2. Skończmy to

8 2 0
                                    

Obudził mnie łypiący ból w czaszce. Z początku nie wiedziałam co się dzieje, dopiero potem zdałam sobie sprawę, że leżę w swoim wygodnym łóżku. Odblokowałam telefon i zobaczyłam na wyświetlaczu kilka wiadomości od Cassie. Weszłam z nią w konwersację.

Cassie:

Wcześnie wczoraj wyszłaś. Napisałaś mi tylko krótką wiadomość. Wszystko w porządku?

Olivia:

Nie, nie jest w porządku. Spotkajmy się, wszystko ci wytłumaczę.

Cassie

Dobra, tam gdzie zawsze?

Olivia:

Może być

W naszym języku tam gdzie zawsze znaczy – park. Nie pamiętam nawet kiedy się przebrałam, jednak nie skupiłam się na tym. Moją głowę zamęczała sytuacja z Tony'm. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam różowy, dresowy komplet. Byłam podczas zakładania jego dolnej części, gdy do mojej głowy dotarło inne wspomnienie.

Wallace Evans mnie pocałował. Co gorsze – oddałam ten pocałunek.

Zabijcie mnie. Błagam

Cóż mogłam całą winę zwalić na buzujący w moim żyłach alkohol, ale czy to było dojrzałe? Chyba powinnam z nim porozmawiać. Nie kłopotałam się tym teraz. Zajmę się tym w poniedziałek.

Kiedy włożyłam swoje biało-różowe Jordany byłam jak najbardziej gotowa do wyjścia. Wsiadłam w Chevroleta i pojechałam do parku położonego trzydzieści minut drogi oddalonego od domu. Cassie już była na miejscu, w oddali widziałam jej różowego Range Rovera. Powolnym krokiem szłam w stronę naszego miejsca pod drzewem. Usiadłam po turecku i czekałam, aż zacznie mówić. Kiedy to nie nastąpiło szybko jej wszystko streściłam.

- Tańczyłam z jakimś obcym typem, nie umyślnie oczywiście, Tony to podłapał i pocałował losową dziewczynę, a no i zapomniałabym - całowałam się z Wallace'em. - powiedziałam na jednym wdechu - To wszystko na jednej imprezie.

- SŁUCHAM?! Mówisz mi to dopiero teraz?! - zapytała. Nie chciałam niczego przed nią ukrywać. Potrzebowałam chwili.

- Przepraszam, musiałam to przetrawić. Zamierzam porozmawiać z Tony'm i Wallem. - zapewniłam ją obejmując się ramionami. Było kurewsko zimno.

- Tak chyba będzie najlepiej. Á propos tego dzisiaj będziesz miała idealną okazję do porozmawiania z Evansem. Daniels dzisiaj organizuje domówkę. - przewróciłam oczami - wy sobie porozmawiacie w ustronnym miejscu, a ja spędzę więcej czasu z Ashtonem. Co ty na to?

Ashton Nixon to jeden z chłopaków, których Cass szczerze pokochała. Nie wiedziała jednak, czy on czuł do niej to co ona do niego. Postanowiłam się nad nią ulitować więc się zgodziłam. Podziękowała mi, a ja po powrocie do domu wiedziałam, że muszę zacząć się ogarniać.

Po drodze do mojego domu znajdował się apartament Tony'ego. Chciałam z nim porozmawiać robiąc mu taką małą niespodziankę. Po dojechaniu podeszłam do windy i wcisnęłam trzynastkę. Po niecałych dwóch minutach byłam na jego piętrze.

Zapukałam. Otworzył mi za pierwszym razem.

- Możemy porozmawiać? - zapytałam na co on w odpowiedzi tylko uchylił drzwi. Wpuszczając mnie do środka.

- Tony zapewniam cię, że nie zdradziłam cię to był jakiś randomowy oblech. Nigdy bym tego nie zrobiła. - mówiłam te słowa tak szczerze, że aż mnie one bolały.

- Skończmy to - powiedział zdecydowanym głosem.

- C-co? - zapytałam. Nie dowierzałam, że po dwóch latach związku on tak mnie traktuje.

I że cię nie opuszczęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz