Gdy się obudziłem spojrzałem na zegarek który wisiał na ścianie, pokazywał on 3:22. Ziewnąłem krótko i po chwili skapnąłem się, że jestem wtulony w Logana...zarumieniłem się lekko. Spojrzałem w dół i zobaczyłem poranną erekcję Logana...
Wróciłem wzrokiem na twarz czarnowłosego i się w nią wpatrywałem.
Minęło 24 minuty i wtedy zaczął budzić się Logan. Szybko zamknąłem oczy udając, że śpię.- Wiem, że nie śpisz Kai.
- Skąd wiedziałeś?
- Nie spałem gdy się na mnie patrzyłeś.
Mocno się zarumieniłem i ponownie na niego spojrzałem.
- Jeśli chcesz, możesz mi pomóc. I tak w ogóleee too widziałem jak się wcześniej zarumieniłeś~.
Powolnie złapał za mój podbródek i pocałował mnie w nos.
Znowu. Kurwa znowu sprawił, że się zarumieniłem.Myślałem przez chwile o tym co powiedział.. Mam słuchać się pana, więc mu pomogę... lekko zniżyłem swoją głowę tak aby była prawie przy jego kroczu. Powoli zdjąłem jego bokserki, moim oczom ukazał się nie duży ale też nie mały bo nie był małych rozmiarów, męskość Logana. Spojrzałem na jego twarz upewniając się czy na pewno chcę abym to zrobił, nie wyglądał jakby nie chciał więc wziąłem główkę jego przyrodzenia do buzi. Zacząłem robić językiem wokół niej kółeczka. Po chwili włożyłem całego i zacząłem szybko poruszać głową. Kiedy Logan był bliski dojściu docisnął moją głowę, że moja broda dotykała jego jąder i wtedy doszedł w moje usta...
- Możesz wypluć. - powiedział lekko zdyszany i przystawił mi chusteczkę abym to na nią to wypluł. e tego nie zrobiłem. Połknąłem jego nasienie, a jego penisa oblizałem z resztek spermy chłopaka.
- Dziekuję Kai. Dobrze się spisałeś. - uśmiechnął się szyderczo.
Ja się tylko na to lekko zaczerwieniłem i odwróciłem od niego wzrok.
*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
Macie tu rozdział jakiś mam nadzieje że się podoba. Ogólnie chyba bede teraz prowadzic dwie ksiazki (sorka ogolnie teraz za bledy ale no) tą i moją nową? dobra n wazne jal ktos nie czytal lub nie wiedzial to nazywa sie “twój tatuś„a teraz papatki kc slodkich snow/ milego dnia
324 słowa
CZYTASZ
Twój Niewolnik...
Viễn tưởngKai od parunastu lat był szkolony na niewolnika w ośrodku, przygotowywano go na to, że zostanie zabawką jakiegoś bogacza.