Zaczęło się normalnie, wstałam poszłam się umyć i przebrać, gdy zeszłam do kuchni zjeść zobaczyłam w salonie Vincenta z Willem rozmawiających o czymś, zignorowałam ich i poszłam zjeść wtedy jeszcze nie wiedziałam że ta rozmowa miała odmienić moje życie. Po zjedzeniu poszłam na siłownie, gdy zaczynałam moje nowe ćwiczenia na brzuch wszedł Vincent.
-Hailie spodziewamy się gościa.
-Fajnie ale co to ma ze mną wspólnego.
- A to że ten gość przyszedł też do ciebie i proszę cie zejdź do salonu za pół godziny.
-No ok.
Gdy zeszłam, w salonie byli już wszyscy monetowie oprócz Vincenta najwyraźniej poszedł otworzyć drzwi z których przyszedł nasz gość którym okazał się Adrien Santan, jezu bałam się że zawału dostanę jak przyszedł do domu i dał mi bukiet róż.
I się zaczęło.
-Hailie Monet.
-Adrien Santan. Powiedziałam z iroroniczną kpiną.
-Czy coś ci się nie podoba w moim nazwisku?
-Kojarzy mi się z diabłem.
-Mi twoje z pieniędzmi.
-U mnie się zgadza.
-U mnie też lubię grzeszyć.
Wymieniliśmy się udanymi uśmieszkami.
-Wracając do sprawy, Hailie musisz wziąść ślub z Adrienem.
-To żart mam nadzieje.
-Nie to nie żart.
-Aha, to se pomarz że to się stanie.
- Hailie nie masz wyboru.
-Tak, a więc się wyprowadzam.
-Droga wolna, ale o dostępie do konto i płatnościami kartą to sobie pomarz.
-Super a więc jesteśmy dogadani.
Więc jak mówiłam tak zrobiłam poszłam do pokoju i spakowałam się, wzięłam lamborghini i pojechałam.
Znalazłam samolot do Norwegii oraz poszłam przefarbować włosy na czarno i już 2 godziny póżniej byłam w samolocie, nikt do mnie nie gadał typu ,,o Hailie Monet"całe szczęście że miałam czarną sukienkę w której wyglądałam jak szef mafii i jeszcze te czarne kozaki do kolana i czarne włosy nie byłam do rozpoznania.
Gdy wylądowałam miałam 22 nieodebranych telefonów
10 od Dylana, 5 od Shane, 5 od Willa, 1 od Tonego, i 1 od Vincenta. Szybko znalazłam pracę w której w 2 miesiące udało mi się dorobić 2 milionów tak udało mi się zebrać 2 miliony dolarów. Za którą część kupiłam dość pokaźny dom z kamerami i td.
