14 czerwca

5 2 0
                                    


Dzis maksymilian wstał wczesniej. Naszla go chec zeby dziarnąć sobie rekaw. Na 7.10 mial termin.

Dotarl na miejsce. Ulica: lipna 15 godzina: 7.08.
- dzien dobry- zapukal- przyszedlem
Drzwi otworzyl wydziarany od stop do glow 40letni lysy mezczyzna. Usmiechnal sie i pościł do maksa oczko.
- Dzien dobry, Pan Maksymilian?
- Dokladnie.
- co ci dziarnac? - spytal
- Marzy mi sie taki rekawek
- Mmmmm a ile masz dzisz czasu?
- Maksymalnie godzine. Na 8.30 mam do pracy. Nie moge sie spoznic
- Nie zdaze ci zrobic rekawa w godzine, ale za to moge ci wytatuowac cos mniejszego.
Podal maksowi ksiazke ze wzorami.
-Podoba ci sie cos?- spytal
-chyba mam to- powiedzial- To jest to !!!

- odwazny tatuaz! Czemu akurat taki?- mysle ze dosc dobrze mnie odzwierciedla

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- odwazny tatuaz! Czemu akurat taki?
- mysle ze dosc dobrze mnie odzwierciedla

-yhm- zamknij oczy, moze troche bolec- usmiechnal sie i zlapal maksa za dlon, delikatnie ja masujac. Wzial igle i zanurzyl ja w atramencie, poczym wkul sie w skore maksa.
-boli? - szepnał, usmiechajac sie
-troszke, ale nie jakos bardzo- odpowiedzial
-jeszcze chwilka i po wszystkim- wyjal igle. Przetarl tatuaz woda i powiedzial: otworz oczy. Maksymilian otworzyl oczy.
- moze nie jest idealne, ale idealnie mnie opisuje- usmiechnal sie- czym zaplacic?
- Nie musisz placic- zalotnie sie usmiechnal. Zaplacisz mi kiedy idziej haha.
Maksymilian posiedział jeszcze z piec minut u tatuażysty i wyszedl sobie zapalic bo zestresowal sie troche ta cala sprawa tatuazy, ale pieniadze nie chodza po ziemi. Nadal troche bolala go reka, ale nie chcial opuszczac pracy, wiec wsiadl do tramwaju i pojechal do mcdonalds. W pracy wzsytko bylo ok. Skladal sb burgery

Maksymilian (maksiu)Where stories live. Discover now