Gorąca doba

0 0 0
                                    

                      Tymczasem u Borysa 
    
Od wyjazdu Bogdana mineły 3 tygodnie, albo niecały miesiąc straciłem rachubę czasu. Aktualnie znajduję się w szpitalu polowym, wczoraj skończyłem szkolenie na lekarza, a dziś będe ratował tyle żyć ile będe mugł - napisał Borys w pamiętniku prubując sklecić zdanie

To bez sensu!- powiedział żucając dopiero zaczęty pamiętnik do kosza.

Gdy Borys siedział i wypijał resztki kawy do pokoju weszedła Natalia.

Niestety muj dyżur się skonczył- powiedziała z sarkastycznym uśmieszkiem podając Borysowi blaszkę lekaża oddziału B.

Żartujesz prawda ? - powiedział Borys, tylko nie odział B

Spokojnie dziś nie jest tak źle, to ja idę, do jutra- powiedziała dziewczyna na pożegnanie poczym Borys odpowiedział jej pominięciem głowy

Szpital składał się na oddziały od a do f najgorszymi odziałami był oddział B czyli oddział psychiatryczny oraz oddział D czyli dziecięcy, na oddziale a oraz c był duży ruch i szybko trzeba reagować lecz jest owiele bezpieczniej i wiadomo czego się zazwyczaj spodziewać jak naprzykład ofiar strzelanin lub min.

No dobra zbieram się- powiedział Borys wyżucając plastikowy kubek po kawie do kosza, poczym poszedł w kierunku odziału B. Po przejściu na druki koniec śpitala na oddział psychiatrii po przeszukaniu jego czy nie ma niebezpiecznych żeczy, wszedł do środka jego pacjentką miała być Elizabeth która miała dwubiegunowość i częste ataki agresji i paniki.

Witaj Elizabeth, jak tam dzisiejsza sesja z doktorem Deanem? - powiedziałsn siadając obok jej łużka na kturym siedziała i czytała książkę

Dzieńdobry mineła bardzo dobrze- powiedziała odkładając ksiązkę na szafkę obok. Pokuj był niewielki ale wystarczający, było duże okno z kratami z drugiej strony stoliczek, łużko i krzesło na kturym jak wiecie wlaśnie siedział Borys. Była także malutka toaleta w malutkim osobnym pokoiku bez drzwi by pacjęci nie zrobili niczego głupiego. Elizabeth była jedną z paciętek ktura miała otwarte drzwi, była bardzo spokojna gdy nikt ani nic jej nie denerwowało.

Jak tam twoja noga?, Mogę ją obejżeć?-poweidxiałem spokojnym głosem, wskazując na nią

Oczywiście panie Born - odkruła kordłe do kolan by pokazać mi ranę

O złamanie już naprawdę dobrze się goi jeszcze trochę i na spokojnie będizesz mogła chodzić bez kul - powiedziałem usmiechnięty poczym zadałem jej jeszcze kilka podstawowych pytań i porozmawiałem z nią chwilę o jej samopoczuciu w szpitalu poczym muj czas dobieg końca i musiałem pujść do innego Pacięci nazywali mnie panem Bornem, jako muj psełdonim by nie zdradzać swojego zwykłego imienia co lekaże w zupełnosci rozumieli i także się tak do mnie zwracali.

Jak tam się czujesz w swuj ostatni dzień w tym szpitalu Born ? - usłyszałsm głos z mojej prawej strony a gdy tylko się przejrzałwm ujżałem Alexandra

Jak na ten odział to bardzo dobrze - powiedziałem z pojawiającym się uśmiechem na twarzy

Własnie muj ostatni dzień, moje szkolenie na lekaża poszło mi najlepiej i jestem jednym z najlepszych lekaży w szpitalu dlatego przydzielono mnie na wyprawę, mało osub zgadza się na nią bo można z niej nie wrucić wprawą to podróż wokuł miejsc walki lecząc ranych lub jak inni z mojego zespołu przewozić potrzebne armii rzeczy. Zgłosiłem się na nią bo każdy potrzebuje pomocy a na polu bitew coraz mniej pojawia się lekarzy. I oczywiście gdzieś tam jest Bogdan nadal mam nadzieję że niedługo go spotkam ale nie jestem pewny w jakich warunkach. Pomyslał Borys poczym poszedł do kolejnego pacjęta był to więzień który dostał rany kłute w zamieszkach z wyostrzonej szczoteczki do zębów, co oni nie wymyślą. Ktoś by trafić do szpitala zjadł kostkę mydła, niestety udusił się a w więzieniu oczywiście więźniowie nie dostają dużej pomocy od strażników.

Borys gdy weszedł do pokoju strzeżonego przez strazników zauważył dużego umięśnionego faceta przypiętego do łużka, który był nieprzytomny, znów usiadł na krześle i zaczą sprawdzać mu ciśnienie. Gdy nagle usłyszał cichę. "przepraszam"

Zdziwił się poczym nieprzytomny facet uderzył go z całej siły głową poczym zaczą się wiercić i wyrywać z całej siły z łużka i lin. Borys spadł na podłogę a strażnicy zaczęli trzymać go z całej siły z dwuch stron .

Borys szybko wstał jednak przez chwilę zakręciło mu się w głowie i prawie nie upadł, wzią szczykawę wbił mu w ramię najszybciej jak mugł jednocześnie wciskając to co w niej było

To powinno go uspokojic przez jakiś czas, poczym męźczyzna przestał się wircić i zasną.

Przepraszamy, nie spodziewaliśmy się tego - powiedział strażnik podając borysowi chusteczkę z stołu. Borys przez chwilę nie wiedział po co mu ona gdy nie zauwarzył krwi spływajacwj z nosa. Przyłozył chusteczkę poczym powiexział - nie ma sprawy takie rzeczy się zdażają jutro gdy leki przestaną działac lekarz zmieni mu opatrunek. Po tych słowach borys skierował się w stronę drzwi zmierzając do pokoju lekarzy prubując iść prosto, było to ciężkie lecz doszedł a pielędniarka nastawiła mu nos który także był poturbowany.

Wszystko dobrze powiedxiał- Alexander wchodząc do pokoju

Już słyszałeś- powiexiał Borys wyrzucając zakrwawioną od jego nosa chusteczkę

Niestety - poeiexział podjąc mu lud

Cuż takie żeczy często się zdażają chwilę posiedzę i pujdę dalej - odpowiedział Borys

Lepiej zwolnień się wcześniej, ja muszę zamykać przyszedłem tylko dać ci lud i zobaczyć czy w szystko okej - pwoedizał kierując się w stronę drzwi

Dziękuję - powiedziłał poczym pochwili gdy głowa przestała go boleć wziąć źeczy i wrzucił do domu

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 15, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dwóch BraciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz