~ 3 Rozdział ~

47 6 5
                                    

Wtulony w moją miękką poduszkę i przykryty lekką jak chmurka kołdrą, na myśl mi nawet nie przyszło że muszę wstać.. dawno tak dobrze nie spałem jak teraz i niezamierzałem tego przerywać, chciałem tak spędzić cały dzień.

Chodź cóż obowiązki wzywają.. a mój budzik właśnie daje mi znać że pora już wstawać. Wstałem dość opornie i wyłączyłem alarm w telefonie, na ekranie głównym widniała 6:00 rano, czyli godzina którą widzę codziennie od kilku lat gdy moim menagerem został Nick, nie ważne czy to jest w tygodniu czy w weekend.. zawsze wstaje o tej samej porze bo już od samego rana mam dużo rzeczy do zrobienia.

Siedziałem jeszcze tak na łóżku kilka minut drocząc się z moimi myślami, aż nagle przypomniało mi się o George'u i o tym że wczoraj do niego napisałem. Chwyciłem szybko mój telefon i od razu włączyłem Instagrama a następnie wszedłem w wiadomości, niestety nie było jeszcze odpowdzi od bruneta.. pewnie jeszcze dalej śpi, nie dziwię się.. przecież jest 6 rano.

Gdy wykonałem już moją poranną rutynę zszedłem na dół do kuchni, zrobić sobie coś na śniadanie, musiało być to coś szybkiego ponieważ zaraz muszę wyjść pobiegać.. tak jak każdego ranka oczywiście. Po krótkim namyśleniu postanowiłem zrobić sobie płatki z mlekiem. Jak już wsypywałem kukurydziane płatki do miski nagle ktoś za mną staną i po chwili zaczął mówić.

- I.. ty masz to zamiar zjeść?- Powiedział pytającym i lekko złym głosem Nick.

- Um, no ta.. A coś jest z tymi płatkami nie tak?

- Nie z płatkami a.. Z TOBĄ, rozumiesz nie możesz tyle jeść!

- A-ale wczoraj ledwo co zjadłem 2 kanapki-i..

- DOŚĆ.. Widzę jak się spasłeś, wyglądasz jak świnia.. jesteś brzydki..

- Przestań..

- Paskudny.. Obrzyd-dl..

- PRZESTAŃ..

- NIKT cię takiego nie będzie chciał, pamiętaj.

Po usłyszeniu ostatnich słów Nick'a coś we mnie pękło.. czułem to tak mocno że łzy niekontrolowanie zapełniły całe moje oczy i w mgnieniu sekundy spłynęły mi po policzkach. Odłożyłem karton z płatkami i pobiegłem szybko na górę do swojego pokoju żeby Nick nie widział jak płaczę.. pomyślał by wtedy że jestem słaby a ja nie chcę tego wysłuchiwać, to mi w 100% wystarczy co powiedział mi przed chwilą w kuchni.

Może on ma racje.. Może naprawdę za dużo jem.. Chodź nieprzytyłem nic a nic, a wręcz przeciwnie straciłem z 3kg w tamtym tygodniu, ale on wie lepiej, powinnienem mniej jeść. Nigdy nie będę idealny tak jak on chce. Nikt mnie kurwa NIGDY nie będzie chciał, jestem bezużyteczny.

Opadłem lekko na moje łóżko i zacząłem szlochać w poduszkę, moje myśli teraz krążyły mi po głowie nieustannie, dręczyły mnie w dzień w dzień.. nie umiałem się ich pozbyć.
"Jesteś.. okropny" "Bezużyteczny" "Zostawiony" "Niekochany" "Paskudny" "Nie zasługujesz na nic co przygotował dla ciebie świat"

Nagle do pokoju wparował Nick i przerwał tą dużą burzę moich myśli kładąc kartkę z hukiem na moje biurko.

- Znów płaczesz? Ojj.. jak mi przykro, jesteś tak słaby że zwykłych słów krytyki nie potrafisz przyjąć do siebie.. i potraktować to z dystansem.

- ... C-co to za kartka?

- Aa, no tak.. tumasz plan na dzisiejszy dzień.

Nick wyszedł z pokoju lekko trzaskając drzwiami i pobiegł dość szybko na dół. A ja zdałem się na siły i po kilku minutach udało mi się wstać z łóżka.. przez to że tak mało ostatnio jem, jestem strasznie słaby i kręci mi się częściej w głowie.

Hacker || DNF ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz