16 czerwca
Maks poszedl do pracy na 8. Caly dzien skladal burgery. Pracowal pelen etat. Praca stala sie jego pasja, sensem zycia. Maksymilian zrozumial, ze jest dorosly i sam musi o siebie zadbac. Dzieki pracy mial co robic, mogl sie rozwijac i dostawal pieniadze. Niby pieniadze nie daja szczescia,ale maksymilianowi akurat daja- ma wszystko co mu potrzeba. Lepsze szczescie kupione niz zadne, bo przyjaznie i sprawy sercowe nie sprawiaja mu juz przyjemnosci...W kazdym razie maksymialan bardzo lubial skladac mięcho z bułami.