Jęki I nocna przechadzka

99 7 5
                                    

(Dzień później, wtorek)
Otworzyłam oczy.
Obudziły mnie dziwne dźwięki dochodzące gdzieś z hotelu.
Spojrzałam na zegar,który leżał na mojej półce nocnej.
Godzina 2:17.
Wstałam z łóżka,i chwiejnym krokiem podeszłam do drzwi, które otworzyłam.
Zobaczyłam przed sobą ciemny korytarz.
Wsłuchałam się bardziej w hałas.

O chuj.

To były jęki.

Nie jęki bólu.

Jęki satysfakcji.

Sami wiecie jakie..

Zamrugałam oczami.

Jak tak, to kto , i z kim?

A może nie powinnam?

Ciekawość wygrała. Starannie zamknęłam drzwi od pokoju i nasłuchiwałam. Poszłam za źródłem dźwięku.

I gdzie mnie to zaprowadziło?

Do Sypialni Angela Dust'a :D

Gdy zbliżyłam się do drzwi pokoju pająka, dźwięki stały się bardziej intensywne. Ja, wtedy jeszcze zaspana,za bardzo nie myślałam nad konsekwencjami, i po prostu otworzyłam drzwi.

Oh, my my..

That was my mistake..

Zobaczyłam na łóżku kompletnie gołego Angela Dust'a który...*ekhem*, leżał na innym gołym demonie. Pająk zobaczył mnie, a jego czerwona twarz stała się blada.

Tak jak szybko tam weszłam tak szybko zamknęłam drzwi.

-Cholera- wyszeptałam do siebie, biegnąc z powrotem do swojego pokoju. Wparowałam do mojej sypialni i oparłam się o drzwi (które zamknęłam) , dysząc.
Nigdy nie pozbędę się tego obrazu z głowy.

Kurna.

Położyłam się na łóżku i próbowałam zasnąć.

KURNA.

przecież ja kilka dni temu siedziałam na tym łóżku z Dustem jedząc popcorn..

CO JEŚLI ON PRZED TYM TEŻ ROBIŁ TAM *TO* Z KIMŚ?

Jęknęłam z zażenowania, chowając głowę w poduszkę.

           ***Time skip to the morning***

Wstałam nieco wcześnie, a dokładniej to o godzinie 6:00. Przetarłam oczy. Już chciałam miło przywitać nowy dzień, ale gdy przypomniałam sobie o moich nocnych przygodach, radość zastąpiło zażenowanie. Usiadłam na łóżku. Po raz pierwszy od pobytu w Piekle zorientowałam się, że tesknię za rodzicami, za psem, za bratem, za (nawet) szkołą i przyjaciółmi.

l

Po ogarnięciu się, nieśmiało wyszłam  z pokoju. Zastanawiałam się, czy to co zobaczyłam tamtej nocy było snem.

Ojj, oby.

Nie było to zbyt miłe przeżycie, widząc gołego Angela.

Zeszłam na dół do jadalni, gdzie siedział już sam Alastor, czytając gazetę i pijąc kawę. W

Na mój widok Radiowy Demon wyjrzał zza gazety, i uśmiechnął się serdecznie.

-Ach, witaj, droga, wyjątkowo wcześnie dziś wstałaś. - powiedział , biorąc łyk gorącego napoju.

-Dzień dobry - uśmiechnęłam się przyjaźnie, po czym poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kanapkę z sałatą i serem.

-Wcześnie dziś wstałaś - zauważył demon, gdy wróciłam do jadalni. Gestem pokazał, żebym usiadła obok.

Pokiwałam głową.Dosiadłam się do niego, kładząc delikatnie talerz z moim jedzeniem na stole.

-Spodziewałem się, że po twojej nocnej wyprawie raczej będziesz dłużej spać.

Czekaj...

Co.

-Skąd..Jak..?- zapytałam go zdezorientowana.

Jakim cudem się dowiedział?

Spojrzał na mnie z uśmiechem od ucha do ucha.

-Akurat się złożyło, że usłyszałem , zapewne tak jak ty, dziwne dźwięki w nocy.- odłożył filiżankę kawy na stół i złożył gazetę- Idąc do źródła dźwięku, zobaczyłem Ciebie na korytarzu. Bez słowa poszedłem za Tobą. Widocznie byłaś za bardzo zaspana by mnie zobaczyć - dotknął ręką swojego podbródka - zobaczyłem, to co ty zobaczyłaś. Też nie byłem tym widokiem zachwycony. Ale spokojnie - dodał po chwili puszczając mi oczko - nikomu nie powiem.

Westchnęłam z ulgą. Czyli on też to widział.
Czyli to nie był sen.
-Dziekuję- wymruczałam, biorąc do ust kanapkę.

On znów podniósł gazetę i napił się kawy.
-Jeśli chciałabyś o tym porozmawiać, lub..Potrzebujesz pewnego rodzaju "psychologa" by wyżalić się z tamtego widoku..

-To było okropne - powiedziałam po chwili zamyślenia.

-Było. Przyznam, że nasz zniewieściały druh nie powinien zapraszać do hotelu jego klientów. - zauważył.

-Masz rację. Gdyby Charlie albo Vaggie się dowiedziały..- westchnęłam, wpatrując się w ścianę i myśląc o ochrzania jakim Dust dostał by od dziewczyn. - Ale chyba im tego nie powiemy? - spojrzałam pytającym wzrokiem na Radiowego Demona.

-Nie sądzę żeby była tak konieczność, znając Księżniczkę i Vaggie zrobiły by.. - pomyślał przez chwilę - Awanturę. Porozmawiam sobie ja z nim..później.

-Alastorze? - popatrzyłam na niego pytająco.

-Tak, my dear?

-Ale chyba nic nie zrobisz Angelowi?

Alastor spojrzał na mnie z rozbawieniem, zaśmiał się i wziął łyk kawy.

-Jak masz ochotę i boisz się o naszego zniewieściałego druha, to możesz mi potowarzyszyć i razem sobie z nim potozmawiamy.

Skinęłam głową. Wróciłam do jedzenia kanapki, a Alastor znów zaczytał się w gazecie.
Po jakimś czasie, Radiowy Demon odłożył gazetę i filiżankę, wstał a także klepnął rękami.
-A więc, my dear..- odwrócił się do niej na pięcie -  Chodź za mną. Później Ci wyjaśnię- dodał widząc , że zmarszczyłam brwi.

Wziął do ręki swoją "laskę" (nie wiem jak to się nazywa hehe), i podreptał w stronę pokoi.

Wstałam cicho odsuwając krzesło i poszłam za nim. Co jakiś czas spoglądał na mnie, patrząc ,czy idę.

Zaprowadził mnie przed drzwi swojego pokoju. Przyznam, pomieszczenie nie wyglądało jak inne które widziałam. Było pełne dziwnych rzeczy i przyrządów. Miało wiele drzwi. Na środku postawione były dwa krzesła i biblioteczka. Oprócz tego pokój był pusty.

-Usiądź, darling. - Radiowy Demon wskazał mi krzesło.

Sam również przysiadł na siedzeniu obok.

-Zabrałem Cię tutaj, Marysiu, aby..Jakby to wytłumaczyć,my dear...-westchnął- sama zobaczysz. Zamknij oczy.

Popatrzyłam na niego pytająco.

Zamknęłam oczy.

Poczułam, że Alastor dotyka moją rękę jego ręką.

-Rozluźnij się. Oczyść umysł. Możesz poczuć mrowienie. - oznajmił. - Spróbuję rozbudzić Twoją moc. Wejdę do Twoich myśli. Dobrze?

Pokręciłam głową ze zrozumieniem.

Nagle , poczułam dziwne uczucie. Jakby wszystkie moje emocje i wspomnienia przepływały przeze mnie. Poczułam mocne uczucia. Lęk, radość, miłość, strach, gniew, ból, zazdrość.

Muszę przyznać, przez chwilę bolało.

Strasznie piekło.

Nagle, pieczenie ustało.

Znajdowałam się w pustym , ciemnym pokoju. Było tam strasznie ciemno.

W pewnym momencie zobaczyłam bardzo intensywne światło, niemal oślepiające.

(Ii to koniec tego rodziału. Będzie więcej! Sorry że mało pisałam ale na koloniach jestem i czasu nie było heh)

Ja w Hazbin HotelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz