prolog

546 21 4
                                    

Jestem Jisung. Ponad 4 lata temu zadebiutowałem z 8 chłopakami jako k-popowy zespół, Stray Kids. Bardzo się stresowałem, reszta chłopaków próbowała mnie podtrzymać na duchu, ale oni też byli spanikowani. Nam wszystkim bardzo zależało by wszystko się udało, by nie zawieść naszej wytwórni, rodzin, siebie nawzajem. Nigdy nie zapomnę gdy powiedzieli nam, że wchodzimy na scenę za dwie minuty. Serce dosłownie podeszło mi do gardła, w tamtym momencie Minho hyung złapał mnie za rękę. Odrazu poczułem jakiś spokój. Trzymał mnie dopóki nie weszliśmy na scenę. Jestem mu za to bardzo wdzięczny.

Wybiegliśmy na scenę, ustawiliśmy się do choreografii i daliśmy się ponieść. Chciało mi się płakać ze szczęścia. Szybko zaczyna mi zależeć na innych i mocno się przywiązuje. Tak było i z chłopakami, niemal odrazu poczułem z nimi więź nie do opisania. Więc gdy widziałem jak każdy z nich się stara, w tańcu, w śpiewie, w synchronizacji, wzruszyłem się. Mimo, że znaliśmy się dosyć krótko byli dla mnie bardzo ważni.

Gdy skończyliśmy usłyszeliśmy głośne brawa i krzyki. Wiedziałem, że nie będę potrafił już zrezygnować z tego uczucia, tej satysfakcji. To było to.
Zbiegliśmy ze sceny i rzuciliśmy się wszyscy do uścisku. Byliśmy szczęśliwi, było parę niedociągnięć, lekkie fałsze w śpiewie czy małe potknięcia, sam pomyliłem 2 słowa w swojej zwrotce, ale nikt praktycznie tego nie zauważył. Byliśmy usatysfakcjonowani. Gdy się już wytuliliśmy, wymieniłem się uśmiechami z Minho. Nie potrzebowaliśmy słów by się zrozumieć. Wiedział, że byłem mu wdzięczny, a on mi. Chyba oboje daliśmy sobie wtedy wsparcie.
Nasz piękny moment przerwał Chris.

- Jestem z was wszystkich bardzo dumny, pierwsze koty za płoty- powiedział nasz lider i wybuchł płaczem, znowu zaczęliśmy się przytulać.
Nie zapomne tego dnia na długo.

Tego samego dnia dostaliśmy klucze od naszego dormu. Byliśmy świeżo po debiucie więc to miejsce groszem nie śmierdziało. W miarę długi korytarz, prowadził do małej kuchni z jadalnią, dosyć spora szafa wbudowana w ścianę na korytarzu, łazienka z prysznicem i toaletą, 3 pokoje w każdym jedno zwykłe łóżko i jedno piętrowe, szafa, szafki nocne. Było też pomieszczenie do nagrywania. Ściany w całym dormie kolorem przypominały sraczkowaty beż, ale mogło być gorzej. Ogólnie wszystko czego potrzebowaliśmy, tylko trochę ciasno.

- Ja biorę te na górze! - krzyknął Changbin szybko wchodząc po drabinkach, rzucił się na łóżko.

- To ja wezmę te na dole - podreptał za raperem Felix - Chodź Hyunjin - zawołał do najwyższego z nas wszystkich. W taki sposób pierwszy pokój zaraz przy korytarzu został zajęty.

- Ja chcę pokój z Hanem - nie musiałem się nawet odwracać by wiedzieć kto to powiedział. Minho objął mnie ramieniem i spojrzał w oczy, automatycznie się uśmiechnąłem.

- Okej, Woojin chcesz być z nami w pokoju? - zapytałem starszego, polubiłem go. Był dosyć spokojny i cichy w porównaniu z resztą. Niestety odszedł z zespołu jakieś półtora roku po debiucie.

- Jasne - odpowiedział kierując się do ostatniego wolnego pokoju. Wolałem ten bliżej kuchni, a nie łazienki, ale szybko Jeongin i Seungmin rzucili się w walkę o łóżko na piętrze akurat w tamtym pomieszczeniu. Bangchan stwierdził, że zamieszka z nimi i będzie próbował zapanować nad nimi.

- To kto, które łóżko bierze, ja odrazu mówię, że nie chcę na górę, zdarza mi się lunatykować - powiedziałem, czekając na reakcję chłopaków.

- Woojin, mógłbyś wziąć łóżko na piętrze, ja wezmę te na dole, a Han zwykłe, co wy na to? - odezwał się hyung. Podobał mi się ten pomysł, Woojinowi tak samo.

Nasze rzeczy zostało już jakiś czas temu przeniesione, ale nie wszystkie rozpakowane. Poświęciliśmy temu jakąś godzinę. Potem Seungmin, Hyunjin i Bangchan wzięli się za gotowanie dla naszej 9 kolacji. Ja i reszta chłopaków przyglądaliśmy się im siedząc przy stole w jadalni która była połączona z kuchnią. Rozmawialiśmy, żartowaliśmy, poznawaliśmy się. Było naprawdę cudownie. Mimo, że jestem trochę aspołeczny, to z nimi czułem się jakbym znał ich od zawsze. Jedyne co jakoś mocniej zwróciło moją uwagę, był Minho. Praktycznie non stop czułem na sobie jego wzrok. Nie było to niekomfortowe, ale ciekawe. Teraz już wiem czemu się tak zachowywał.

- Kurcze napfawdę dobłe - powiedział maknae z pełną buzią. Zaśmialiśmy się, był naprawdę uroczy. Hyunjin skarcił go za brak manier, co nas jeszcze bardziej rozbawiło. Atmosfera było po prostu super. To był nasz pierwszy posiłek jako oficjalne Stray Kids.

Do dziś wspominamy ten dzień. Nasze początki. Teraz gramy na skalę światową, wydaliśmy nie jeden album, mamy miliony fanów. Spełniamy się.
A ja i Lee know? Mamy się ku sobie. Żadne z nas nie przyznało się do swoich uczuć, ale to widać i z mojej i z jego strony. Do niczego większego między nami nie doszło, ale fakt, że jesteśmy sami w jednym pokoju czasem naprawdę uruchamia moją wyobraźnię. Nie tylko w te złe strony, ale nieraz chciałbym po prostu usnąć w jego objęciach, być blisko niego. Zrozumiałem co do niego czuję po tym jak pocieszał mnie po odejściu Woojina. Przytulał mi wtedy ponad godzinę. Wtedy dotarło do mnie, że zawsze mogę na nim polegać, nie nudze go ani nie irytuję. To wiele dla mnie znaczy. Zbieram się by mu wyznać moje uczucia od naprawdę długiego czasu, ale ciągle coś mnie powstrzymuję, nagle pojawiają się wątpliwości, różne głosy. "A może on wcale cię nie lubi.", "Jest hetero.", "Źle to interpretujesz, to tylko tak po przyjacielsku.", "Jakby coś czuł sam by ci powiedział." I tak w kółko. O mojej sympatii do niego wiedzą wszyscy z zespołu, z resztą jesteśmy tak blisko ze sobą, że ciężko tego nie zauważyć. Bangchan mówi mi, żebym nie ukrywał swoich uczuć, bo do niczego dobrego to nie prowadzi. Hyunjin za to mówi, że ewidentnie to Minho jest tu tym dominującym i to on powinien wziąć sprawy w swoje ręce. Changbin jednak jest zdania, że przyjdzie taki czas, że to się po prostu stanie i nie powinno się tego wymuszać. Każdy ma jakieś inne zdanie, ale wszyscy chcą mojego szczęścia, jestem im za to wdzięczny.
Jednak postanowiłem, że posłucham się swojego serca, bo umysłu nie słucham, często źle na tym kończę ale mówi się trudno. Wyznam mu co czuję, ale na swój sposób..

I Will Never Leave You MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz