25

291 18 4
                                    

#JIMIN POV

Po ogarnięciu potrzebnych próbek do badań dla Jeona ,skierowaliśmy się prosto do bloku ,w którym mieszkał Gumjae . Młodszy z Minów z uchylonymi ustami zezował to na mnie ,to na swojego brata zbity całkowicie z pantałyku .Chlapał oczami kurczowo trzymając się drzwi ,jakby od tego zależało jego życie i pewnie długo jeszcze by tak sterczał ,trzymając nas w progu ,gdyby nie Yoongi ,który szturchnął młodszego i bez zbędnej kurtuazji wciąż trzymając moją dłoń wszedł do środka ,ciągnąc mnie za sobą .

-Nie śnie ?-zapytał w końcu ,na co w odpowiedzi się zaśmiałem .Lubiłem chłopaka ,w zasadzie kiedy się poznaliśmy Gumjae był jeszcze pryszczatym nastolatkiem ,teraz znacznie bardziej przypominał brata ,choć był od niego trochę drobniejszy -Nie zmrużyłem oka od trzydziestu czterech godzin ,więc za cholerę nie wierze w to co widzę .

-Ja też się stęskniłem -rzuciłem sarkastycznie obejmując chłopaka ,który w przypływie tylko sobie znanych myśli ,delikatnie uszczypnął mnie w ramie i siebie również ,jakby nie do końca był świadomy co się wokół niego dzieje .

-Dobra staryczy tych czułości młody ,mamy do pogadania -mruknął Yoongi odciągając mnie od swojego brata ,przy czym napiął wszystkie mięśnie ,a ja ponownie tego dnia ledwo panowałem nad roześmianiem się .Choć starszy nigdy nie zająknął się nawet na temat tego ,że mi nie ufa ,to nie można było powiedzieć tego samego o jego relacji z bratem .Pamiętam ,że przy którymś z kolei spotkaniu dostrzegłem dziwne zaangażowanie ze strony Gumjae ,a później nieśmiało wyznał mi ,że jestem uroczy ,a jego brat to skończony kretyn ,także całkiem przypadkiem stałem się pierwszym zauroczeniem chłopaka .

-Jesteś świadomy ,że nie mam już siedemnastu lat i wcale nie lecę na twojego faceta ?-dopytał ,a w odpowiedzi dostał tylko jakieś marne mruknięcie .Zazdrosny Yoongi był cholernie rozkoszny ,więc nie starałem się nawet tego utemperować -Choć nie będę ściemniał ,że nieźle się wyrobiłeś w tych stanach Park .

-Ty też wyglądasz lepiej ,niż kiedy wyjeżdżałem Min -odparłem wysoko zadzierając podbródek ,bo choć po jego nastoletnim wyznaniu początkowo było trochę niezręcznie ,to udało mi się delikatnie wytłumaczyć chłopakowi ,że kocham „kretyna" ,którym jest jego starszy brat ,a między nami nic nie będzie .Później młody całkowicie pogrążył się w nauce ,a nam udało się dojść do podrumieniam i złapać dobry kontakt .

-Koniec tego słodzenia ,naprawdę jest kilka rzeczy o których powinieneś wiedzieć -burknął Yoongi rozsiadając się na kanapie i pociągnął mnie za sobą .Gumjae pokręcił głową na jego terytorialność ,ale po uprzednim zapytaniu czy nie chcemy czegoś do picia ,usiadł na przeciwko nas .

-Najważniejsze jest to ,że w końcu poszedłeś po rozum do głowy -westchnął chwytając w obie ręce kubek z kawą ,a ja z nieskrywaną tęsknotą zagapiłem się na niego ,wciąż nie mogąc się pogodzić z rezygnacji tego uzależniacza -Malinka na twojej szyi wrzeszczy do mnie ,że znowu ze sobą sypiacie ,więc jeśli to jest temat jaki chcesz przedyskutować ,raczej nie ma takiej potrzeby .

-Mamy dzieci -Yoongi zrzucił na niego armatę,a młody z szeroko otwartymi oczami zamarł z kubkiem przy ustach ,a po chwili po prostu się roześmiał .

-Chyba chciałeś powiedzieć ,że się ich spodziewacie .Przypominam ci ,że od kilku miesięcy jestem pełnoetatowym lekarzem -odparł pociągając łyk kawy ,jednak po następnych słowach brata wypluł napój z powrotem do kubka i zakrztusił się . Yoongi bez zbędnej delikatności ,opowiedział mu o bliźniakach i o planie ,jaki ma wobec ich ojca .Gumjae był w takim szoku ,że nachylając się nad stolikiem wyciągnąłem z jego rąk porcelanowe naczynie i odłożyłem je na blat ,nie chcąc żeby się poparzył ,a on nawet nie zaprotestował ,co więcej jego dłonie wciąż były ułożone jakby dalej miał w nich kubek -Zwiałeś do stanów ,żeby ukryć przed wszystkimi ten fakt ?

-Zwiałem ,żeby ukryć to przede wszystkim przed Yoongim -odparłem ,na co starszy niespokojnie poruszył się obok mnie ,mocniej ściskając moją dłoń ,żeby po chwili z grymasem przyciągnąć ją do swoich ust i złożyć na jej wierzchu delikatny pocałunek .

-Przed kolejnym dyżurem mam dwa dni wolnego ,chce je zobaczyć -mruknął najpierw zerkając na swoje ręce ,po czym potarł powieki i skupił się całkowicie na nas -Nie przyjmuje odmowy .

-Wstępnie umówiliśmy się z Hyajin na wtorek ,może po prostu wpadniecie do nas wszyscy ?-zapytałem ,choć miałem małe obawy co do tego wszystkiego .Dzieci do tej pory nie miały ,aż tyłu atrakcji i nowych osób ,które musiałby poznać i dla nich to też był szok ,ale oprócz ciętego języka Su i płaczu Ji ,nie zakładałem jakiejś wielkiej katastrofy -Od razu zaznaczam ,że dyskusje na temat zwierząt ,nie będąc rozpatrzane ze względu na wasze poparcie .

-Nie wiem ,czy jestem gotowy na tak wiele różnych informacji na raz -szepnął wplatając palce we włosy i ciągnąc za nie delikatnie ,po czym wyprostował się jak struna i wlepił spojrzenie w brata -To znaczy ,że w końcu ....

-Jeszcze słowo !-warknął Yoongi ,przerywając mu tym samym i nie ukrywam ,że byłem ciekaw zakończenia zaczętego przez młodszego tematu ,ale ewidentnie żaden nie kwapił się do dalszej dyskusji .Po prostu mierzyli się zaciętymi wzorkami ,jak najeżone koguty  i milczeli jak zaklęci .W końcu Gumjae podniósł ręce w kapitulacji ,nie chcąc psuć atmosfery .

-Nie żeby coś ,ale naprawdę cieszę się,że w końcu udało wam się wszystko wyjaśnić i choć prawdopobnie nie wykazałem się uprzejmością ,to witam ponownie w rodzinie Jimin -uśmiechnął się do mnie szeroko ,ukazując przy tym działa ,na co odpowiedziałem tym samym -Swoją drogą ,dobrze się składa ,bo ten kretyn był nie do życia przez ostanie siedem lat .Mam nadzieje ,że doprowadzisz go do porządku Park .

Zaśmiałem się zerkając na Yoongiego ,który nagle sposępniał ,ale nie skomentował w żaden sposób słów młodszego .Tamten jednak twierdząc ,że po takiej informacji wtorek do bardzo odległy termin ,wymógł na mnie pokazanie mu zdjęć dzieci i z nieskrywanym zadowoleniem śledził uważnie fotografie ,co jakiś czas pytając o okoliczności ich powstania ,na co odpowiedziałem z przyjemnością ,kątem oka widząc jak Yoongi również nadstawia uszy i naprawdę żałowałem ,że odebrałem mu to wszystko,tylko dla tego ,że miałem złamane serce .Mogliśmy uniknąć tyle cierpienia ,gdybyśmy oboje wykazali się dojrzałością .

Czując subtelny dotyk dłoni chłopaka ,który co jakiś czas składał pocałunki na mojej skroni ,wiedziałem że muszę żyć .Musimy tak wiele nadrobić i w końcu puścić w niepamięć wszelkie nieporozumienia ,bo przecież mamy siebie i nieważne ,jak źle może być ,miłość jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności losu .

Tylko czy wizja śmierci ,nie  zdusi tego wszystkiego ,zanim uda nam się cokolwiek odbudować ?

Second Chance /YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz