3

151 11 3
                                    


Pov. Lloyd

Czy ten Hanx to Harumi? Nie.. przecież to niemożliwe. Przecież ona umarła. A może przeżyła i teraz chce być dobra? A zwłaszcza ten moment w którym rzuciła mieczem. Tak samo kiedy porwał mnie potwór w drodze po maskę nienawiści. Przy naszym następnym spotkaniu muszę z nią porozmawiać.

Położyłem się do łóżka i zasnąłem z myślą czy to na pewno ona.

Obudziłem się o piątej i nie mogłem zasnąć, a jako że w okolicy jest kawiarnia, a ja mam wielką ochotę na ciasto to postanowiłem się tam wybrać. Ubrałem się , umyłem zęby, roztrzepałem włosy i napisałem karteczkę, żeby ninja się o mnie nie martwili. Wyszedłem z domu biorąc ze sobą tylko telefon, portfel i klucze do samochodu po czym podjechałem pod kawiarnie. Wszedłem do środka i usiadłem przy stoliku. W kawiarni nikogo oprócz mnie i obsługi nie było. Podeszła do mnie kelnerka i...

- Harumi?!? – powiedziałem zaskoczony.

- Lloyd?- była zdziwiona, ale widziałem w jej oczach stres i poczucie winy.

- Ja, ja - zaczęła mówić, ale ja wstałem i ją przytuliłem. Nie wiedziałem dlaczego to zrobiłem. - Ja tak bardzo ciebie przepraszam. Ja nie chciałam. Jestem taka egoistyczna że jedyne czego chciałam to zemsty nie myśląc o niczym innym tylko o sobie.

- Rumi? Czy to ty jesteś Hanx?- zapytałem.

- T-Tak. Chciałam po prostu nie umrzeć będąc kimś takim. Chciałam jakoś odnowić nasze relacje, ale to niemożliwe. Bo ja złamałam ci serce i wyrządziłam taki ból, i sama sobie nawet nie mogę tego wybaczyć i choć wtedy udawałam to teraz naprawdę cię kocham Lloyd. - powiedziała.

Byłem w szoku, że powiedziała że mnie kocha, więc ją pocałowałem. Oddała pocałunek. Oderwaliśmy się od siebie po jakiś 15 sekundach.

- Rumi? - zapytałem

- Hm? - odpowiedziała spokojnym głosem

- Wiedz, że już dawno ci wybaczyłem.

- N-naprawdę?

- Tak.

Potem tylko siedzieliśmy, jedliśmy i rozmawialiśmy na różne tematy. Kątem oka spojrzałem na zegar. Kurcze. Nie ma mnie już 3 godziny.

- Wiesz co? Chyba będę się już zbierać bo pomyślą, że mnie porwali - powiedziałem podśmiechując

- Okej, jasne. To do następnego. - odpowiedziała również się śmiejąc

- A i czy mówić reszcie o tym, że to ty jesteś naszym nowym pomocnikiem?

- Wiesz co lepiej nie. Mogą przestać mi ufać.

- Okej, to pa! - powiedziałem wychodząc z kawiarni.

Otworzyłem drzwi do samochodu. Wsiadłem i pojechałem w stronę klasztoru.

Wszedłem do środka i pierwsze co usłyszałem to krzyki chłopaków grających w jakąś grę. Poszedłem do pokoju z konsolą.

- Cześć wszystkim. - przywitałem się opierając o drewnianą szafkę stojącą w pokoju

- Gdzieś ty się podziewał?! - krzyknął Kai

- No w kawiarni. Zostawiłem wam kartkę

- Dlaczego nie wziąłeś mi ciasta? - powiedział z oburzeniem Cole

- Ponad 3 godziny?! - zapytał Jay

- No. - odpowiedziałem - Tak wogóle to za chwilę mamy trening.

- Okej. - powiedzieli wszyscy ninja na raz.

Poszedłem do swojego pokoju, by przebrać się w strój ninja. Potem wyszedłem z pokoju i udałem się na dziedziniec gdzie czekał na mnie już mistrz Wu, Zane, Nya i Cole. Czekaliśmy jeszcze tylko na Kai'a i Jay'a.

- A gdzie mistrz żelu do włosów i ciągłego gadania? - powiedziałem podśmiechując

- Ej no wcale nie gadam aż tak dużo. - oznajmił Jay

- No wcale - powiedział wchodzący za nim Kai

Zaczęliśmy trening. Dzisiaj nie walczyliśmy ze sobą, tylko z nowymi maszynami, które zrobili Zane, Nya i Pixal. Gdy walczyliśmy ciągle myślałem o Harumi, przez co byłem mocno rozkojarzony.

- O czym ty tak ciągle myślisz Lloyd? - zapytał mnie Kai

- Czyżby nasz zielony ninja się zakochał? - powiedział Jay

- No powiedz, kto to jest?? - dopytywały się Pixal i Nya

- Czyżby nasz zieloniutki zakochał się w naszej nowej koleżance?? - powiedział Cole.

- Nie. O niczym i o nikim nie myślę. - odpowiedziałem lekko zdenerwowany. Nagle rozległ się alarm i wszyscy pobiegli do centrum dowodzenia. Okazało się, że nasi wrogowie powrócili. Byli to Oni. Postanowiłem ostrzec Harumi. Poszedłem do swojego pokoju i zadzwoniłem do niej.

[sygnał telefonu]

- Halo?

- Lloyd? Skąd ty wytrzasnąłeś mój numer? - zapytała Harumi

- Nie ważne. Um w mieście jest niebezpiecznie. Pojawili się Oni. Przyjdź do klasztoru tu jest bezpiecznie. Przynajmniej na jakiś czas.

- Um no nie wiem. A jak zareagują ninja?

- Spokojnie, nie martw się.

- No okej. A czy mógłbyś po mnie pojechać? Bo mam trochę daleko do klasztoru, a-

- Jasne przyjadę po ciebie. Tylko podaj mi adres.

- Okej, ***** klatka * mieszkanie **

- Oki. Będę za godzinę. Do zobaczenia.

- Co?! Ale jak za godzinę?! Przecież-

Rozłączyłem się. Może to trochę niemiłe, ale za to bardzo zabawne. Musiałem powiadomić innych, że wprowadza się ktoś, bo w końcu oni też tu mieszkają. Wszyscy dalej byli w centrum dowodzenia, więc tam poszedłem.

- Ej słuchajcie, bo wy nie wiecie, ale wprowadza się do nas ta nowa Hanx.

- A to fajnie. Podziwiam ją za tą walkę z Aspheerą. - odparła Nya.

- Racja, ja też. - powiedział Kai.

- No dobra, to nie macie nic przeciwko? - zapytałem.

- Nie - odpowiedział Zane. - A poza tym w końcu dowiemy się kim ona jest.

Minęło już jakieś 40 minut od naszej rozmowy więc postanowiłem już wychodzić. Powiadomiłem wszystkich, że za chwilę będę i wyszedłem z klasztoru. Pojechałem pod wyznaczony adres i gdy byłem już pod blokiem zadzwoniłem do Harumi.

[sygnał telefonu]

- Już schodzę. - powiedziała dziewczyna jakby czytając mi w myślach.

- Okej - odpowiedziałem i się rozłączyłem. Po chwili zobaczyłem jak wychodzi z bloku i idzie w moją stronę. Wysiadłem z auta i otworzyłem jej drzwi po drugiej stronie oraz zabrałem od niej walizkę i torbę i schowałem do bagażnika.

Pov. Harumi

Jechaliśmy z Lloydem samochodem. Wciąż stresowałam się jak zareagują Ninja. Wreszcie podjechaliśmy pod klasztor wyjęliśmy z bagażnika moją torbę i walizkę po czym weszliśmy do klasztoru.


                                                                                 *****                             

macie trochę dłuższy rozdział. jeśli będą błędy to przepraszam możecie napisać z komentarzach to ewentualnie poprawie. miłego dzionka <3

Druga Strona  [Llorumi] ❗ZAWIESZONE❗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz