Jisung POV
Cicho siedziałem w kącie klasy z głową w książkach nie chcąc zwracać niczyjej uwagi na siebie. Siedziałem sam od półtorej roku.
Dołączyłem do tej szkoły na początku roku szkolnego pierwszej klasy, ale nie zaraz tak od razu. Wolałem pozostać w poprzedniej szkole jednak uniemożliwili mi to moi dręczyciele, którzy prześladowali mnie od podstawówki oraz matka która postanowiła się wyprowadzić do domu dziadków po ich śmierci.
Tutaj przynajmniej nie musiała spłacać długów za tamto mieszkanie i na każdym kroku miała sklep 24/7 gdzie mogła kupować swój ukochany alkohol po którym sam przeżywam piekło.
Na początku było tutaj cudownie. Miałem grupkę znajomych z którymi siedziałem w szkole, a później wychodziliśmy na miasto, ewentualnie do któregoś z nich pograć na konsoli czy napić się pokryjomu przed rodzicami odrobiny alkoholu-
Piękne czasy.. ale wszystko co piękne szybko przemija, prawda?
Pół roku później zaczęło się piekło. Zacząłem być dręczony przez "króla" tej szkoły. Mam ochotę przez niego umrzeć..
Chwycił mnie za włosy i pociągnął tak, by odchylić mą głowę do tyłu. Uśmiechnął się zadowolony z widoku wykrzywionej w bólu twarzy, gdzie następnie wyjął marker i narysował znak X na moim policzku
Znalazł dziwną zabawę. Pierwszy raz ją ujawnił. Ale długo nie musiałem czekać na kolejny krok
Nadal trzymając moje włosy między palcami, pociągnął mnie do łazienki, od razu w wejściu uderzając mnie w pomazany policzek. Poleciałem na środek pomieszczenia, podczas gdy w moich oczach zebrały się łzy
Chcę umrzeć
Następny cios
I Następny
Następny
Następny
Następny
Gdyby nie fakt że poczułem okrutny posmak krwi w ustach, pomyślałbym że umieram. Czułem się jakbym odlatywał. Ale oni i tak by mi na to nie pozwolili. Dlaczego ich ukochana zabawka miałaby umrzeć?
Gdy przyuważyli że widzę powoli przez mgłę, postanowili włożyć moją głowę do muszli klozetowej i spuścić jakże zimną wodę, jednocześnie mnie podtapiając
Czy bóg istnieje?
Wysłuchał moich modlitw nawet zanim zdążyłem je wypowiedzieć
Opadłem na ziemię, kątem oka widząc jak Minho wraz z Changbinem, Minhyukiem, Felixem i Seungminem wychodzą z łazienki
Bóg.. śmieszne rzeczy. Jakby istniał, posłuchałby moich próśb i żył bym w spokoju. Kochany szkolny dzwonek uratował mnie i jednocześnie skazał
Nie obraziłbym się gdyby mnie zabili.. byłbym w oazie a oni ponieśli by karę..
Okej
Nie licząc Minho. Jego to kara zawsze omija. Dobrze jest mieć rodziców w szpitalu jak i w sądzie. Moja mama co najwyżej mogłaby nauczyć mnie jak wypić duszkiem butelkę soju a później mnie zlać, ponieważ spożywam alkohol
Dwubiegunówka to nic złego. Naprawdę
CZYTASZ
A blessing in disguise | Minsung
FanfictionHan Jisung - uczeń seulskiego liceum który marzył żyć jak normalny nastolatek tych czasów Lee Minho - starszy uczeń tego samego liceum, który postanowił zepsuć marzenia Jisunga [Stray kids nie istnieje. Wiek zmieniony na potrzeby fanfika] PS. Jest...