Rozdział 7

19 11 6
                                    

Ogólnie to tak się tu rozpisałam, że mając zaplanowany rozdział na 6 punktów, rozpisałam tylko połowę, hah. Mam jednak nadzieję, że nie będzie bardzo nudno. 

Bakugo pov.

Reszty nocy nie przespał żaden z nas. Obaj czuliśmy strach, który krył się w nas i nie mógł zostać w żaden sposób uwolniony. Nawet rozmowa między nami wydawała się w tamtej chwili bezsensowna. Oboje wiedzieliśmy co sądzą użytkownicy One for All o Deku i o mnie. Oboje usłyszeliśmy też, że teraz jesteśmy ze sobą połączeni. Jak papużki nierozłączki. Że teraz mamy wspólną misję i to z resztą nie jedną! Najpierw mamy rozprawić się z „takimi jak Deku", a potem z All for One'm. Tylko do jasnej cholery kto to jest?! Dlaczego Deku ma za moment stracić One for All? O co tu właściwie chodzi? Czemu ci ludzie nam się objawili i dlaczego żaden z nas nie mógł z nimi rozmawiać? Jak mamy tam wrócić w razie potrzeby?

Te i inne pytania kotłują się w naszych głowach całą noc. Dlatego ja postanawiam w końcu wstać z łóżka. Mimo wczesnej godziny jak i mimo potężnego zmęczenia.

– Kacchan? Co robisz? – pyta Nerd, zauważając moje nagłe poruszenie.

– Nie mogę spać. Tak z resztą jak ty. Zrobiłbym coś.

Chłopak mruga, a delikatne światło z lampki w kształcie All Might'a pada na prawą połowę jego twarzy. Wygląda przy tym dziwnie niecodziennie. Blond włosy ma bardziej chaotyczne niż zazwyczaj. Oczy podkrążone po wczorajszym płaczu jak i teraz, po nieprzespanej nocy. Jakby ktoś dobrze się przypatrzył, rozpoznałby w nim Deku i nawet nie pytałby o potwierdzenie.

Wzdycham, gdy chłopak milczy i nadal się nie rusza. Zupełnie jakby zmulenie wygrywało.

– Ja...

I wtedy telefon Nerda rozświetla się i wibruje. On bierze go do ręki i odblokowuje. Potem zauważam, jak jego oczy robią się nieco węższe, jakby coś analizował. Przekrzywiam głowę, zadając w ten sposób nieme pytanie.

– All Might chce się z nami spotkać.

Na tę informację aż dławię się śliną.

– Że niby teraz? Jest piąta rano! Poza tym udaje w tej chwili poważnie chorych. Twoja mama nas nie puści.

– Wiąż prześcieradła. Wyjdziemy balkonem – poleca, a ja zaciskam tylko usta w wąską kreskę i szybko wykonuję jego polecenie. W końcu obaj zdajemy sobie sprawę, że skoro All Might jest jednym z użytkowników One for All może wiedzieć więcej o tym, co obaj widzieliśmy przed paroma godzinami.

~~~

– Często tak robisz? – pytam Nerda, gdy biegniemy na plażę, gdzie mamy spotkać się z naszym mentorem.

– W sensie?

– Czy All Might często tak z rana wzywa cię na rozmowy? W końcu nie wyglądałeś na bardzo zaskoczonego otrzymaną od niego wiadomością.

– Może – odpowiada, a po chwili już zauważam naszego mentora, stojącego przy molo. Obaj przyspieszamy nieco bieg, by mieć tę rozmowę jak najszybciej za sobą.

Mężczyzna znajduje się w swojej wychudłej formie, ale nie robi to na nas większego wrażenia, aż...

– Straciłem One for All.

Powietrze ucieka mi z płuc, a Deku z wrażenia kuca.

– Cholera. Jak? Jak to odkryłeś?

Mężczyzna patrzy lekko w bok, jakby szukał czegoś w oddali.

– Wykonywałem swoją nocną służbę jako Symbol Pokoju. Miałem już uratować kolejną osobę w swojej karierze. Wybiegam na ulicę i już chcę użyć daru, ale... Nie mogę. On wyparował. Tak bez ostrzeżenia.

Zmiana perspektywy || BakuDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz