Rozdział 19

9 6 0
                                    

Alex słysząc śmiech Ari, od razu spojrzał w tamtym kierunku. Widok roześmianej dziewczyny był dla niego niczym miód na serce. Wiedział, że będzie starał się by śmiała się tak częściej.

– Alex! Jesteś jeszcze, czy już zabrała ci mózg? – zawołał Kaspian, domagając się uwagi.

W odpowiedzi generał rzucił mu krzywe spojrzenie i podniósł jedną brew.
– No co? Sam ciągle uciekasz wzrokiem do Naviny. Aż się zastanawiam czy skupisz się podczas bitwy – odparł twardym tonem.

– Na pewno szybciej niż ty – odbił piłeczkę.

– Powiedział ten, co nie potrafi nawet powiedzieć dziewczynie co czuje.

Kaspian wyprostował się niczym struna i obrzucił przyjaciela morderczym spojrzeniem.
– To ten moment, gdy wiesz, że masz rację, ale nie chcesz się kłócić z idiotą.

Alex zaśmiał się i odparł:
– Czyli doszliśmy w końcu do konkretnych wniosków. Obaj jesteśmy idiotami.

Kaspian nic nie odpowiedział, ale uśmiechał się lekko. Miał coś już dodać i pośmiać się z niego, ale nagle przed nimi pojawiła się Navina.

– Hej chłopaki, mogę na chwilę porwać Kaspiana? – zapytała, patrząc to na jednego to na drugiego.

Obaj tylko spojrzeli na siebie zdziwieni.
– Jasne, o ile obiecasz że wróci cały – zażartował Alex i popędził konia, zrównując się z Ari.

Rzucił jej pytające spojrzenie.
– Wiesz o czym będą rozmawiać?– zapytał konspiracyjnie dziewczynę, lekko spoglądając do tyłu. Widząc jednak, że przenoszą się aż na tył pochodu, zrozumiał, że będzie to raczej prywatna rozmowa.

Ari uśmiechnęła się psotnie i wzruszyła ramionami.
– Jeśli tylko starczy im odwagi, to będzie ciekawie – stwierdziła tajemniczo.

Alex otworzył szerzej oczy i ponownie obejrzał się do tyłu. Domyślił się o czym mogą rozmawiać. W końcu sam rozmawiał z przyjacielem na te tematy.
– Czyli w końcu zacznie się coś dziać – stwierdził, szeroko się uśmiechając.

– Nie wiem czemu tak się z tym ociągali, przecież od razu widać, że ich do siebie ciągnie – dodała Ari, zerkając na Alexa.

Ich spojrzenia się spotkały, a na ich ustach pojawiły się uśmiechy.
– Dokładnie. Nie potrafili po prostu porozmawiać i powiedzieć, że się nawzajem lubią.

Dziewczyna lekko się zarumieniła i odwróciła wzrok, skupiając się na drodze.
– Czyli ty też widzisz, co się między nimi dzieje?– zapytała Ari, nieco zmieniając tory rozmowy.

– Oczywiście. Tak między nami, to już dawno mi o niej opowiedział – szepnął, zbliżając się do niej.

Ari zaśmiała się i spojrzała mu w oczy roześmiana.
– Nawet nie wiesz, jak są do siebie podobni – stwierdziła.

Dopiero wtedy zwrócił uwagę na to, że jadą tak blisko siebie, że ich uda się stykają. Najwyraźniej ona też to dostrzegła.

– To od czego zaczynamy, jak dotrzemy do miasta portowego?– zapytała, nieco się odsuwając.

Alex miał już odpowiedzieć, gdy usłyszeli za sobą gwizdy i oklaski. Zatrzymali się i odwrócili natychmiast. Dopiero gdy wojownicy za nimi się przesunęli, zobaczyli stojących na środku drogi Kaspiana i Navinę. Całowali się, nie przejmując się nikim poza sobą.

Ari i Alex spojrzeli na siebie zszokowani, po czym uśmiechneli się szeroko i zaśmiali. Alex dodatkowo zagwizdał, dołączając się tym do pozostałych wojowników.

Podróż czyli przygoda życia. Tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz