Rozdział 2

30 3 2
                                    

Mały Jin Ling nie rozumiał wiele rzeczy. Na przykład... Dlaczego musi wstawać wcześnie rano? Czemu wujek A-Xian tak strasznie chrapie? Czemu nie może być ubrany w swoją żółtą piżamkę także w dzień? Jednak w tym momencie nurtowało go tylko jedno pytanie. Dlaczego wujek A-Cheng pije ten czarny napój? Trzylatek nie do końca wiedział co to jest, ale jego wujkowie mówili mu, że to kawa. Ale co to tak właściwie kawa? Czemu jest takie czarne i niedobre? Jak w ogóle można to pić?

Takie myśli krążyły po głowie Jin Linga, kiedy jadł śniadanie. Patrzył zmarszczony jak ciemna trucizna znika w buzi jego ukochanego wujka. Ble... Fujka.

A skąd nasz maluszek wiedział jak smakuje kawa? Ponieważ, gdy jego wujkowie nie patrzyli, pozwolił sobie ją posmakować. I był pewny, że już nigdy nie popełni tego błędu.

Kończąc oględziny jednego wujka, dwulatek przeniósł wzrok na drugiego dorosłego. Z zaskoczeniem odkrył, że ten zmienił ubranie. Jak to się stało? Kiedy to się stało?

W szoku wpatrywał się jak wujek A-Cheng biegnie do łazienki, a następnie wybiega w stronę drzwi nie oglądając się za siebie. Hmmm dziwne, zwykle Jin Ling dostawał buziaka i dużego przytulasa, zanim, którykolwiek z jego wujków zdecydował się wyjść z domu. Teraz już smutny maluch zaczął wpatrywać się w jedzenie, dłubiąc w jajecznicy, która przestała mu smakować.

Tymczasem rozbawiony Wei Wuxian podziwiał chaos, jakim stał się Jiang Cheng. Z westchnieniem przyglądał się jak wspomniany mężczyzna wręcz wyskoczył przez drzwi w pośpiechu na pociąg. Widząc, że show się zakończyło, Wei Ying zwrócił się w stronę malucha, który od kilku minut próbował zwrócić na siebie jego uwagę. Teraz mały Jin Ling siedział naburmuszony, ponieważ jego słodkie minki i gaworzenia nie były w stanie zwrócić uwagi ani jednego z jego wujków. Nie spodziewał się jednak, że zostanie nagrodzony buziakami, a następnie zaatakowany przez gilgotkowego potwora, który przejął władzę nad ciałem wujka. Ale to w porządku. Potwór zawsze odchodzi, jeśli A-Ling pyknie go wystarczająco mocno. Teraz jednak postanowił uciec i się schować, aby zaatakować potwora znienacka.

..................................................................................

Tadaa! Bardzo króciutki rozdział o małym Jin Lingu.🥰

Co prawda nie taki miał być drugi rozdział, ale chciałam wstawić coś dodatkowego o naszym maluchu, więc jest!

Uwaga: nie sprawdzałam, ani nie edytowałam tego rozdziału, więc może zawierać trochę błędów.
Kiedyś to poprawię😅

Do następnego rozdziału👋
Planuję go wstawić 24 lipca, ale zobaczymy jak będzie. Bye, bye!

Cienie życiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz