. Wszyscy zaczęli robić miny jakby musieli skorzystać z toalety, więc postanowiłam im trochę pomóc.

- Jak poznać, że jest się zakochanym? - sprostowałam.

- Nie mogłaś tak od razu?! - zaczął Andrew, ale przerwała mu An.

- Miłość jest wtedy, gdy nie możesz o nim zapomnieć - powiedziała, a ja przytaknęłam.

- Kłócicie się i godzicie - dodał Andrew.

- Ciągle rozmawiacie.

- Martwisz się o niego.

- Chciałabyś dla niego jak najlepiej.

- Dogadujecie się jakbyście znali się od lat.

- Rozpływasz się w jego oczach - zaczęli wyliczać.

Upadła i Łowcy / L.P ▪ Book 1 ▪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz