Księżniczka

1.1K 17 4
                                    

(Powtórka)

Gdy wyladowałam miałam 22 nieodebranch telefonów
10 od Dylana, 5 od Shane, 5 od Willa, 1 od Tonego, i 1 od Vincenta. Szybko znalazłam pracę w której w dwa miesiące udało mi się dorobić 2 milionow tak udało mi się zebrać 2 miliony dolarów czyli około 16 milionów koron.
Za która cześć kupiłam dość pokaźny dom z kamerami i td.

POV: WILL
Gdy Vincent powiedział mi o tym że Hailie musi wziąść ślub z Adrienem już wiedziałem że się nie zgodzi zresztą też nie byłem za tym ślubem, ale jak Hailie wyjechała nie wiedziałem co zrobić wszyscy do niej dzwonili ale nieodebrała, Vincent zadzwonił do pilota naszego rodzinnego samolotu i okazało się że musiała zostać w kraju lub polecieć zwykłym samolotem.

POV: VINCENT
Nie myślałem że Hailie weźmie to na poważnie ale i tak zablokowałem jej kartę tak jak zresztą mówiłem, zadzwoniłem do pilota naszego samolotu i nie poleciała nim więc szybko wsiadłem do samochodu i pojechałem na lotnisko zobaczyłem tylko jeden lot którym prawdopodobnie poleciała do Norwegii.

POV: HAILIE (myśli)
Mało osób wie no wsumie to tylko rodzina królewska, mama i babcia że pochodzę z rodziny królewskiej do której zawsze mogę pójść po mojej ucieczce.

POV: HAILIE
Muszę tam pójść zmienię imię i nazwisko na prawdziwe i mnie rozpoznają, zresztą wyglądam jak oni bo to królestwo mafii. Już dwie godziny później byłam na miejscu, przed wejściem byli dwaj ochroniarze którym pokazałam plakietkę z moim prawdziwym imieniem i nazwiskiem od razu przekierowali mnie do głównych osób czyli mojego dziadka i babci.
-witam dziadku i babciu.
-Andrea?? Znalazłaś się chwila ile ty masz teraz lat??
-20 babciu.
-Super zamierzałam przejść na emeryturę więc zostaniesz królową chcesz ????
-Jasne.
-To dobrze jutro koronacja.
-No Ok.
-A wogule to jak się znalazłaś???
-Wyprowadziłam się i stęskniłam się za Norweską mafią.
-O jeju to dobrze, pamiętasz gdzie masz pokój??
-Jasne, Dobra ja już idę do pokoju.
-Okej na łóżku jest twoja suknia na jutro.
-Ok.

Strój Hailie

-Jezu jaka piękna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jezu jaka piękna.!! Powiedziałam na głos. Zadzwonił telefon nieznany odebrałam:
-Halo??
-Dzień dobry. Rozległ się głos podobny do Vincenta
-Z kim rozmawiam??? Powiedziałam
-Z Vincentem Monet.
-Aha
-Hailie wróć do nas proszę.
-Nie. Jutro mam ważny dzień i nie mogę go przegapić.
-A gdzie???
-A ciebie to interesuje??
-A tak mnie to interesuje. Ale dzwonię zapytać też czy idziesz jutro na koronacje nowej mafii do Norwegii.
-Eeeeeem nie mogę.
-Ok ale jak coś to zadzwoń Ok???
-No Ok. I się rozłączyłam.

*Następny dzień*
Gdy wstałam i zaczęłam się szykować ktoś zapukał do drzwi, gdy otworzyłam okazało się że to dziadkowie
-Cześć słonko przyszliśmy ci powiedzieć że masz za 2 godziny być na dole bo zacznie się koronacja.
-Okej.
I zaczęłam się szykować ubrałam suknię, buty, pofalowałam moje nowe czarne włosy, pomalowałam się nudziakowo z ciemno czerwonymi ustami i założyłam kolczyki, pierścionki i bransoletkę oraz oczywiście dałam broń pod suknię. Gdy minęły 2 godziny zeszłam na dół i zobaczyłam tłum ludzi i Willa a koło niego Vincenta ale się nie przejełam zbyt mocno bo zaraz zaczynała się koronacja. Nagle rozległ się głos z megafonu
-Witam wszystkich, przyszliśmy tutaj zobaczyć naszą nową mafijną królową Andree Bakindam przez chwilę będącą Hailie Monet Zapraszamy!!!!!!!!!
I wszyscy zaczęli klaskać oprócz Willa i Vincenta który dalej nie zrozumieli chyba co ten typek powiedział, ale nieważne weszłam i powiedziałam temu typkowi że już nie żyje i przemowę zaczęła babcia:
- Tę koronę przekarzę mojej wnuczce Andrei a sama pójdę na emeryturę szef red mnie zastąpi, pewnie chcecie wiedzieć kto to szef red a to jest!...............ANDREA!!!!!!!!!

Hailie monet x Adrien santanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz