Cichy jęk niekontrolowanie uciekł z moich ust, podczas gdy ja zostałem pociągnięty za ramię, a sekundę, może dwie później, poczułem jak Jisung robi coś niewyobrażalnego. Pocałował mnie..
Obejmując go w pasie, mruknąłem w jego usta i lekko się uśmiechnąłem.Nie mogłem tego nawet skomentować ani zrobić czegokolwiek innego, z powodu szoku który mnie ogarnął.
Po kilku sekundach, przymknąłem oczy, odwzajemniając pocałunek nieco zbyt nachalnie. Nie chciałem bym wyszedł na tego zdesperowanego, choć mimo to, pragnąłem tych ust nie od dziś.Oderwał się ode mnie po chwili i od razu wskoczył pod pierzynę, chowając się przed moim spojrzeniem. To jak czerwony był, było nie do opisania.
Poczułem jednak lekki zawód gdy Han gwałtownie się oderwał ode mnie i wskoczył pod kołdrę- Ja tak bardzo przepraszam - pisnął spod pierzyny zaciskając palce na materacu
- J-ja nie wiem co we mnie wstąpiło - zająknął się przez to, że język zaczął mu się plątać.- oj Jisungie.. - usiadłem na młodszym okrakiem, gdzieś w okolicach podbrzusza, choć nie mogłem wykluczyć również tamtego miejsca, dzięki czemu mogłem usłyszeć ciche sapnięcie
Nie zawracając sobie tym zbytnio głowy, odkryłem głowę Jisunga i złożyłem delikatny jak i krótki pocałunek na jego ustach
- pamiętaj że nie masz się czego wstydzić- Pocałowałem cię bo mi się podobasz - mruknął z wyrzutem, patrząc na mnie kątem oka - ale skoro nie mam się czego wstydzić to... Chciałbym byś mnie dalej całował - wyszeptał niepewnie odwracając wzrok na pierwszą lepszą ścianę
Słysząc satysfakcjonującą niemalże prośbę która uciekła z pomiędzy ust chłopaka, poruszyłem się nieco biodrami, mając na celu trochę go sprowokować.
Czasem bywało że pragnąłem bliskości, w niegrzecznej odsłonie. Musiałem się jednak powstrzymywać przed czymkolwiek, by nie zrobić komuś krzywdy lub nie wyjść na zboczeńca. Kochałem mimo wszystko swoje ego i wolałem by inni myśleli o mnie dobrze.
Teraz jednak wyszło wszystko na światło dzienne i stwierdziłem że czas posunąć się o krok dalej, choć może i ciut za szybko- skoro tego chcesz.. Choć osobiście mam ochotę wycałować nie tylko twój dzióbek, wiewióreczko - wbiłem się w jego usta namiętnie, nie mogąc wytrzymać z powodu tego gorąca
- wiesz? Cieszę się że wyszło tak a nie inaczej. Musiałbym zacząć chodzić na dziwki by przestać o tobie myśleć tyle. Za każdym razem, na każdym spotkaniu, chociażby gdy przechodziłeś nawet obok mnie na korytarzu, nie potrafiłem przestać na ciebie patrzeć, myśląc trzeźwo - po powiedzeniu tego co chciałem, wróciłem do pocałunku, podczas gdy rękoma zacząłem błądzić po jego ciele
Kiedy tylko poczuł moje dłonie jeżdżące po swoim ciele, nieco wygiął się pod wpływu tego przyjemnego uczucia, przy tym sapiąc intensywnie w moje wargi
Odwzjamniał pieszczotę przymykając przy tym oczy. Owinął moją szyję rękami i przyciągnął mnie bardziej do siebie. Słysząc jednak wcześniej moje słowa, gdy na chwilę przerwał pocałunek jeszcze bardziej poczerwieniałem...
- Czyli wyobrażałeś sobie mnie... "takiego"? - zapytał cicho pomiędzy pocałunkami. Oczywiście chodziło mu o coś erotycznego związanego z tymi wszystkimi niestosownymi i wstydliwymi rzeczami.dalej, co chwilę poruszałem biodrami, co na mnie również się odbiło. Poczułem tą nutkę podniecienia, ledwo starając się by mój przyjaciel piętro niżej w spodniach, nie wydostał się z silnych objęć Morfeusza
Słysząc pytanie w którym Jisungie starał się nie mówić wprost, zapewne by nie wybuchnąć od tej czerwieni na twarzy, ponownie się oderwałem i popatrzyłem w jego oczy
- wiesz.. Nie myśl o mnie źle.. Ale mimo wszystko nadal jestem mężczyzną, hm? Zdarzało mi się myśleć czy nawet śnić o tobie w ten sposób.. - chcąc mówić dalej, zrobiłem się nagle cały czerwony, lecz po porządnym wdechu, mogłem kontynuować, mimo iż czułem nieprzerwanie jego zawstydzony wzrok - raz śniło mi się.. Gdy myślałem jednocześnie o tobie i o chłopaku z którym wtedy byłem.. z Jungwonem.. Taki trochę.. Ten.. W trójkę.. - tutaj odwagi mi już nie wystarczyło więc ostatnie słowa powoli wyszeptałem do jego ucha. Gdyby nie to wyznanie, wróciłbym do delektowania się ustami młodszego, co ostatecznie zamieniłem na szyję. Nie obyło się bez zostawienia tam po sobie śladu oczywiście
CZYTASZ
A blessing in disguise | Minsung
FanfictionHan Jisung - uczeń seulskiego liceum który marzył żyć jak normalny nastolatek tych czasów Lee Minho - starszy uczeń tego samego liceum, który postanowił zepsuć marzenia Jisunga [Stray kids nie istnieje. Wiek zmieniony na potrzeby fanfika] PS. Jest...