Rozdział 3 " Wielki John - mały powrót "

62 3 5
                                    

*wyjaśnienie  nazwy rozdziału:
powrót wielkiego jest mały bo Wielki John jest tak ogromny ze przy nim wszystko duże jest małe.

Po dwóch miesiącach śpiączki byłem tak oszołomiony że nadal czułem ten specyficzny , ogromny smród. Spojrzałem w lustro , które stało na przeciwko mojego łóżka.  Skoczylem niczym kangur w zoo afrykańskim.  Przeraziłem się gdy zobaczyłem swój splaszczony nos i jamę gębowa. Przy mnie Voldemort wyglądał jak książę ze bajki. Zacząłem głośno krzyczeć.  Nagle wytwarzajac z kopa drzwi ujrzałem tego diabła wcielonego. Patrząc na jej ryj , miałem wrażenie ze za chwile urosną jej rogi.  Podbiegla niczym strus i przywalila mi z liścia z taką siłą że w lecie straciłem przytomność. Ocknąłem się obok szpitala  dla AA. Z budynku wyłonił się wielki smród i od razu wiedziałem ze tam przebywa  Wielki John. Na początki myślałem że się tam leczy , lecz po chwili zorientowałem się że jest on kierownikiem tego szpitala. 
Zorientowalem się dlatego, że gdy weszedłem z maską tlenowa do tego szpitala co jest grane ujrzałem na korytarzu Wielkiego Johna siedzącego na swym tronie zrobionego z pustych butelek po malpkich niczym król.  Wielki John pochłanial wszystkie małpkie niczym tasiemiec uzbrojony.  Tylko Wielki John był ochytdniejszy . Ujrzałem ze obok niego skakala jakas malpkia byla ona

MałpkiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz