Martynka wchodząc w głąb czarnej i strasznej komórki próbując znaleźć zapasowy klucz do komórki i matę plażową. Co chwile kątem oka Martynka zauważa że śledzi ją jakiś cień..
Hmmm... pewnie mam zwidy. - Pomyślała Martynka kontynuując szukanie potrzebnych jej przedmiotów, Martynka idąc przez ciemną komórkę przypomina sobie że jej sąsiad był myśliwym i trzyma pułapki na niedźwiedzie właśnie w komórce... Martynka musi teraz bardzo uważać, od tego zależy jej życie. Martynka kontynuując podróż wywraca się o jej matę plażową!
Japierdole wreszcie ją znalazłam! - wykrzyczała Martynka. Kiedy nagle za matą zauważyła tajemniczy cień który podążał za nią ten cały czas! Martynka chwyciła matę i jakby wystrzeliła z procy pobiegła za tajemniczym cieniem krzycząc ciągle, "Proszę nie uciekaj, nie chce cię skrzywdzić.".
Cień w końcu, zatrzymał się przy zapasowym kluczu do komórki. Martynki oczy przyzwyczaiły się już wcześniej do ciemności, więc mogła zobaczyć nie wielką część obszaru wokół niej. Martynka chwyciła klucz i schowała go do swojej kieszeni w piżamie.
CZYTASZ
Przygody Martynki w czarnej komórce
RomanceMartynka, główna bohaterka tego nietypowego opowiadania, dostaje misje od przyjaciółki żeby o 2 w nocy iść do czarnej komórki...