Prolog

77 2 0
                                    

Pov Victoria:

-Spakowałaś się już- spytała mnie mama która stanęła w drzwiach od mojego pokoju.

-Nie. Nie zamierzam się nigdzie pakować- odpowiedziałam z oburzeniem. Na co moja mama odpowiedziała jedynie westchnięciem.

Nic już nie odpowiedziała, poszła do mojej szafy i zaczęła mnie pakować. Po 4 godzinach mój cały pokój był spakowany, wszędzie były kartony i walizki z moimi rzeczami. Siedziałam i spoglądałam na kartony i walizki nagle w moich drzwiach stanęła mama.

-Choć musimy już jechać, rzeczy zaraz będą zabrane- Na jej słowa przewróciłam oczami, wstałam z łóżka ostatni raz spojrzałam na mój pokój i poszłam na dół -Mi też nie jest łatwo opuszczać ten dom ale teraz będzie lepiej, uwierz.

-Tobie nie jest łatwo!- już nie hamuje mojego zdenerwowania -To nie ty zostawiasz przyjaciół, chłopaka z którym się kochałaś i musieliście zerwać bo komuś się zachciało żyć w luksusach!- krzyczałam byłam tak na nią wciekła, że się nie hamowałam. W pewnym momęcie poczułam gorącą łze na moim policzku, którą szybkim ruchem wytarłam.

- Nie podnoś na mnie głosu to po pierwsze a po drugie znajdziesz sobie nowych przyjaciół nowego chłopaka. I nie mi się zachciało żyć w luksusach tylko znalazłam swoją miłość- ostatnie 3 słowa zabolały i to bardzo.

-Twoja miłość jest tu tylko że nie żyje- powiedziałam to bardzo cicho i wyszłam z domu trzaskając drzwiami. 

Mama przyszła po chwili do auta, chciałam jeszcze zapalić ale jak by się dowiedziała że palę to bym już nie żyła może by było lepiej nie była bym problemem.

--------------------------------------------------------------------------

Hej wleciał prolog to moja pierwsza książka.

Przypadek / MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz