But, I love Tom...

162 2 3
                                    

- No już, wysiadaj księżniczko. Z-I-E-M-I-A D-O L-A-U-R-Y!~ krzyknął na mnie Tom.

Odprzytomniałam i wysiadłam z auta. Byłam tak zapatrzona w Toma...

- Zamyśliłam się... Tak, zamyśliłam się.

Tom spojrzał na mnie tak, jakby chciał prosto w oczy powiedzieć mi: "yhm, z pewnością", jednak nie przejęłam się tym.

- Robimy imprezę dziś o 18, wpadniesz?~ wykrzyknął Tom.- Będzie dużo osób z klasy, i w ogóle szkoły.

- No spoko, mogę wpaść... Czyli o 18 u was?!~ Zapytałam.

- Możesz przyjść wcześniej, jak chcesz.~ odpowiedział.

Nie wiedziałam dlaczego chciał abym przyszła wcześniej. Mówił mi coś, że poznam jakąś dziewczynę, bałam się, że ta dziewczyna jest z nim w związku. Tak jednak nie było, bo pytałam czy jego dziewczyna będzie, a on odpowiedział, że jej nie ma.

Była godzina około 11.10, pośpiesznie weszłam do mojego domu, od razu czułam się jakoś dziwnie i podejrzanie, bo mojej mamy po prostu w nim nie było. Chwilę po wejściu zauważyłam duży karton i karteczkę od mojej mamy o treści:

"Hej słonko, pewnie się zdziwiłaś dlaczego mnie nie ma, otóż z tatą wyjechaliśmy na miesiąc do innego miasta, nie jest ono bardzo daleko od naszego aktualnego miejsca zamieszkania, więc w razie potrzeby dzwoń, a szybko do Ciebie pojadę<3

                                                                                                                                                            TWOJA MAMA

                                                                                                                                                                                              ps. zakupiłam Ci coś, co bardzo ostatnio chciałaś!"

Nie byłam zła na moją mamę, lecz zastanawiałam się co znajduje się w tym ogromnym wręcz kartonie. Postanowiłam to zweryfikować  i sprawdzić  jego zawartość. Po otwarciu tego jakże dużego pudła mym oczom ukazały się czarne, potężne szpile na słupku Versace.

- No, mama tego się nie spodziewałam... ~ pomyślałam.

Po paru minutach postanowiłam, że coś zjem. W trakcie gotowania mojego ulubionego spaghetti usłyszałam dzwonek do drzwi. Był to nikt inny jak Tom. Otworzyłam mu, no bo przecież nie powiedziałabym mu, żeby spierdalał. Chociaż...

- Zostawiłaś telefon w moim samochodzie, Twoja mama dzwoniła. Odebrałem i powiedziałem żeby się nie martwiła, bo tylko zostawiłaś telefon.

Byłam BARDZO wkurzona na Toma, jeszcze sobie pomyśli, że z jakimiś pedofilami się zadaję!

Wtedy zapytałam się Toma, czy to wszystko, jego odpowiedź sprawiła że stanęło mi serce. Byłam tak... zestresowana? A za razem podniecona?

- No wiesz, przyszedłem po to...~ Powiedział, po czym zaczęliśmy się do siebie zbliżać, a Tom zaczął mnie całować.

Usiadłam na blacie i splątaliśmy swoje ręce. Po jakiś dwóch minutach szybko odbiegłam, bo zobaczyłam, że moje kochane spaghetti się przypala.

-KURWAAA!!! ~ Krzyknęłam nie wiadomo dlaczego akurat na Toma.- Ty to już się zbieraj , takie akcje to zostawmy na osiemnastą.

- No, jak wolisz, idę. Tylko pamiętaj, ładnie się ubierz, specjalnie dla mnie...~ Powiedział, po czym zamknął  za sobą drzwi.

Zrobił to z prędkością światła, nawet nie zdążyłam na niego popatrzeć.

Po tym, jak zaczęliśmy się całować odechciało mi się jeść. Zamiast tego, odpaliłam mojego laptopa, wyglądającego jak 7 nieszczęść  i uruchomiłam pinteresta. Zaczęłam szukać  modów, aby zrobić w simsach mnie i... Toma...

Pobrałam około 75 modów, byłam pewna, że conajmniej 30% z nich nie będzie działać, no i tak było. Przeniosłam je do gry i zaczęłam tak grać. Ledwo się obejrzałam, a już była godzina szesnasta. Jako stylizację wybrałam bardzo obcisłą,czarną, jeansową sukienkę z paskiem. Do tego moje nowe buty[ bałam się, że się w nich zabiję] i skórzana torba. Poszłam się umyć, nie myłam włosów, ponieważ mam bardzo grube, długo by schły, a poza tym nie były tłuste. Postawiłam na waniliowy żel do mycia i krem. Popsikałam się perfumami Angel i na wszelki wypadek dezodorantem. Do torby spakowałam tenisówki na przebranie i dresy, gumy, błyszczyk, ładowarkę i tabletki przeciwbólowe. Lekko się pomalowałam, nałożyłam maskarę i pomadkę. Była godzina 17.37 i przypomniałam sobie, że Tom powiedział, iż mogę być wcześniej. W tym wypadku postanowiłam, że zacznę się zbierać. Szybko założyłam moje buty i wyszłam by zobaczyć ich wcześniej.



[ PRZEPRASZAM ZA TĄ CZCIONKĘ, NIE MOGĘ JEJ ZMIENIĆ, ALE CHCE TEN ROZDZIAŁ ZADEDYKOWAĆ MAJUSI I JULCI, BO TO ONE MNIE DO NIEGO ZAINSPIROWAŁY! KOCHAM WAS!]PS ZMIENIŁAM JĄ JUŻ!



Lovers DiaryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz