Rozdział 3

3 1 0
                                    

Pov Rian

Gdy dotarłem do granicy Zaklętego Lasu, nie mogłem uwierzyć w to, co widziałem. Rozłożyste drzewa tworzyły dosłownie magiczną barierę, której nie dało się przejść bez odpowiedniego pozwolenia. Czułem, że wokół mnie pulsuje moc i tajemnica, której nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Przygotowałem się na to zadanie, ale teraz, gdy byłem tak blisko, czułem niepewność w swoim wnętrzu.

Początkowo, nic nie wskazywało na to, że jestem obserwowany. Las ukazywał swoje piękno i spokój, a ptaki śpiewały harmonijne melodie. Jednak w miarę jak zbliżałem się do głębszych zakamarków lasu, zaczęły mnie owijać dziwne wizje i duchowe napięcie. To było jakby ktoś lub coś próbowało mnie ostrzec lub powstrzymać.

Nagle, z ukrycia, wyłoniła się królowa elfów. Jej błyszczące srebrne włosy opadały na ramiona, a jej oczy miały nieziemskie piękno. Jednak nie byłem w stanie pozwolić, aby to mnie rozproszyło. Wiedziałem, że muszę wykonać swoje zadanie, nawet jeśli oznaczałoby to śmierć.

Królowa elfów spojrzała na mnie z politowaniem. Jej spojrzenie było jednocześnie czarujące i niebezpieczne. Wiedziałem, że muszę działać szybko i bez wahania. Złapałem za swoje ostrze i ruszyłem w jej stronę.

Atakowałem ją z całej siły, próbując zaskoczyć ją moją szybkością i zręcznością. Jednak królowa elfów była niezwykle zwinna i sprytna. Unikała każdego z moich ciosów i skakała z gracją godną tancerki. Jej magia była potężna i niebezpieczna, a ja musiałem być czujny, aby uniknąć jej zaklęć.

Wściekłość wzbierała we mnie, gdy zdawałem sobie sprawę, że nie jestem w stanie dosięgnąć królowej. Czułem, że czas się kończy, a zadanie, które otrzymałem, stawało się niemożliwe do wykonania. Ale nie mogłem się poddać. Nie mogłem zawieść króla, który na mnie polegał.

Wtedy zobaczyłem słaby punkt w obronie królowej. Był to mały moment, gdy skupiała się na rzucaniu swoich zaklęć. Wykorzystałem ten moment i rzuciłem się na nią, celując ostrzem w jej serce.

Jednak zanim cios doszedł do celu, królowa elfów złapała mnie w swoje piękne, ale niezwykle silne ręce. Jej moc przytłaczała mnie i czułem, jak ciepło uciekało z mojego ciała. Byłem bezsilny w jej obecności.

Królowa elfów spojrzała mi głęboko w oczy, a ja dostrzegłem w nich coś więcej niż tylko jej magię. Było tam litość i tęsknota. Czy mogło być tak, że moje przekonania o elfach i ludziach były błędne? Czy ta wojna nie miała sensu?

Wtedy królowa elfów zdecydowała się na coś, czego się nie spodziewałem. Puściła mnie i oddaliła się od mnie. Stała teraz przed mną, z bólem w oczach.

"Rian" - jej głos brzmiał delikatnie i pełen smutku. "Ty jesteś częścią starożytnej przepowiedni. Nie jestem twoim wrogiem, ale próbuję chronić nasz świat przed niszczycielskimi siłami ludzi."

Słowa te wstrząsnęły mną. Czy mogło być prawdą, że jestem częścią czegoś większego? Czy moje działania jako łowcy mogły wpłynąć na losy całego świata? Miałem wiele pytań, ale nie miałem czasu na odpowiedzi.

Królowa elfów, widząc moje zmieszanie, użyła swojej magii, aby otworzyć przejście przez barierę lasu. Wskazała mi drogę i poprosiła o zastanowienie się nad tym, co robię. Obiecałem, że to zrobię i zniknąłem w głębi Zaklętego Lasu, pełen nowych pytań i niepewności.

Czy mogłem naprawdę uwierzyć w to, że elfy i ludzie mogą żyć razem w harmonii? Czy przepowiednia jest prawdziwa? Czy jestem zdolny do takiego poświęcenia? Tyle pytań, a odpowiedzi szukałem wśród drzew i magii, które mnie otaczały.

Wchodząc coraz głębiej do Zaklętego Lasu, czułem, że ta podróż zmieni mnie na zawsze. Być może odkryję prawdę, która może zakończyć wojnę lub doprowadzić do jej zagłady. Ale jedno było pewne - już nie byłem tylko łowcą. Teraz byłem uczestnikiem czegoś większego, co wykraczało poza moje osobiste cele.

Zaklęty lasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz