18- letnia Nicole i jej siostra 17- letnia Julia są nowymi uczennicami w prestiżowej szkole Hillerska.Zapoznają się one z osobnikami ze szkoły .Na Nicole pierwsze wrażenie zrobił wysoki, ciemnowłosy z lokami chłopak który należał do rodziny kró...
Godz 19:30 Poszłam się wykąpać i umyć włosy.Umyłam zęby, nałożyłam pielęgnację, i posmarowałam się wiśniowym balsamem. Wyszłam z toalety, i zobaczyłam że dziewczyny mają wszystko przygotowane. N- Nie przesadzacie trochę J- Dobra nie marudź, siadaj W trakcie makijażu plotkowałam sobie z dziewczynami na różne tematy.Nagle dostałam wiadomość od Augusta. A: Kochanie jak będziesz gotowa to idź w stronę mojego pokoju, to pójdziemy na spacer. N: Ok💋 Godz. 20:50 N- Dziewczyny ile jeszcze bo nie zdążę. J,F- Już kończymy F- zobacz się w lustrze. Wygladałam przepięknie.Mam na sobie taką suknie
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Taki makijaż
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I takie szpilki
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
No po prostu wyglądam idealnie.Przeczesałam włosy i psiknełam się moim wiśniowym perfumem. N- Dzięki za metamorfozę muszę już lecieć widzimy się później. F- Do zobaczenia J-Pa W drodze do Augusta pokoju, czułam się niezręcznie bo ktoś mnie śledził. O- Cześć Nicole co tam u ciebie N- Co chcesz odemnie O-Nie zdąrzyłem cię dobrze pozanać po ostatniej imprezie. N- I dobrze nie chce się z tobą poznać O- A co ty już taka agresywna N- Poprostu daj mi spokój O- A gdzie taka odwalona idziesz N- Nie twoja sprawa O- A właśnie że moja Ścisnał moje ramiona i przyciagnał mnie do ściany. O- Chciałem się z tobą zabawić na tamtej imprezie ale twój chłoptaś nam przeszkodził. N- Proszę zostaw mnie- Miłam łzy w oczach O- Podniecasz mnie wiesz- wsadził swoją rękę pod moją sukienkę. O- O robisz się mokra na mój widok , wspaniałe.- zaczął mnie całować po dekolcie. N- Pomocy!Pomocy! - zaczełam głośno krzyczeć ale on zasłonił mi usta O- Czemu się kurwa krzyczysz Miałam łzy w oczach, panikowałam jak nie wiem, w tej chwili myśle tylko o ratunku. Pov: August Godz: 21 Byłem już gotowy do wyjścia z Nicole.Ubrałem czarną koszulę i czarne spodnie, wypsikałem się moim perfumem.Czekam na nią a jej jeszcze nie ma.Nagle usłyszałem krzyk wołajacy o pomoc.Przypominał mi głos Nicole.Szybko podbiegłem do drzwi i je gwałtownie otworzyłem. Pierw zobaczyłem w lewo nikogo nie było a potem w prawo zobaczyłem ją cała rozpaczona z moim kurwa kolega. Błagała swoim wzrokiem o pomoc. Pobiegłem do niej. Odepnechłem od niej Olivera, i walnełem w jego ryj. A- Co ty kurwa odpierdalasz - powiedziałem do Olivera. Widziałem Nicole która się trzęsie i płacze w tym samym momencie.Nigdy nie widziałem jej w takim stanie. O- Sama chciała N- Ja nic kurwa nie chciałam- mówiła przez płacz - on mnie śledził, chciał mnie skrzywdzić- zasłoniła oczy i usiadła kuckiem na podłodze. Podeszłem do Oliver i wziełem go za koszulkę. A- Jak jeszcze kurwa raz będziesz się szwedał przy mojej dziewczynie to cię zabije ROZUMIESZ! - powiedziałem krzykiem. O- Dobra- wstał i odszedł A- Już lepiej kochanie N- Trochę ,dziękuję ci, jak byś nie przyszedł to by mnie zgwałcił . A- Nie pozwolę na to rozumiesz- Pomogłem jej wstać i poszłem z nią do mojego pokoju. Weszliśmy do mojego pokoju, zaprowadziłem ja na moje łóżko żeby usiadła. A- Chcesz coś do picia N- A masz coś mocniejszego A- Mam N- To wlej Nicole wstała z łóżka i zaczeła zwiedzać mój pokój. N- Ładnie tu masz, czysto. A- Nie lubię siedzieć w brudzie-podałem jej lampkę z winem Pov: Nicole Podał mi lampkę wina.Byłam jeszcze zestresowana tamta sytuacja na korytarzu.Oparłam się o jego biurko i powiedziałam. N- czemu zawsze ja muszę być w takich sytuacjach, dopiero co tu przyszłam a już chcieli mnie dwa razy A- Spokojnie- podszedł do mnie i zaczął głaskać moje włosy N-Myślałam że już się nigdy to nie zadaży A- Już kiedyś tak miałaś N- W tamtej szkole,miałam chłopaka którego kochałam ale był ze mną na zakładu,jego koledzy mnie wykorzystywali,August nie che o tym mówić. A- Dobrze nie musisz- dotknął swoją ręką moją twarz- Ja bym ci nigdy nie zrobił krzywdy, ja bym cię kurwa nawet nie uderzył. Spojrzałam mu w oczy,mówił to z powagą.Nie wiedziałam co mu na to odpowiedzieć. Pov: August Przybliżyłem się do niej i wziełem ja na ręce i położyłem na biurko. Zaczełem ją całować namiętnie po szyji. Widziałem po jej zachowaniu że jej się podobało. Druga rękę pod jej sukienkę, kurwa jaka ona jest piękna.Słyszałem jej jęki,podobały mi się. Spytałem jej się: A- Nicole N-Tak- powiedziała jękiem A- Chcesz to zrobić N- Tak chce i to bardzo Wziełem ja i położyłem na łóżko Pov: Nicole Polożył mnie delikatnie na łóżko i zaczał rozwiazywać moje sznurki od sukienki a ja rozpinać jego czarna obcisła koszulę.Był tak wysportowany no Poprostu niesamowity.Zaczał namiętnie mnie całować po piersiach zmierzając się w okolice intymne. Ściągnął moje koronkowe majtki,i zaczał mi całować cipkę.Zaczełam jeczeć jak szalona to było tak przyjemnie.Rozpiełam jego pasek i zamek , sciagnełam z niego spodnie, zobaczyłam przez jego majtki jak mu kutas stoki,chciałam go mieć w sobie,zdarłam z niego majtki i zaczełam go masować. Dotykałam jego bójne włosy były takie miękkie. A- Napewno chcesz N- Tak kurwa tak August mnie dominował, wisiał nademna, nagle poczułam jak wsadza swojego dużego kutasa we mnie, ruszał moimi biodrami góra dół, całowałam jego szyję tak namiętnie że zrobiłam mu malinkę.Kurwa ale go uwielbiam. Pov: August Weszłem w nią było kurwa niesamowicie,jak ona pięknie wygląda nago Poprostu jak bogini, pieściłem jej piękne piersi.Zaczełem ja namiętnie całować w usta. Nagle w tym samym momencie doszliśmy i upadłem na łóżko obok niej. N- Kochanie było niesamowicie A- Jestem szcześliwy że się dobrze czułaś że mna- pocałowałem ja w szyję N- August jestem zmęczona- mówi śpiącym głosem A- Dobrze to się prześpij I poszliśmy spać wtuleni w siebie.
Słów: 908
To jest najciekawszy rozdział jaki napisałam. Przesłuchanie sobie piosenki dołączonej u góry.