𝟜. 𝕀𝕞𝕡𝕣𝕖𝕫𝕒 𝕨 𝔾𝕒𝕟𝕘𝕟𝕒𝕞

22 3 0
                                    

Hyejin zdecydowała się przyjąć zaproszenie Jimina, chociaż zrobiła to z pewną niechęcią. Nie była pewna czy jakikolwiek kontakt z kobieciarzami to dobry pomysł. Ale w końcu on był znajomym Taehyunga. Może dzięki Jiminowi uda jej się do niego zbliżyć?

Przez chwilę patrzyła jeszcze jak mężczyzna opuszcza lokal. Kiedy drzwi się zamknęły, złapała kontakt wzrokowy z Jungkookiem. Jego twarz rozświetlał przy głupawy uśmiech, a ciemne włosy, lekko sklejone od potu falowały się na czole. Ruszył w jej kierunku.

- No, widzę, że i ty uległaś urokowi Parka Jimina - oparł się o jeden ze stolików, krzyżując ręce - Chciałbym powiedzieć ,,a nie mówiłem", ale to chyba już oczywiste..

- A, zamknij się - przewróciła oczami Hyejin, wycierając ostatni stolik - Po prostu z doświadczenia wiem, że takim ludziom się nie odmawia...

Jungkook pokiwał głową, a na jego usta wcisnął się odwrócony uśmiech.

- Muszę ci przyznać rację - odparł w zamyśleniu - Dobrze, chyba czas już się zbierać - klasnął w dłonie, czym przestraszył Hyejin.

- Weź tak nie rób z zaskoczenia - rzuciła mu wzburzone spojrzenie - Zawału przez ciebie dostanę.

Jungkook się roześmiał.

- Każdego szkoda - powiedział i odszedł, by zgasić wszystkie światła w lokalu.

- Co za pajac - mruknęła pod nosem Hyejin, kończąc pracę.

***

Niedługo później oboje opuścili klub. Jungkook poinformował ją, że jutro otwierają dopiero od wieczora, więc ,,posiedzą"w lokalu do późnych godzin nocnych. Dodatkowo jutro przyjeżdżała orkiestra, dlatego też ponownie, a jak się okazało w każdy piątek, będą mieli ręce pełne roboty.

 ***

Hyejin wracała do swojego mieszkania, rozmyślając nad tym, co jeszcze czekało ją tej nocy. Spotkanie z Parkiem, w luksusowym klubie nocnym w dzielnicy Gangnam. O dwudziestej trzeciej miał się zjawić pod jej blokiem. Spojrzała na zegarek. Miała niewiele czasu, by się przyszykować. Cicho westchnęła. Prawdę mówiąc, wcale nie miała ochoty z nim iść. Jedynym, o czym marzyła po pracy to wskoczyć pod kołdrę i zapaść w głęboki sen. Na szczęście, pocieszyła ją myśl, że być może pierwszy raz od dłuższego czasu będzie miała okazję się rozerwać, a przy tym.. dowiedzieć się trochę więcej o swoim nowym obiekcie zainteresowania...

***

 Ubrała się w najbardziej eleganckie, a zarazem seksowne ciuchy, jakie znalazła w swojej szafie. Spojrzała na siebie w lustrze. Bordowa sukienka perfekcyjnie opinała jej ciało, marszcząc się w odpowiednich miejscach. Podkręcone włosy upięła w wysoki kok, a na szyję założyła złotą biżuterię. Makijaż zrobiła taki jak zwykle, choć zdecydowała się na wyraźniejsze podkreślenie oka i ust. Pierwszy raz od dawna wyglądała tak gustownie. Od razu poczuła, że mimowolnie na jej twarz wkrada się uśmiech. Zerknęła na zegar wiszący na ścianie obok. Jimin powinien pojawić się za nie więcej niż dziesięć minut.

***

 Hyejin postanowiła wyjść przed budynek, by tam, na świeżym powietrzu poczekać aż przyjedzie po nią Park Jimin. Jej ciało rozpierała ciekawość, a zarazem nuta poddenerwowania. Zastanawiała się w jak luksusowych warunkach przyjdzie jej bawić się tej nocy i czy nie będzie się tam czuła zbyt nieswojo. W międzyczasie rozglądała się uważnie po okolicy, wypatrując nadjeżdżającego auta.

 Wtedy zobaczyła czarnego mercedesa, a w jego środku, nic innego, jak złocistą czuprynę Jimina. Podjechał pod jej blok, zatrzymując się zaraz przy niej. Uchylił szybę, na co Hyejin lekko się schyliła, by mogła go zobaczyć. Jego gładką, jasną twarz rozświetlił promienny uśmiech, gdy tylko ich oczy się spotkały. Machnął w jej kierunku ręką, mówiąc:

Ⓙⓐⓩⓩⓜⓐⓝ - Ⓚ.ⓉⒽOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz